Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mar3cki

Chyba oddalamy się...

Polecane posty

Gość Mar3cki

Witajcie. Długo biłem się z myślami ale muszę coś z siebie wyrzucić.. Jesteśmy 6 lat po ślubie, moja Żona jest 5 lat starsza ode mnie. Mam 32 lata. Mamy wspaniała 5 letnia coreczke. Moja Żona jest wspaniala Pania Domu, dba o wszystko. Ja tez nie jestem jakims lewusem, mam dobra prace, jednak trwa juz to bardzo dlugo a mianowicie od narodzin corki ze Żona nie ma ochoty na seks.. Probowalem wszystkiego (chyba) kwiaty, czekoladki, weekendy wspolne, wycieczki zagraniczne, czesto przygotowuje obiadki, ale zawsze jest jakis powod ze cos robie zle... nie widze czulosci miedzy nami.. nawet buziaki sa jakies wymuszone.. jak od niechcenia. Kochamy sie raz na 2 miesiace i to jakby wymuszone.. juz naprawde nie wytrzymuje.. Kocham swoja Żonę, obsypuje ja komplementami na kazdym kroku, ale nic nie dostaje w zamian.. jedyny czas kiedy zwraca sie do mnie Kochanie to chyba kartka urodzinowa i swiateczna... Nie chce rowniez abyscie pomysleli ze jestem och i ach... znam swoje mankamenty, potrawie sie do nich przyznac ale juz nie mam sił co chwila nadrabiac cos innego bo jest jakis nowy powod.. Dodam rowniez ze rozmowa i bezposrednie zapytanie o kochanka konczy sie placzem i zmiana tematu... Przed slubem kochalismy sie nawet 7-10 razy w ciagu nocy.. teraz czuje sie okropnie, gdyz jak dojdzie do zblizenia koncze bardzo szybko czego kiedys nie bylo.. Dodam rowniez ze moja Żona nie chce nawet slyszec o grze wstepnie, a o lodziku moge pomarzyc.... Nie chce Jej zdradzac ale mam mysli coraz bardziej idace ku temu... Przepraszam ze tak zanudzam ale nie mam juz naprawde sił w ten nierownej walce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Probowalem wszystkiego (chyba) kwiaty, czekoladki, weekendy wspolne, wycieczki zagraniczne, czesto przygotowuje obiadki, ale zawsze jest jakis powod ze cos robie zle..." Robisz te rzeczy i słyszysz od kobiety jakieś "ale"?!?!? Szczerze współczuję sytuacji. Nie wiem czy jesteś w stanie tak zrobić ale w szczerej rozmowie powiedz żonie, że potrzebujesz seksu na równi z innymi sprawami rodzinnymi, że 1 raz na 2m-ce to nie jest normalne. I po prostu powiedz jej prosto z mostu: że jeśli się to nie zmieni to będzie to tylko kwestią czasu jak będziesz miał kochankę bo jesteś zdrowym facetem, który bez seksu nie może żyć. Uważam, że w opisanym przypadku tylko tak postawiona sprawa może ją ocknąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie raz rzucilem (troche w nerwach), ze jak nie bede jadl w domu to zjem na miescie. Zakonczylo sie to standardowo placzem i fochem, tak jak konczy sie kazda proba rozmowy. Pytalem rowniez w innym tonie czy juz jej uczucie wygaslo, czy ma kogos, prosilem abysmy byli szczerze wobec siebie. Po co zyc z kims, kogo sie nie nawidzi, bo niestety ale tak sie czuje... Nawet dzisiejszy poranny buziak to jest jakas wymuszona misja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak mam tylko ze z mezem, tak ze doskonale cie rozumiem. Mozemy pocieszac sie na wzajem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty szmato do męża won a nie żonatych wykorzystywać :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oho kafeteryjna inteligencja zaczyna się udzielac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mar3cki
Hej moze kolezance chodzilo o mentalne wspieranie a nie od razu o jednym :) A tak na serio to naprawde zaczynam fiksowac.. nie chodzi tu tylko o seks tylko bliskosc drugiej Kochajacej osoby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy po takich rozmowach choć troszkę ona zmienia swoje postępowanie wobec twoich oczekiwań? Chodzi mi o to, czy jej zależy na lepszych relacjach między wami ale nie potrafi tego wcielić w życie czy po prostu nic a nic się nie zmienia nawet na krótki czas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem autorze. Może twoja żona cierpi na depresję? Pracuje czy zajmuje się domem? Ja bym to rozegrała tak jak to robią kobiety kiedy to z facetem jest problem. Zacznij bardziej dbac o siebie, uprawiaj sport. Odpicuj się sie wypwrfumuj i powiedz ze idziesz z kumplami na piwo. Zacznij ja olewać, nie proś się o seks. Może zacznie się niepokoić i zacznie się starać. Albo się wszystko bardziej rozumie co i tak jest tylko kwestią czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mar3cki
Hmm.. jakby to powiedziec, jesli juz naprawde zrobie awanture o to, to zmusi sie do seksu ze mna ale czuje ze to jest takie na sile.. Nawet nie jest wilgotna! Uwierz ze po takim seansie to sie nawet gorzej czuje. Gra wstepna ble, lodzik ble.. pragne jej robic minetke bo chce jej sprawiac przyjemnosc, tez ble. masakra.. najgorsze jest w tym wszystkim rowniez to ze kiedys kochalismy sie godzinami a teraz potrafie skonczyc po paru *****ch.. oczywiscie jeszcze raz nie ma mowy... Kiedy mamy godzinke czasu no jeszcze corka w przedszkolu i ja podkrecam to ona musi do Tesco. Szok. Naprawde moja psychika to zaczyna bardzo zle znosic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mar3cki
gość Mam troche nadwagi ok. Ale tak sie poznalismy. Nie to ze sie zapuscilem. Gram w pilke. Plywalnia co niedziela. Ona pracuje bo chce jak to mowi, ze nie bedzie siedziec w domu. Naprawde nie musi, zarabiam dosyc niezle i nie musialaby pracowac. Wspominalem o wspolnym pojsciu do psychologa, to dostalem riposte zebym sam poszedl najlepiej do psychiatry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale co to za przyjemność z seksu :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mar3cki
Gosc Mam troche nadwagi ale to tez nie ze sie zapuscilem. Tak sie poznalismy. Gram 2 razy w tygodniu w pilke, do tego basen przynajmniej raz. Wiesz ze probuje nie prosic ale uwierz mi ze ciezko, hormony buzuja, kocham ja i gotow jestem z nia robic to na schodach, w sklepie, w kuchni ale coz... Zona pracuje bo jak to mowi nie bedzie w domu siedziec. Naprawde nie musi tego robic. Naprawde niezle zarabiam i stac na to zeby zajela sie troche soba. Wspomnialem o terapii o psychologa to odpowiedziala zebym sam poszedl najlepiej do psychiatry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moze ma.kogos innego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mar3cki
Gosć Pytalem wprost. Ale realistycznie obliczalem nie mialaby jak sie wyrwac z pracy. Wieczorami nigdy sama nie wychodzi. Nie bede sprawdzal telefonu. Probuje abysmy mieli do siebie zaufanie, dlatego pytalem wprost jesli kogos ma i mysli ze moglaby byc szczesliwsza to niech powie. Ona mowi ze mnie kocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi mi raczej o to czy to z jej samej wynika jakaś poprawa, że sobie zdała sprawę, że jest mało OK i że próbuje coś zmienić na lepsze. Ale jak piszesz, że czujesz, że jest to "wymuszone" to lipa :/ Nie napisałeś od jakiego czasu tak jest ale jeśli twoje starania o lepsze relacje między wami trwają już spory okres czasu (załóżmy ponad pół roku) i ona to olewa (bo ja tak to rozumiem i tak bym to odbierał jakbym taką sytuację miał) to prostu też ją przestań zauważać i zacznij olewać (tak jak w poście z ) i ogranicz się tylko do roli ojca. Tu na forum możemy tylko pisać co nam się wydaje z tego co napisałeś i oczywiście łatwo jest oceniać ale dla mnie to się nie "chyba oddalacie" co już jesteście mocno oddaleni od siebie. Więc albo mocne "trzęsienie ziemi" ją obudzi albo po prostu do tego dąży, żebyś dał sobie spokój. Tylko się nie zdziw, że i tak ty będziesz posądzany o winę jeśli wasz związek się rozpadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja historia przypomina mi moja tez tak mialem okazalo sie ze zona ma kochanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mar3cki
Gosc Dziekuje za madra wypowiedz. Wiem ze moge byc winowajca. Nie chcesz wiedziec ile to trwa... 4 lata! W tym momencie kochalismy sie 3 razy od Bozego Narodzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to rzeczywiście slabo ja sie dowiedzialem po roku ze mnie zdradza ale u ciebie to chyba.nie to.bo za dlugo to trwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakiś powód być musi. Ja sobie czegoś takiego nie wyobrażam. I U mnie w małżeństwie różnie bywa. Często mąż jest zmęczony i nie ma siły na seks. Często olewam sprawę i mamy przerwę 2 tygodniowa wtedy spragniony budzi mnie jak przychodzi z nocki. Nigdy mi nie odmawiam. Ale jak ja mam mega ochotę to on odwraca się tylkiem i spi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mar3cki
Gość Ja juz po paru zjebkach przestalem wybudzac liczac na to ze ona sama to zainicjuje. Jeszcze sie nie doczekalem.. a tak w ogole to fajnie by bylo gdyby ona w koncu miala mega ochote. Tez mi sie to wydaje az nie realne, gdyz kazda kobieta ma takie potrzeby, nie mowie ze codziennie ale bez przesady tez. Bede probowal nic nie naklaniac, prosic przez jakis czas. Bedzie to ciezkie dla mnie, ale nie mam zamiaru tez sie masturbowac, choc nie ukrywam ze juz mam cisnienie ogromne. Sam zauwazam ze nawet na ulice patrze na kobiety jak wyglodnialy wilk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim skromnym zdaniem bez seksu nie wytrzymasz długo w olewaniu jej jeśli również zrezygnujesz z masturbacji. Miałem kiedyś zalążki takiego stanu rzeczy jak twój ale na szczęście metoda "nie staram się" zadziałała dość szybko. Ale musiałem się ręcznie "rozładować" bo inaczej i tak bym się do żony dobierał po paru dniach i nic z planów "olewactwa" by nie wyszło..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahahah No weź bo już uwierzę ze facet takie rzeczy pisze i to na forum. Nie jest to możliwe! Używanie określenia „obiadki” i taka interpunkcja-kobieta napisała se takie prowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mar3cki
No niestety musisz uwierzyc... pare lat sie przeuczylem, takze jezyk polski znam. A okreslenia typu obiadki, coz, staram sie imponowac Zonie, ale bezskutecznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan Antoni
Witam, wiem o czym pisze autor posta. U mnie jest dość podobnie. Staram się jak tylko mogę, ale nie aby osiągnąć upragniony seks,ale żeby w domu było wszystko zrobione, dzieci oporządzone, pies najedzony, wyprane i powieszone, ogarnięte itp. Moja żona ma kierownicze stanowisko w pracy, oprócz tego swój biznes. Ciągłe kontrole, to skarbówka, to coś innego, ciągle zabiegana, ciągle niewyspana, ciągle ktoś dzwoni, pisze itd. I tu się chyba wszystko gubi - brak rozmów, brak czułości, brak wspólnego siedzenia przy kominku, a co za tym idzie - brak seksu, pocałunków, pragnienia. No i ja na obce dziewczyny zaczynam się patrzeć jak wygłodniały pies. Nie chcę tego, ale myśli stają się natrętne... Boję się tylko, że mam słaby charakter i kiedyś pęknę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może żona ma jakieś problemy i brak seksu być może ma jakies głebsze podłoże skoro wcześniej uprawialiście seks dużo częściej. Mialam też przez pewien czas niechęć do seksu, co prawda kochalismy się czesciej niż wy, ale po calym dniu z dziećmi jedyne o czym marzylam to zasnąć i odpocząć więc u mnie problemem nie była sama niechęć do seksu, ale permanente zmęczene fizyczne i psychiczne. Mężowi brakowalo seksu więc czasem dobieral sie do mnie przez sen właśnie, ale robił to na tyle delikatnie, że nie denerwowało mnie to. Po prostu przytulał się do mnie na łyżeczkę, delikatnie całował mnie po karku, głaskał piersi (i tym mnie budził), później pieścił mnie palcami, a wszystko to bylo takie subtelne, że poddawalam się temu i pozwalalam mu wejść. Gdyby dobierał sie do mnie bezceremonialnie to pewnie bym go ofuknęla i tyle byloby z seksu, ale wiedział skubany jak mnie podejść bo całowanie po karku uwielbiam. Myślę, że każda kobieta ma jakąś ulubioną pieszczotę, która zachęca ją do seksu. Ja osobiście wolę gdy mąż zachęca mnie do seksu delikatną, nienachalną pieszczotą, nawet podczas zwykłego ogladania filmu niż pyta mnie wprost "A może byśmy sie pokochali?". Wolę konkretne czyny niż umawianie się na seks. I może właśnie tego spróbuj. Gdy bedziecie wieczorem siedzieć na kanapie gdy dziecko już śpi, zacznij ją pieścić tak jak lubi (drapanie po plecach, mizianie po karku, napewnk wiesz co sprawia jej najwiekszą przyjemność), a gdy już się zrelaksuje pocałuj ją delikatnie, niekoniecznie od razu w usta i bedziesz widział czy sprawia jej to przyjemność. Jeśli tak to będzie posuwał sie dalej w pieszczotach i może uda Ci się rozpalić w niej pożądanie. Tylko umyj sie wcześniej i wypachnij - to podstawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×