popełniłem największy błąd w moim życiu :(

Tydzień temu... Delegacja, moment słabości i stało się :/ Przed wyjazdem nie ukladalo nam sie z żoną najlepiej, często sie sprzeczalismy, nie kochaliśmy sie dwa tygodnie, byłem przybity, żona z coreczka czekały w domu a ja ja zdradziłem, niewiem kiedy to się stało, za dużo alkoholu... :/ Po powrocie zaczęło się ukladac między mną a zoną, spędziliśmy cudowna noc. ,mam się przyznać, bardzo żałuję i kocham zone !

z poczucia winy wykazales inicjatywe by sie ukladalo zdrajco. a ty bys chcial zeby twoja zona ci powiedziala?

Przyznać się bo będziesz się źle czuł.

Frajer. Żenującym jest zwalać na alkohol, na chwilę, na obojetnie co. Zrobiłeś to co chciałeś, nie nadajesz sie na męża i ojca.

Nie chce jej zranić , ale gryzie mnie sumienie :/

Jestem żoną z długim stażem, ale wolałabym nie wiedzieć :)

Jestem żoną z długim stażem, ale wolałabym nie wiedzieć :)

Nie mów jej, nie zrzucaj złego samopoczucia na żonę bo to ty zawiniłeś i ponoś psychiczne konsekwencje. Zdrada nie boli, tylko wiedza o niej.

nie mów i nie zdradzaj wiecej

nie mów ..moze przez ten bład bardziej docenisz to co masz

prowo jak nic,nie nabierajcie się.

sprawdź czyś syfa nie załapał.