Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mleo

Pies sika krwią

Polecane posty

Witam. Własnie napisała moja koleżanka, że jej pies umiera, bo sika krwią i nie da rady chodzić, że nawet już na nią nie patrzy. Powiedziałam, żeby jak najszybciej jechała do weterynarza, bo przyczyn może być mnóstwo: prostata, nerki, albo po kleszczu... itd. Znalazłam to w internecie, ale tam osoby które się wypowiadały pisały, że ich psiaki są wesołe jak zwykle, normalne i w ogóle, a ten jest smutny, leży, nie rusza się... Martwię się, bo kocham zwierzęta. Miał może ktoś coś takiego? W sensie, że taką sytuację z psem? :( Proszę o NORMALNE odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może mieć zapalenie nerek, pęcherza, raka pęcherza. Bez badań nikt Ci tego nie powie. Jak najszybciej do weta niech jedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiadomo coOto może być i od czego. Niech zasuwa do weta, bo skoro psiak leży, znaczy, że jest źle i tu nie ma na co czekać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój piesek jak dostał udar mózgu piszczal 3 dni chodziliśmy do weterynarza wydaliśmy 800 zł w te 3 dni piesek zmarł przy moim tacie to była niesamowita trauma dla całej rodziny więc gdyby mój pies sikal krwią natychmiast bym poszła robiła wszystkie badania może to nic groźnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój psiak też sikal krwią. Tyle, że humor miał dobry. Natychmiast wezwalam weta, okAzało się, że to prostata. Ja bym nie czekała, 2!lata temu psiak odszedł mi bez żadnych h oznak w ciągu minuty. Wszędl do kuchni, położył się, z!sikal pod siebie i to był koniec. Z każdym byle jakim p*****lem biegam teraz do lekarza, bo nigdy nie wiadomo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kciukiem mój pies całe swoje życie 12 lat miał dwa razy angina tak to zdrowy aż z dnia na dzień dostał udaru mózgu nie ważne wtedy były pieniądze dzień przed odejściem ju zaczą sąm biegać myślałam że będzie już ok rano pies Położył się obok taty i odszedł. Ja mieszkam za granicą ale przeżyłam to strasznie. Jeśli twoja koleżanka kocha swego psa niech idzie do węta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jej mąż z jej tatą pojechali już do weterynarza, ona musiała zostać z dzieckiem. Tylko że, sytuacja jest taka, że ten pies kiedyś należał do jej ojca, a ojciec potem chciał go uspać, bo zaczął być "problemem" (nigdy tego nie zrozumiem, ale ona też nie umiała zrozumieć) więc wzięła go do siebie i tym sposobem uratowała przed uspaniem. I tu właśnie się obawiam, że nawet jeśli to prostata, czy coś innego, a nie śmierć, to jej ojciec i tak go uśpi- no bo wyleczenie psa, cokolwiek by to nie było, drożej kosztuje, niż uśpienie. A jej ojciec liczy każdy grosz. ;/ Ratowałabym sytuację ale mam do niej 200 km i jestem w pracy. Ja również tak mam, że nawet z błachostkami latam do lekarza z moim psiakiem, bo różnie może być. Mój facet ze mnie się śmiał, że piesek tylko zakaszle to ja lecę do weta- i dobrze robiłam, bo okazało się, że ma zapadalność tchawicy, zrobił strasznie dziwną kupę, też poleciałam do weta, również się ze mnie śmiali, a okazało się, że ma groźnego robala-tęgoryjca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie to był zawał. Bez żadnego znaku.psiak miał 10lat. Zdrowy, skoczny, chodził na przeglądy. Wet stwierdził, że nic byśmy nie zrobili, bo psy rasowe o takiej masie tak mają. I już. Minęły dwa lata a ja nadal mam jego zdjęcie nad łóżkiem i w tle na fb iInadal mylę jego imię z obecnymi psiakami. Dlatego mówię autorce, że tylko biec do weta, bo taka strata to trauma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mleo,a koleżanka nie chce sobie zostawić tego psa? Czy mieszka z ojcem, czy jak? Jeśli trafia do dobrego weta i powiedzą, że krucho z pieniędzmi, to zrobi po kosztach, przynajmniej ja tak mam,każda znajda ma darmowe badanie, odrobaczenie, witaminy itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, oddzielnie, ale własnie o to chodzi, że ona zostawiła sobie tego psa, bo gdy mieszkał ten piesek z ojcem, to on chciał go uspać, a ona mimo to, że to duży pies, że ona mieszka w bloku i ma dwójkę dzieci, to go zabrała do siebie. Ale teraz ma małe dziecko, urodziła miesiąc temu i nie ma możliwości osobiście jechać do weterynarza, bo po 1. nie ma prawka, a po 2.nie ma z kim dziecka zostawić. Dlatego zadzwoniła po swojego ojca, by on pojechał z tym psem do weterynarza. I obie się boimy, że on zeche go znowu uspać... Bo jeśli przykładowo wyjdzie, że to prostata, to trzeba kastrować, a kastracja tania nie jest... a jej ojciec własnie liczy każdy grosz. Teraz czekam na wieści co i jak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuję Ci bardzo. :( Nie wyobrażam sobie, jak mógłby umrzec któryś z moich 3 piesków :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przy prostacie kastracja nie jest konieczna. Mój psiak nie był kastrowany. Miej y zatem nadzieję że ojcu nie odbije, najważniejsze, że dotarł do weta. Też sobie nie wyobrażam śmierci moich, odeszły mi już 3 pieski, teraz mam dwa, w tym jeden ma 16lat. Dość śmierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dobrze, że ktoś mnie rozumie, dziękuję. W moim otoczeniu jedynie moja mama ma takiego bzika jak ja na punkcie zwierząt, zwłaszcza psów. Kocham, i po prostu nie wyobrażam sobie że kiedykolwiek u mnie w domu mogłoby nie być zwierząt. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie dzieli to cała rodzina, tyle, że rodzice i siostra mają szajbe na punkcie kotów.znowu ja kocham wszystko, ale mam tylko psy. Przygarnelabym chętnie kolejnego, ale wiem, że jak to zrobię, znowu znajdę jakiegoś innego, a na cztery nie mogę sobie pozwolić.narzeczony by mnie zabił, choć niKogo nie wyrzucił z domu :p Teraz tylko napisz jak przebiegła wizyta i co z psem, jestem ciekawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój sikał krwią,szybko tel do weta,ten mówi,że to kleszcz chyba i do przychodni trzeba szybko,bo będzie po psie,dostal kroplówki,zastrzyki i się budało,ufff.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak tylko koleżanka da znać co i jak z psem, to od razu tu napiszę. Dziekuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pies ma jakieś krwawienie wewnętrzne, tak jakby ktoś go otruł... Dał mu jakiś lek i jak do wieczora się nie poprawi, to wskazane uspać... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za kretynki niewyobrażalne. pies sika krwią a taka debilka jedna z drugą zamiast lecieć do lekarza to smaruje posty na forum. ciekawe czy jakbyście same tak sikały to poszlybyście do lekarza czy szukaly "domowych sposobow" w internecie. domowym sposobem to kleszcza można psu usunąć a nie krwiomocz. jakich, debilko, chcesz "normalnych" odpowiedzi? dla mnie normalnym w takiej sytuacji jest oświadczenie ci żebyś zdechła w męczarniach tak jak twój pies skoro nie masz dla niego grama litości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słucham? Jeszcze tak popier***onego komentarza nie widziałam kretyński człowieku. Zanim się wypowiesz przeczytaj dokładnie mój post i pozostałe wypowiedzi! Napisałam jak krowie na rowie, że jej ojciec już pojechał do weterynarza, co również jej radziłam, a mnie dzieli 200 km od niej i się martwię, więc spytałam pozostałych czy może ktoś coś miał podobnego. Pokaż chociaż jedne zdanie w którym pytam o DOMOWE SPOSOBY! Sama pisałam że ze swoim psem latam do weterynarza nawet z błahostkami. Mam 3 psy które kocham najbardziej na świecie, a tobie radzę wypierd***ć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej autorko i co z psinką? U mnie na osiedlu nawiedzeni ,często starsi ludzie podrzucają trutki,kładą np nafaszerowanego fileta,mój juz nauczony że nie wolno zbierać z ziemi ,ale dwa już zdechły,w tym jedna piekna młoda 5 mc sunia szpic :(:( Zgłaszamy to i na policje i do TOZU ,wszyscy rozkładaja ręce ,nie ma jak udowodnić ,TOZ zaleca kagańce nylonowe,no ale latem w tych upałach trzymac psa z zamknietym pyskiem to była zbrodnia. Nienawidze ludzi- bezinteresownie krzywdza zwierzęta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wiecie które to staruchy to zróbcie im piekło z życia. Psie gowna na wycieraczkach + sterty śmieci do tego, drzwi wymalowane, zamki zapchane, non stop dzwoniący domofon itd. Pomysłów jest dużo i też nie będzie jak udowodnić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety piesek nie przeżył :( byli u weterynarza, dostał jakieś leki i mieli poczekać do wieczora czy się polepszy, a on nawet nie dożył i po południu zdechł... ktoś go otruł... nie wiemy kto to, nie mamy pojęcia, ona niedawno dopiero się tam wprowadziła i nie wie nawet kogo podejrzewać... ale ja już mam plan... porozwieszam w całym mieście i na drzwiach klatkek schodowych bloku w którym mieszka kartkę, co sądzę na ten temat... słów oszczędzac nie będę... chociaż tyle z zemsty... nie rozumiem takiego zachowania, jeszcze żeby ten pies kogoś pogryzł, szczekał w nocy i nie dawał spać, cokolwiek, a on był grzeczny, wzrostem taki do kolana, może trochę za, więc nie był niewiadomo jak wielki... mam nadzieję że los temu komuś solidnie się odpłaci :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście miałaś rację mówiąc jej, by koniecznie jak najszybciej pojechała z tym do weterynarza. To absolutnie nie jest normalne, dziwię się, że ona tak obojętnie na to reagowała. Kiedy mój pies miał problemy ze zdrowiem, zawsze zawoziłam go do http://wetfranciszek.pl/ i często byli w stanie mu pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×