Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość upupupuu

jak ja nie lubię jak ktoś dzowni do moich drzwi

Polecane posty

Gość upupupuu

i kiedy się okazuje ze to do mnie koleżanka z klasy :o nie cierpie kiedy po mnie przychodzi 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupuu
pownno być tak jak we francji nie przychodzić nie zaproszonym :o a tak możę robie coś waznego a ta przychodzi i stoi godzine w przedpokoju i marudzi zebym wyszła ja pierdole :o jak ja nie lubię ludzi niektórych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez nie lubie jak dzwoni ktos niezapowiedziany :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedyś miałam remont i akurat jak miałam ręce brudne od farby ktoś zadzwonił wkurzona poszłam otworzyć a tutaj pan podał mi ulotkę reklamową ale go pogoniłam !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdząca
ja nie lubię niezapowiedzianych gości bno po domu chodzę jak obdartus i jeszcze bez makijażu ale jak telefon dzwoni to rzadko odbieram bo wiem że nie do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleżanka to pryszcz
ja pracuję w domu..... a tu od rana, 'marchew tanio'.... 'dywaniku pani nie potrzebuje'..... 'ile powinien kosztować według pani ten cisnieniomierz.... jest dziś w promocji 3x taniej'..... ' poczta'.... 'prosze otworzyc pod 4' kurwicy mozna dostać..... jak ja mam pracować, kiedy nie mogę na 10 minut usiąść do kompa spokojnie..... chyba napisze kartke.... że niezapowiedzianych wizyt nie przyjmujemy i wyłączę domofon.....uhhhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem
autorko - przypominasz mi Beznadziejna osobe w 100 %

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez nie:o ostatnio otwieram a ttam taki wybiedzony chlopczyk , slabiutkim glosem pyta, czy nie dalabym mu czegos do jedzenia.powiedzialam zeby poczekal;) a my biedne studentki same praktycznie nic nie mialtsmy:o lodowka zaniemogla prawie dwa m-ce temu , w szafce suchy stary chleb:i moja wasa ale tym by sie nie najadl:o robilam wlasnie kryzysowe racuszki wiec dalysmy mu te dwa co akurat sie usmazyly. idziemy za jakas godzinke gdzies tam na miasto patrymy a moje placuszki leza razem z tacka na polpietrze;o w tamtym roku tez dalysmy komus chleb i cos tam i tez pozniej lezal:o ale sie rozpisalam musialam sie wygadac:D;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem czyje to
do mnie - zdarza się- pukają osoby, które naprawdę potrzebują jedzenia, dostają je, biorą i wiem że się nie marnuje (to osoby z naszego osiedla)...ale niektórzy proszą "o jedzenie lub pieniądze" a jak im przynoszę to co mamy- np. wędlinkę, chleb, jakieś konserwy itp to wyciągają ręce po pieniądze a na jedzenie patrzą z niezbyt zadowoloną miną....:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleżanka to pryszcz
mnie jeszcze wkurzają przedstawiciele rozmaitych fundacji.... co niby zbieraja na domy dziecka, jakieś operacje itp.... kazdy wie, że to pic na wode.... że oni często nawet marniutkiego procencika dochodów nie oddają tym na których zbierają..... a zbierają czas i jeczsze głupio im odmówić, zeby nie wyść na znieczulicę społeczną....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolezakanka....masz racje mnie tez oni podejrzanie wygladaja;) jeszcze sie niby \"legitymuja\";) i tez oczywiscie z dziewczynami zawsze cos dajemy:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleżanka to pryszcz
kiedyś w 'z-ce' słuchałam jak Weis próbował dotrzeć do jednej takiej firmy co sprzedawała kartki na dom dziecka..... okazałao się, że oni tylko 1000zł miesięcznie dają do tego domu, a cała reszta dochodu jest dla nich... Weis dotarł do pracowników, okazało się że jest ich kilkudziesięciu i policzył orientacyjnie, że zarabiają miesięcznie kilkadziesiat tysięcy dla tej firmy na czysto!!! oczywiście wszystko prawnie niby ok.... bo umowa z domem dziecka dotyczyła tylko 1000 zł za wykorzystanie jego wizerunku na kartkach.... ale jakoś mam nie smak, po tym.... nie mam ochoty wspierac jakiegoś cwaniaczka, któr umie wykorzystać prawo na maksa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×