Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćdd

przesadził czy nie?

Polecane posty

Gość gośćdd

Jestem z moim facetem od 7 lat. Oboje pracujemy ale on zarabia więcej. Mamy jedno wspólne konto. Jako że zbliżają się święta postanowiłam wybrać z niego 500 zł nie mówiąc mu o tym. Zrobił mi ogromną awanturę. Czy miał prawo skoro konto jest WSPÓLNE i kasa też. Zrobiłam to pierwszy raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ci szkodziło mu powiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a kogo to obchodzi? problemów nie macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczerze zapomniałam ale i tak wiem że by się nie zgodził

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćdd
czy ktoś coś doradzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro pieniądze jak piszesz są na wspólnym koncie to oboje macie prawo je brać kiedy chcecie. On ci zawsze o wszystkich wydatkach mówi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćdd
czasem nie mówi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie masz prawa ruszać kasy bez jego wiedzy, on to inna sprawa bo rozsądny a ty rozpieprzysz na pierdoły. Dobrze że ci się dostało bo inaczej wypłacała byś notorycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćdd
Nie znasz mnie to nie wiesz jaka jestem i na co rozpieprzam kasę. Zresztą też pracuje też zarabiam. Kasa poszła na prezenty dla rodziny więc tak czy tak zostałaby wydana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wystarczyło pogadać, a tak zrobiłaś coś bez wspólnego uzgodnienia, a kasa jest przecież wspólna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież dziewczyna pisze że razem mają to konto więc pieniądze są i jego i jej ma takie samo prawo jak on

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćdd
On też wydaje nie pytając mnie. Wiem żadne argument. Ale wiem że by się nie zgodził bo on wiecznie nasze wspólne pieniądze składa nie bardzo wiadomo w jakim celu. To znaczy mamy oszczędności ale żeby obie osoby pracowały a nie można było na nic wydawać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jeszcze napisz ile razy więcej zarabia twój chłopak i w czyim mieszkaniu mieszkacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zarabia 2 razy więcej ode mnie. Mieszkamy w domu jego i jego siostry na spółkę z jego rodzicami i tą siostrą właśnie. My na górze oni we troje na dole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość zbiera kasę oszczędza,sobie nie kupi a tu cyk 500 poszło bo prezent mamusi i bratu trza zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To oblicz gdybyś sama wynajmowała mieszkanie, sama płaciła rachunki, żywiła się ile by ci zostało z wypłaty? Było by cię stać wydać 500zl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro zdecydowaliscie się na wspólne konto to nie miał prawa do pretensji. Lepiej zastanów się nad własnym kontem bo później będzie Ci wyliczal i wyrzygiwal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakbym przyoszczędziła to tak nie mówię że w 1 miesiącu chociaż można by się było też spiąć. On dobrze wiedział że jak co roku zresztą kupujemy prezenty pod choinkę dla rodziny wiedział że pieniądze będą wydane i przypominam że on mnie nie utrzymuje sama też zarabiam. Bo rozumiem sytuacje facet zarabia na dom panna nic nie robi tylko kasę ciągnie. U nas tak nie ma. Często też bardzo często dokładamy się do tej części w której mieszka jego rodzina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
konto wspólne zaproponował on i jest to konto na moje nazwisko on pełni funkcje pełnomocnika. Swojej wypłaty on wiem że nie przelewa w całości bo zawsze ma zaskórniaki nie robię mu wyrzutów bo każdy ma prawo do własnych pieniędzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracujesz, zarabiasz i nie mozesz wydac na swieta 5 stow (nota bene, pewnie wzielas na prezenty tez dla niego)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie na jego prezent musiałam dużo rzeczy : książek, ubrań takich tam posprzedawać. Jakoś nie widzę kupowania prezentów dla niego ze wspólnych pieniędzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlacmnie chore. Pracuje, więc mam prawo wydać zarobione przeze mnie pieniądze na prezenty dla własnej rodziny. Chyba że głód miałby zajrzeć nam w oczy. Ale nigdy bym się na wspólne konto nie zgodziła, ewentualnie robiła jak on, dokładała na tzw życie ,a sobie coś bym zawsze zostawiła. Moim zdaniem przeciął. Awantury? Pretensje? No sorry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zarabiasz powiedzmy 2000 twój facet 4000, jak byś mieszkała sama to czynsz + media za kawalerkę 1200 w małym miasteczku, do tego tel, przejazdy jedzenie itd, miała byś kasę by sobie kupić kieckę czy iść do kina, że o utrzymaniu samochodu nie wspomnę NIE. Wegetowała byś. Gość cię przyjął pod swój dach i nagle ty zarabiasz pieniądze on cię nie utrzymuje. Jak to kuwa nie? Jeśli kupujesz ubrania, jeździsz samochodem, wychodzisz do klubu, jeździsz na wakacje to za jego kasę bo swojej już byś dawno nie miała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo kwestie finansowe w związku trzeba ustalić od razu. Później wychodzą kwiatki. Wy nie macie jak widać żadnych ustaleń oprócz twojego poczucia winy,bo on zarabia więcej. On kasę sobie zostawia,a Ty masz problem żeby wziąć udział coś ekstra,bo święta i prezenty. Paranoja. Na podpaski też Ci wylicza i robi awantury?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wytknął mi że na paliwo że na opłaty że jeszcze opłaty dla jego rodziny. Ja wszystko rozumiem że żyć z czegoś trzeba ale nie tylko on zarabia przecież

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 17.32 Co ty w ogóle pitolisz i wyliczasz ile by miała płacić. To są argumenty z sufitu, bo oni mieszkają razem,są w związku i ona też pracuje. Piszesz nie o jej sytuacji, a o czymś czego nie ma. Ma mu na kolanach dziękować bo on z nią mieszka i dokłada do wspólnego życia? Twoja żona też ci bije pokłony bo jesteście razem i pracujesz? Masz coś z głową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedyne ustalenie było że konto jest jedno. Nic więcej. A do gościa który twierdzi że on mnie utrzymuje i nie utrzymałabym się sama. Na pewno było by mi dużo ciężej to się zgodzę ale ubrań nie kupuje mam bilet miesięczny do klubów nie chodzę na wakacje nie jeździmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też kiedyś ze swoją się kłóciłem o kase, mamy wspólne konto zarabiamy podobnie (oficjalnie) bo za nadgodziny dostaje pod stołem wiec mam ciut więcej, generalnie to ona u nas zarządza kasą. Awanture zrobiła jak zobaczyła ile wydaje na paliwo, a 3 litrowa benzyna w automacie palić musi no nie ma bata że nie. I w trakcie kłótni powiedziała coś w stylu że normalni ludzie to jeżdżą małymi autami z mało palącymi silnikami, wtedy coś we mnie pękło. Wyszedłem do kuchni wziąłem nóż, wręczyłem jej go (rękojeścią w jej stronę), chwyciła go do ręki minę miała bezcenną. następnie zdjąłem gacie i powiedziałem "jak chcesz mnie wsadzić w jakieś pedalskie wozidełko to wpierw mnie wykastruj, bo inaczej to oszaleje, a jaja same uschną i odpadną. Od tamtej pory mam spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×