Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Amanda__18

Jak wychowac niechciane dziecko??

Polecane posty

wiem że dziecko to dar boży ale moje dziecko nie jest owocem miłosci wiem że powinnam sie jak najlepiej nim zając ale jak, mam szkołe jeste w ostatniej klasie maturalnej, mieszkam kontem u znajomych ledwo wyrabiam sie ze swoimi problemami a jeszcze dziecko. pomyślicie ze rodzice moga mi pomuc ale na nich nie moge liczyć, usunąc ciązy tez nie mogłam bo nie byłam w stanie podjąć decyzji aby zabić człowieka. Jeśli jesteście w stanie dać mi jakieś wskazówki poradzić coś co kolwiek bende wdzięczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shalla
Amando, spróbuj pomyśleć o tym zupełnie inaczej. Nie ze swojego punktu widzenia. Ale zupełnie z drugiej strony: pomyśl, że TY jestes teraz dla tego dziecka całym światem, Ciebie potrzebuje, w Tobie widzi jedyną bezpieczną przystań. Przecież ono nie może liczyć na dziadków ( jak sama piszesz ). Ma TYLKO Ciebie. Tylko przy Tobie czuje się bezpiecznie, tylko Twojego ciepła pragnie. Tylko Ty się dla niego liczysz. I nie ma świecie nikogo innego, komu ufałoby tak bezgranicznie, jak ufa Tobie. Ty możesz mieć jeszcze wiele dzieci, masz przyjaciół, znajomych... Ono ma tylko Ciebie. I Od Ciebie zależy jego los. NIC nie może zrobić, bo jest za malutkie. Może tylko ufać, że go kochasz i nie skrzywdzić. W Ciebie wlepia oczka, Ciebie szuka, gdy się obudzi. Ciebie kocha. Oby Twoje życie ułożyło się jaknajlepiej i oby było pasmem sukcesów. Ale nigdy nie zapominaj o przewrotności ludzkiego losu, bo nie wiesz, czy kiedyś w życiu nie zostaniesz na świecie całkiem sama i tylko to dziecko będzie dla Ciebie całą nadzieją, całym wsparciem i całą miłością - jaką Ty dziś jesteś dla niego. trzymaj się . A jeśli będziesz mieć ciężkie chwile, to popatrz na to dziecko, jak na Ciebie ufnie patrzy, jak spokojnie zasypia w Twoich ramionach, z jaką miłością się do Ciebie tuli i....pomyśl sobie, że to jesteś TY. A ktoś ...... ktoś nad Toba debatuje co z "tym fantem" zrobić.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwinia
Shalla - pieknie to napisalas - to prawda ja wam opowiem inna historie dziecka niechcianego dziewczyna po maturze wyjechala na oboz tam poznala chlopaka tylko raz spali bylo cos ale to niemilosc rozjechali sie do domow an ajest w ciazy - co robic - jaki slub - przeciez oni sie nie znaja rodzice w szoku, skandal rodzinny ale do czasu dziewczyna sie nie poddala urodzila dziecko, mieszkala w akademiku z tym dzieckiem, ojciec ja odwiedzal co jakis czas rodzice sie przyzwyczaili i pokochali dziecko, ona sie przeniosla na inny latwieszy wydzial, ojciec dziecka caly czas ja odwiedza, wlasniemaja plany ze zamieszkaja razem - bo juz sie na tyle poznali ze nie sa sobei obcy maja dziecko i jest im dobrze jakos to sie uklada miejmy nadzieje za ulozy sie njalepiej jak moze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reniia12
podpisuję się pod słowami Shally całym sercem,sama jestem matką dwóch córeczek i codziennie dziękuję Bogu że je mam że są zdowe takie wspaniałe i nieraz łezka zakręci się ze szczęścia kiedy wracam zmęczona z pracy a one podbiegają tulą się całują ,macierzyństwo to najwspanialsza rzecz, my tworzymy pelną prawdziwą rodzinę z ojcem dzieci ale jestem pewna że Ty Amando pokochasz swoją dzidzię jeśli jeszcze nie teraz to w bardzo niedługim czasie.nie wiem jak sytuacja z Twoimi rodzicami ale słyszałam mnóstwo takich przypadków kiedy to niby wyrzekają się córki w ciąży a póżniej świata poza wnuczką/kiem/ nie widzą. Glowa do góry i najważniejsze cały czas myśleć pozytywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja...
jestem takim niechcianym dzieckiem. Najlepiej oddaj do adopcji jeśli nie możesz zaakceptować jego istnienia i nie potrafisz go pokochać. Moja matka nigdy nie potrafiła. Miałam samotne , smutne dzieciństwo. Zapłaciłam i płacę słony rachunek za postawę mojej matki. Pochopne , nieudane małżeństwo, bezgraniczne okrucieństwo mojej matki, która nawet teraz kiedy jestem dorosła nie potrafi nie być okrutna. I lęk że nie dam moim dzieciom tego wszystkiego co powinnam dać jako matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobza
chcialam wlasnie cos napisac, ale przeczytalam tekst Shalli i.... łzy mi poleciały. Swiete slowa - podpisuje sie wszystkim czym moge pod tym tekstem ! Sama nie mam ochoty na trudy posiadania dziecka, ale jak mysle w taki wlasnie sposob, od razu zmieniam podejscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszła mama w 23tc
Najwazniejsze jest dziecko- musisz mu dac duzo miłosci juz od pierwszych dni ciaży. Ja co dzien sie modle i drze ze strachu o moje nienarodzone dziecko. Bóg ofiaruje Ci cos niezwykłego- nie strac tej szansy.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amanda-_18 ! Bardzo Ci wspólczuje, ale nie ciazy, tylko rodziców, brak mi slów na takich szmaciarzy (przepraszam :( ), rozumiem oddac dziecko do adopcji po porodzie, ale wychowac i sie wyrzec ! Boze oni serc nie maja :O ? Nie martw sie, jesli nie chcesz tego dziecka ze wzgledu na trudna sytuacje materialna (a nie dlatego , ze jestes nie dojrzala) to bedzie Ci lepiej niz myslisz- jest cos takiego jak instynkt macierzynski- pokochasz tego dzieciaka najbardziej na swiecie, a sila ta pozwoli Ci góry przenosic. Do: a ja -> nie wierze, ze moglabys byc taka jak Twoja matka, Twoja swiadomosc jest dowodem na to, ze bedzie odwrotnie. Mam przyjaciela, który ma za soba koszmar dziecinstwa- kawalerka, ojciec nieznany, matka alkoholiczka, mieszkal w piewnicy, dzis jest wspanialym czlowiekiem, realizuje swoje marzenia i marzy o dziecku (narzeczona juz ma).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam jeszcze, ze juz tak jest na swiecie, ze im mniej sie ma, tym bardziej sie kocha to co jest. Ja w Twoim wieku juz mialam dziecko, a dzis mam juz wszystko. Pamietaj: \" co Cie nie zlamie, to Cie wzmocni \". Tylko ludzie doswiadczeni osiagaja szczyty. . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam jeszcze, ze juz tak jest na swiecie, ze im mniej sie ma, tym bardziej sie kocha to co jest. Ja w Twoim wieku juz mialam dziecko, a dzis mam juz wszystko. Pamietaj: \" co Cie nie zlamie, to Cie wzmocni \". Tylko ludzie doswiadczeni osiagaja szczyty. . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amando--sama sobie odpowiedziałas na to pytanie. Nie masz nikogo to te dziecko jest teraz twoja cała rodzina pomysl tylko ze to dzieciatko kocha ciebie najbardziej na swiecie-bo ono ma tylko ciebie. Kiedy dorosnie to ono podejdzie i powie mamo kocham cie, to ono powie mamo bedzie lepiej. Jestem mama 10 miesiecznej Aleksandry i mam 21 lat i myslałam ze w tym wieku strace wszystko co moga miec inne 21 letnie kobiety.Ale ja niczego nie trace .Kocham malenka najbardziej na swiecie i gdyby ........................po co mi byc na tym swiecie. Ona jest moim słonkiem , dniem, porankiem WSZYSTKIM. Jak miło otwierac oczy rano i widziec ją bawiaca sie. Wiem ze kochasz to dziecko.A u nas matek szukasz wsparcia bo tylko my wiemy w jak sie teraz czujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amando, napisałam do Ciebie mail, przeczytaj go i skontaktuj sie ze mną. Coś wymyślimy na tę miłość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzienkuje wam wszystkim za te słowa ale ja naprawde nie mam pojecia jak najlepiej wychowac Bartka. Niewiem co mam robic gdzy zaczyna płakać niewiem czy sie smiac gdzy on sie smieje . A moze ktos z was ma dzieci w podobnym wieku i udzieli mi paru rad co do wychowania??. Bartek obecnie ma 8 miesięcy. Bardzo bende wdzięczna za kazda rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzienkuje wam wszystkim za te słowa ale ja naprawde nie mam pojecia jak najlepiej wychowac Bartka. Niewiem co mam robic gdzy zaczyna płakać niewiem czy sie smiac gdzy on sie smieje . A moze ktos z was ma dzieci w podobnym wieku i udzieli mi paru rad co do wychowania??. Bartek obecnie ma 8 miesięcy. Bardzo bende wdzięczna za kazda rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Amandy
amando, żadna z nas przy pierwszym dziecku tego nie wiedziała... nie jesteś tu jakims wyjątkiem. Uczysz się tego czytając, słuchając rad położnej, i przede wszsytkim - skupiając na dziecku i słuchając intuicji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przez moment myslałem, ze naprawde zależy Tobie na pomocy i dobrej radzie... ale ty poprostu brykać pragniesz. Biedna Amanda zakuta w kajdany, a przyjaciele niechcą pomagać. Masz dwa wyjścia: Ze łzami w oczach pogodzić się albo z rodzicami, albo z losem. Oczywiście postapisz głupio i wszelkie niepowodzenie zwalisz na Bartusia. Powiem, powodzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze nie brykac a wychowac dziecko skoro je nie oddałam niewiem dalczego tak uwazasz \"mortifer\" ale jestes w błendzie. Jak wychowywac i konczyć szkołe w jednym czasie?? moze wiesz co to znaczy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Amandy
Amando, Mortifer nic nie wie. O seksie i rodzicielstwie wie tyle co papież i tak samo uwaza się za wyrocznię. Wszędzie włazi ze swoimi patetycznymi pouczeniami i dopatruje się podłości i grzechu. Nie dyskutuj z wariatem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prosze o pomoc co ja mam zrobić Bartek ma trzeci dzien gorączke przez dwa dni jadł normalnie i nawet sie usmiechał teraz jest marudny. Właśnie zaczął ząbkować może być to powodem jego złego samopoczucia??, a moze powinnam isć z nim do lekaża?? z góry ślicznie dzienkuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prosze o pomoc co ja mam zrobić Bartek ma trzeci dzien gorączke przez dwa dni jadł normalnie i nawet sie usmiechał teraz jest marudny. Właśnie zaczął ząbkować może być to powodem jego złego samopoczucia??, a moze powinnam isć z nim do lekaża?? z góry ślicznie dzienkuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prosze o pomoc co ja mam zrobić Bartek ma trzeci dzien gorączke przez dwa dni jadł normalnie i nawet sie usmiechał teraz jest marudny. Właśnie zaczął ząbkować może być to powodem jego złego samopoczucia??, a moze powinnam isć z nim do lekaża?? z góry ślicznie dzienkuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To na pewno skutek zabkowania, powinnas kupic mu jakas masc znieczulajaca dziasla-w aptece jest ich mnóstwo, ale powinnas równiez przejsc sie z nim do przychodni... Mam nadzieje,ze zdajesz sobie sprawe z tego, ze takie malenstwo jest w stanie wyczuc zly nastrój mamy i odwdzieczyc jej sie tym samym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Amandy
Jak dziecko ma gorączke, i to 3 dni, to POWINNAŚ isc z nim do lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna...20
przeczytalam wlasnie tekst Shalli. Tez mi polecialy lzy jak kilku innym tu sie wypowiadajacym. Zaczelam jeszcze bardziej zalowac, ze mi nigdy nie bedzie dane byc matka, bo jestem bezplodna. Mam dopiero 20 lat i teraz dziecko rowniez byloby dla mnie sporym utrudnieniem, ale w przyszlosci bym chciala miec dziecko i troszczyc sie o nie. Pomyslalam, jakie to moze byc cudowne, widze zreszta ile dziecko moze przsparzac radosci, bo mam obecnie 2-letnia siostre. Fakt, ze straszna z niej rozrabiara i potrzebuje stalej uwagi, ale od czasu do czasu powie albo zrobi cos takiego, ze kompletnie rozbraja wszystkich. Czy to nie paradoks, ze moja mama po 18-stu latach urodzila drugie dziecko, a ja nie moge miec zadnego. Czasem mysle sobie i udaje sama przed soba, ze to moje... Czasem nawet lapie sie na tym, ze chcialabym, zeby rodzicom cos sie stalo, a wtedy ona by miala tylko mnie i zostalabym jej matka. Wiem, ze to okropne i sama czuje do siebie niesmak z tego powodu. Mamy cudownych rodzicow, i nigdy nie chcialabym ich stracic, ale jednak czasem takie straszne mysli mnie nachodza. Boli mnie tez to, ze mieszkamy tak daleko od siebie, bo studiuje w innym miescie i rzadko ja widuje i mam na nia maly wplyw, ale pocieszam sie chociaz tym, ze wiem, ze rodzice dobrze ja wychowaja. Ma na prawde swietne warunki do pozazdroszczenia. Troche juz jest rozpieszczona, ale ja tez bylam (w koncu mozna powiedziec, ze jestesmy dwoma jedynaczkami) i jakos wyroslam na ludzi, wiec mam nadzieje, ze z nia tez bedzie wszystko dobrze. Szkoda, ze ja nigdy nie bede mogla miec kogos takiego, dla kogo bylabym calym swiatem. I zycze Tobie powodzenia, Amando. To dziecko to Twoj skarb. Opiekuj sie nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do taka jedna
Nigdy nie mów nigdy.Juz nie raz słychać było historię o tym jak jakaś kobieta nie mogła zajść w ciążę,bo była bezpłodna,a po jakimś czasie okazało się ,że jednak jest w ciąży.Cuda sie zdarzają. Amanda ja mam młodsze dziecko,ale jak każda matka dużo problemów i wątpliwości.Proponuje ci wejść na topiki matek z dziećmi w wieku twojego lub podobnym,gdy masz jakiś problem tam dowiesz się naprawdę wiele ważnych i pomocnych rzeczy.Życzę ci powodzenia w życiu bo napewno sobie poradzisz,dlatego,że tego chcesz i do tego dażysz.Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna...20
Niestety u mnie cod sie nie zdarzy, bo w wyniku wypadku musialam miec wyciete jajniki. Nie ma dla mnie nadziei.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .......... ... .
amando>> rozumiem, ze dziekco wymaga opieki, ale od czasu do czasu mogłabyś zajrzeć do słownika ortograficznego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyna robi bledy, i co z tego, moze ma dysortografie, ale to w tej chwili nie jest jej jedynym zmartwieniem. Amanda, bardzo ci wspolczuje, nigdy nie bylam w takiej sytuacji, ale widzisz moje dziecko jest wpadka, nie bylo planowane i rodzina jak sie dowiedziala tez nie byla za bardzo zadowolona. Teraz maly jest oczkiem w glowie obu babc i obu dziadkow. Jak to jest z twoimi rodzicami, dlaczego nie mieszkasz z nimi?? A jesli chodzi o szkole to na pewno dasz sobie rade. Badz silna i mysl pozytywnie, a na pewno wszystko sie z czasem ulozy. Trzeba troche powalczyc o swoje :-) A maluszek juz niedlugo odwdzieczy ci sie nieograniczona miloscia. trzymam kciuki. A co do shalli - moj boze dzieczyno poplakalam sie ja to czytalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie trzeba sie bylo puszczac
bys sie nie puszczala, to bys problemu nie miala. tak to jest jak zamiast nad ksiazkami siedziec, to takie daja d... na lewo i prawo. i nie dziwi nic, ze nie wiesz jak wychowac. wspolczuje dzieciakowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×