Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bolo_wporzo_kolo_21

miękkie serce czy twarda d**a

Polecane posty

Gość bolo_wporzo_kolo_21

2 Lata temu poznałem dziewczyne , ehh cóz nie obyło się bez wielu starań , poświęceń z mojej strony w koncu zaskoczyło (blisko pół roku starań) , byłem zawsze dla niej oparciem zawsze dotrzymywałem jej kroku spełniałem wiele zachcianek , cóż bylismy ze sobą jedynie rok powód -> dała się zbajerować nowemu lokatorowi z jej okolicy cudzoziemcowi (Włoch) , na pożegnanie sprezentowała mi ładną jazde wyzwała od najgorszych .... za to wszystko takie podziękowanie ;/ , mineło 5 miesięcy tydzien temu kiedy zaklikała do mnie na gg , poprosiła o spotkanie , na spotkaniu okazało sie że jest w ciaży chce zacząć od nowa ;/ . Jak uważacie co zrobić ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bądź naiwny
nie zgadzaj sie na to! Zaciążyła i teraz szuka jelenia, żeby samotną matką nie być! Powinnieneś to sobie wybić z głowy natychmiast

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bądź naiwny
Ale, żadnych for dla PUA idiotów też lepiej nie czytaj :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baababb
mysl sobie co chcesz ale to dziala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzymaj się od niej z daleka. To kobieta nie godna Twego uczucia, najpierw wyzywa Ciebie od "najgorszych", pluje Ci w twarz a gdy "potrzeba życiowa" nagle dobiera jej się do tyłka przestajesz być tym złym i nagle nadajesz się na "kolejną szansę". Nie bądź naiwny i nie daj pasożytowi żerować na Twych uczuciach. Fakt że do ciebie "przychodzi" świadczy też o tym że uważa Ciebie za słabeusza i naiwniaka, wręcz psa którego można kijem obić a jak smutno i ciężko to znów się go woła na kolanka. Nie zawsze warto dawać "drugą szansę", a na pewno nie w takim przypadku gdy ktoś nam jest jedynie potrzebny bo mamy kłopoty. Twarda dupa jest gwarantem przetrwania na tym twardym świecie, a za miękkie serce nikt Ci nie podziękuję, po prostu je "zeżre".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli nadal bardzo chciałbyś z nią być, to można spróbować, ale na Twoich zasadach. Kilka rad: - Dopóki dziecko nie skończy co najmniej roku, nie mieszkaj z nią razem (takie dziecko potrzebuje bardzo dużo uwagi, wstawania w nocy itp, a nie widzę powodu, byś to właśnie Ty miał nie przespane noce, skoro nie przyczyniłeś się do jego poczęcia) - nawet, jeżeli zamieszkacie już po jakimś czasie razem, nie formalizuj związku. Zobacz, jak Ci z nią będzie, czy potrafisz polubić i zaakceptować maluszka, czy ona zmieniła się na lepsze, czy potrafi być dla Ciebie wierną, dobrą i kochającą kobietą. Jeśli tak, to zawsze zdążysz wziąć ślub po kilku lub kilkunastu latach wspólnego mieszkania. - dopóki nie będzie ślubu nie angażuj się we wspólne inwestycje finansowe (kafelki, zmywarka itp), bo w razie rozejścia się nie odzyskasz tego, co zainwestowałeś i będziesz "goły i wesoły". Inwestycje mogą być typu: samochód, telewizor, komputer z rachunkami wystawionymi na Ciebie, by było wiadomo, że w razie rozstania możesz zabrać, bo to Twoje. Dlaczego tak piszę? Bo kolega związał się z podobnym "przypadkiem" . Pokochał dziecko (które nazywało go tatą), ale niestety nie mógł wytrzymać z matką i rozstali się. Po 5 latach został "goły i bosy". Dziewczyna myślała, że już go ma i nie traktowała go zbyt dobrze, nie zajmowała się ani domem, ani dzieckiem, z powodu swojej urody (urodziwa była) myślała, że jej się wszystko należy i że jest czymś lepszym od partnera. Teraz, to Ty stawiasz warunki. Nie daj się skrzywdzić. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×