Nie rozumiem kobiet

byłby już drugi zarzut gwałtu. Byłego posła Samoobrony Stanisława Łyżwińskiego o gwałt podczas jednej z partyjnych imprez oskarża studentka, która złożyła doniesienie o przestępstwie w grudniu ub. roku, gdy wybuchła afera z molestowaniem w Samoobronie. Drugi gwałt miał mieć miejsce w 2003 r. w jednym z ośrodków wczasowych na południu Polski. Pisała o tym w ub. tygodniu "Rzeczpospolita".

Mimo,że jestem kobietą nie mogę zrozumieć kobiet,ktore dopiero po jakimś czasie zgłaszją o molestowaniu lub zgwałceniu ich przez jakiegoś mężczyznę.Współczuje tym kobietom,chociaz nie wiem czy warto im wspołczuc,bo wydaje mi sie,ze jezeli one mają jakąs korzyść z tego,ze sa molestowane lub gwałcone to sa po prostu zwykłymi sprzedajnymi paniami.

wszystko rozbija sie o kase, jak czuja ,ze moga zarobic, to sie im nagle przypomina,ze ktoas je bzykal "bez ich zgody"

--> zastanawiające jest Krótko. Żeby w pełni to zrozumieć trzeba coś takiego przeżyć. { ze jezeli one mają jakąs korzyść z tego,ze sa molestowane lub gwałcone to sa po prostu zwykłymi sprzedajnymi paniami. } No i jest to o wiele bardziej skomplikowane niż treść cytatu. :o Nie podejmę się tobie tego tłumaczyć nie jestem psychologiem.

Myrevin...brawo za odwagę:) Bronisz kobiet przed nimi samymi:) Jeśli zaś idzie o te śmieszne pytanie to sądzę, że wystarczy pomyśleć, wczuć się w sytuację tych kobiet, przeanalizować różne opcje. Nie każdy ma zycie usłane różami. Ja przeżyłam kiedyś coś o czym nikt nie wie, oprócz mnie i napastnika. Dlaczego nie zgłosiłam? Było tego wiele.Między innymi fakt, że są takie niemyslące osoby jak Ty sprawił, że przestępca jest na wolności do dziś i wiedzie mu się baaardzo dobrze. Jednak gdyby jutro ktoś inny zgłosił, że ten facet zrobił mu krzywdę i potem wyłoniłyby się kolejne osoby, myślę że dołozyłabym mu również. Tak to funkcjonuje. I dziwią mnie osoby, zwłaszcza kobiety, które wyzywają pokrzywdzone od najgorszych. Ale do czasu bo to co spotkało np. A.Krawczyk może spotkać każdą . Chyba że podejmiemy walkę z tym zaściankowym, polskim zwyczajem.