Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Otyła Karolina 30 lat

RESTRYKCYJNA DIETA + ĆWICZENIA / 35KG DO ZRZUCENIA

Polecane posty

WITAM WSZYSTKIE PANIE I KOBIETKI PRAGNĄCE WRESZCIE SCHUDNĄĆ ZAPRASZAM DO WSPÓLNEGO PROWADZENIA TEGO WĄTKU. RAZEM ZAWSZE RAŹNIEJ, WSZAK W GRUPIE SIŁA. W DALSZYCH POSTACH WIĘCEJ O MNIE I MOIM PLANIE. JA PO PROSTU MUSZĘ SCHUDNĄĆ !!!!! STOP LENISTWU! STOP OBŻARSTWU ! TAK NIE MOŻE DALEJ BYĆ !!! POZDRAWIAM SERDECZNIE KAROLINA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przychodzi taki dzień, kiedy mówimy wreszcie dość, bo ile można żreć, tak żreć, nie jeść, ale żreć bez opamiętania i umiaru, dobrze czytacie Drogie Kobietki, ileż można tyć, tyć i tyć i nic z tym nie robić. Już kilka razy podejmowałam ostateczną walkę: pierwszy raz kiedy waga pokazała 90kg, to już był dla mnie moment krytyczny, jednak poddałam się i zamiast schudnąć, tyłam dalej, drugi raz był kiedy waga pokazała trzycyfrową liczbę 100kg wtedy naprawdę mnie to przeraziło, narzuciłam reżim, schudłam trochę, poddałam się i niestety wróciło z nawiązką. Dziś próbuję ostatni raz pozbyć się tego balastu. Wiem jestem sama jestem sobie winna, samo to nie przyszło, i mam duży udział w tym jak wyglądam. Samopoczucie mam okropne, bo nie oszukujmy się, kobieta ważąca tyle kg w niczym nie wygląda dobrze, ma problemy z chodzeniem, czuje się ciągle zmęczona i senna, tak to skutek nadmiernej ilości jedzenia, braku ruchu i siedzącego trybu życia. 105kg kobieta nie ma ochoty na seks czy pieszczoty, bo źle się czuje we własnym ciele, nie ma ochoty nawet wychodzić z domu, bo ma wrażenie, że wszyscy widzą jej nadprogramowe kilogramy, ogromny tyłek, biodra i wystający brzuch. Błędne koło się zatacza, bo otyła kobieta najlepiej się czuje w zaciszu własnego domu, przed komputerem, najlepiej z michą żarcia, wpatrując się w idealne kobietki na monitorze, marząc, że kiedyś sama będzie tak wyglądała i jeszcze wszystkim pokaże, niestety skutek jest odwrotny od zamierzonego i postępując w ten sposób zazwyczaj tyje jeszcze bardziej zamiast chudnąć. Coraz bardziej pogrąża się w tym wszystkim, a z każdym kilogramem jest trudniej zacząć, zmotywować się i coś z tym zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
współczuje Ci szczerze bo ciezka walka przed toba !! ja tez cale zycie walcze z kilogramami jestem po dwojce dzieci wszytko bylo juz ok az rok temu zaczelam sie rzowdzic i tak sie rozwodze juz 10 kg grubsza i ciagle nie mam motywacji zeby schudnac a tak naprawde to tyje bo zajadam smutek i wynagradzam sobie beznadziejnego meza przyjdzie mi za to zaplaic chcialabym juz byc na tym dnie zeby moc juz sie odbic powodzenia trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, ale dosyć tego biadolenia, choć takie filozoficzne wątki, będą się pewnie przewijały przez ten topik. Co zamierzam z tym zrobić, bo to chyba teraz najważniejsze. Zamierzam schudnąć w miarę szybko i niekoniecznie zdrowo. Tu możecie się wyżyć, że to głupie, nierozsądne, nieodpowiedzialne i tak dalej. Wiem i mam tego świadomość, mam też świadomość efektu jo-jo i postępuję tak na własne ryzyko i odpowiedzialność. Nie wiem w jakim tempie będę chudnąć i w jakim czasie, mam nadzieję, że w miarę szybko, choć zobaczymy. Mój plan to trzy posiłki dziennie, możecie pisać, że za mało i źle i mam tego świadomość, ale tak sobie to ułożyłam i już. Całkowita eliminacja słodkich napoi, słodyczy, chipsów i innego śmieciowego żarcia. Planuję, żeby te 3 posiłki były w marę zdrowe i urozmaicone. Dlaczego trzy, a nie pięć, bo jak mam pięć posiłków to zwykle kończy się na tym, że co chwilę coś jem i jestem głodna i z pięciu robi się dziesięć. Paradoksalnie łatwiej mi wytrwać dłuższe odstępy bez jedzenia, zjeść trzy średnie, konkretne posiłki, niż to rozdrabniać. No i ostatni posiłek o 17.00 dużo wody i herbaty i ziółek różnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
Skoro wczesniej zarlas bez opamietania, teraz wystarczyloby Ci jesc jak czlowiek, a nie przechodzic na rygorystyczna diete. Masz zamiar jesc tak przez cale zycie jak teraz zaczynasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
Czyli jednak masz zamiar sie glodzic. Szkoda :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wieczorową porą. Póki co widzę małe zainteresowanie, ale może z czasem coś ruszy. Mam nadzieję, że nie będę tu sama i będę miała z kim pisać i dzielić radości i porażki. Mój dzisiejszy pan zrealizowany, nawet lepiej niż myślałam. Zjadłam tylko śniadanko i obiadek i przegapiłam kolację :) a że obiecałam, ze po 17 nie jem no to trudno, moja strata. Do obiadowego dania dodałam tylko połowę cebuli i 2 łyżki śmietany do pomidorków. Było smacznie, w miarę zdrowo, płyny wypite w normie, myślę, że około 2,5 lita w siebie wlałam, szczerze to z piciem to mam największy problem, nie wiem jak to możliwe, ale ja bardzo mało piję, zwykle gdy czuję potrzebę napić się czegoś sięgam po coś do jedzenia ale od dziś już kontroluję to i mam nadzieję, że nawyk ciągłego picia mi wejdzie w krew, zamiast batona, szklanka wody, ech !!! Teraz biorę się za gimnastykę, a że mam w domku małą siłownię i trochę sprzętu powinno pójść dobrze. PLAN: brzuszki przysiady orbitrek stoper i muzyczka z Vivy :) Jak na pierwszy dzień, ale na początku to tak wszyscy mają :):):) Czuję się bardzo dobrze, wręcz lekko pewnie zasługa tego lekkiego jedzonka. Trzymajcie kciuki . Do jutra :) No i w dalszym ciągu serdecznie zapraszam chętne Panie i Panów także !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolino, posłuchaj
przykro czytac, ze znów narazasz sie na porazkę.Widac to z góry.Schudnąc szybko, niezdrowo itd.To juz robiłas, prawda? I co, i wazysz coraz więcej.Widze, ze sie uparłas na swoją metode i ignorujesz racjonalne argumenty, ale ja nie mogłam przejsc obok tego co piszesz obojętnie.Poczytaj topiki dziewczyn z Twoją wagą i grubszych, poczytaj jak one chodną, poedukuj sie w sprawach dietetyki.Zastosuj racjonalne metody, małe posiłki, a często, minimum węglowodanów, maksimum białka i warzyw, owoce tylko do południa itp.Trochę ruchu.Wytrzymaj.Kiedy będziesz sie głodzic, nie wytrzymasz, poza tym zwalniasz swoją przemianę materii i znów zamykasz ten zaklęty krąg, o którym pisałas.Czemu jestes uparta?Chcesz przezyc zycie jako grubas, coraz grubszy grubas?Przyjmij racjonalne zasady, nie bzdurne, których nie dasz rady się trzymac.Jak słysze restrykcyjna dieta, to wiem, ze to bedzie porazka.Tobie zycze, zeby Ci sie powiodło.Szybkie chudnięcie to szybkie przytycie potem.Nie rób sobie tego.Przemysl, poczytaj, postanów i trzymaj sie tego.Zyczę Ci rozsądku i sukcesu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolino, posłuchaj
dwa posiłki i dwie łyzki smietany.... :(:(:( I jeszcze sie cieszysz, ze nie zjadłas kolacji....Widac, ze nie masz pojęcia o odchudzaniu:( Zjedz 2-3 godz przed snem, a nie o 17.Jesli idziesz spac ok.23 bedziesz miała 6 godzin bez posiłku.Twój organizm odczyta to jako głodówkęi zmagazynuje na zapas to, co mu dasz wczesniej.Obsługa mózgu jest prosta.Daj mu cos małego co 3 godz.a nie bedzie musiał odkładac na gorsze czasy. Twoja droga to droga do nikąd.Znów poniesiesz porazkę i jeszcze bardziej sie załamiesz.Posłuchaj mnie, pogadaj tu z dziewczynami, które zaczynały ze 112, 130kg.Juz wazą ok.90, ale robiąto z głową.Pewnie, ze to Twoja sprawa i Twoje zycie, ale naprawde mi Cie szkoda. :( Szkoda zycia na nadwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolino, posłuchaj .... wiem , że jest sporo racji w tym co piszesz, wiem i rozumiem, ale na prawdę już nie mogę na siebie patrzeć, dzisiejszy dzień, nie był jakoś bardzo restrykcyjny, białko + warzywka było może w trochę za małych ilościach ,ale nie była to głodówka czy coś takiego, chciałabym mniejsze i częstsze posiłki, ale nie potrafię wtedy wytrzymać i ciągle coś jem, większe przerwy i trzy średnie posiłki wychodzą mi o wiele lepiej i jestem w stanie narzucić sobie wtedy kontrolę, na początek tak, bo nie umiem inaczej , myślę, że z czasem racjonalnie zwiększę ilość kalorii i zróżnicuję, póki co zależy mi na czasie, wybaczcie i nie jeździjcie po mnie, może to rzeczywiście nie jest najlepszy sposób, najwyżej znów się przekonam o tym na własnej skórze, zobaczymy, dobra uciekam ćwiczyć dziękuję za wszystkie dobre i cenne rady , pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kujonka
Jeśli można dołącze do Ciebie. Co prawda mam mniej do zrzucenia, ale jestem zdeterminowana. Od tygodnia ograniczyłam weglowodany, jem duzo warzyw, czasami miesko. A kiedy jestem głodna pije kefif. Codziennie tez cwiczę. Obowiązkowo 7 min Abs i 30-45 min aerobik z youtube :) oraz 1-2 spacery dziennie (wliczając wnoszenie i znoszenie wózka z 1 pietra) wzrost 170 waga 80 kg Pozdrawiam P.S. Nie mam konkretnego planu co do odżywiania. Nie myślę o tym co zjem, bo to działa dołująco (przynajmniej na mnie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tzn miałam na myśli, że nie układam jakoś specjalnie posiłków w ciągu dnia. Tylko w odpowiednim czasie wybieram te właściwsze produkty :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echhhh..................
moze laska zle robi, ale lepsze takie cus niz wpierdalanie bez opamietania, ja tam ja popieram, chyba bym sie ku***a powiesila z takim balastrem, chociaz i tu nawet strach, ze lina nie wytrzyma;) trzymaj sie i walcz dzielna badz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nzfgnzfxsngtzsr
podbijam ciekawy watek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Karolino! Jak sie dzisiaj trzymasz? Ja po ciężkiej nocy mam chwile dla siebie i pije poranną kawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyznam szczerze, że zbyt wiele wczoraj nie ćwiczyłam, po prostu słaba kondycja i niestety brak silnej woli i motywacji do sportu, ale planuję nad tym pracować !!! Poćwiczyłam, więc trochę, w dzień też jakiegoś ruchu wielkiego nie miałam i w sumie nie liczyłam na taki duży spadek wagi :) No w takim tempie :) to ja bym chciała do końca, ale ale wiem że to nierealne. Na początku zawsze spada więcej, to zwykle ubytek wody, a nie kilogramów i im dalej tym trudniej, no a poza tym startuje z dość wysokiej wagi. Zobaczymy :) No, ale już taki skok daje kopa i powera :) Plan na dziś oczywiście ćwiczonka, może jakiś krótki spacer, no i mam trochę sprzątania w domeczku :) dobrze, bo to przecież także ruch jakby nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Plan dietetyczny : śniadanie: sałatka warzywna + kromka chleba z masłem, trzema plasterkami wędliny i odrobiną majonezu obiad: pierogi ruskie, omaszczone masełkiem, jakieś 8 sztuk jabłko kolacja kromka chleba z masłem i białym serem Oprócz tego kawa, herbata, ziółka Figura, mięta, melisa, bez ograniczeń :) , no i słodzik zamiast cukru!!! Ja muszę sobie wszystko porozpisywać, bo wtedy się trzymam planu, Kujonko :) jak sobie nie porozpisuje to jem ile popadnie i tracę umiar, dlatego właśnie trzy posiłki i ta rozpiska, no ale może jak mnie się uda, to ktoś kiedyś z tego skorzysta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolina zgadzam się, te pierwsze kg zawsze dają pozytywnego kopa. Ja na początku chciałam się zapisac na fitness, ale stwierdziłam , że spróbuję sama w domu. I dobrze zrobiłam, bo bym się tylko najadla wstydu hehe U mnie też z kondycją słabo. Do tego jeszcze rzuciłam palenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i na koniec, bo uciekam już realizować wszystko zgodnie z planem. Może jak znajdziesz czas, napisz coś o sobie, ja wyczytałam między wierszami, masz małe dziecko :) więc nie zazdroszczę, z maluszkami jest ciężko i dużo obowiązków, wiem coś o tym, bo mając małe dzieci, pracowałam i studiowałam , w sumie to nawet bardziej lubiłam taki napięty plan dnia, bo człowiek ciągle coś robi to praca, to nauka, to sprzątanie, to prasowanie i w sumie nie ma czasu jeść, jak byłam w tym wirze to moja waga wahała się od 72 do 80, ale nigdy nie więcej, potem poważnie zachorowałam i straciłam całkowitą kontrolę nad swoim ciałem. Obecnie nie pracuję, niby mam czas na sport i w ogóle, ale tak trudno się zebrać. Wkrótce więcej ... Pozdrawiam i w dalszym ciągu zapraszam chętnych. Nikogo nie przymuszam do mojego sposobu, p o prostu im więcej osób tym lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sobie to wymyśliłam w ten sposób, że na początku muszę wyrobić sobie nawyk zdrowego odżywiania. Chodzi mi o to, że będę jadła tylko lekkie potrawy bez żadnych tłustych dodatków. Uwierz mi gdybym zjadła kromke chleba z odrobiną majonezu, to w tym samym dniu pochłonełabym jeszcze ich kilka. Tak więc zero taryfy ulgowej. Cukru nie używam od dawna, bardziej smakuje mi gorzka kawa, czy herbata. Piję wodę mineralną. Mam ogromną słabość do słodyczy, dlatego pomyślałam, że od czasu do czasu będe sobie pzwalała na cole light. Jak już mówiłam nie mam ustalonych posiłków. Na obiad zupka, a gdy w danym dniu gotuję tylko drugie - na moim talerzu znajduje sie ogromna ilosc surówki i kawałek mięsa (gotowany, pieczony) Przede wszystkim chcę zacząć mniej jeść. Zaczełam odchudzanie od wagi 85kg. Na dukanie zrzuciłam te 5kg, ale ta dieta działa na mnie depresyjnie :-) Dlatego postanowiłam ruszyć tyłek i powiem Ci, że czuję się świetnie po takim wycisku fizycznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gogo27
witam chetnie sie do Was przylacze.mam 170 cm wzrostu i 90 kg zywej wagi :) czyli tez jakies 30 do zrzucenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja póki co się trzymam, choć dzisiaj już ciężko oprzeć się pokusom i mam ogromną chęć na słodkie , ale nie dam się !!! Liczę na to, że z czasem organizm przyzwyczai się do stałych godzin posiłków i będzie mi coraz łatwiej, wiadomo najtrudniej wytrwać na początku, zwłaszcza jak się ma rozwalony żołądek, masakra :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dietetycy będący na usługach
koncernów i same koncerny walą wam do głów,żeby jeść 5-6 razy dziennie :-O Matko, co za bzdura :-O żeby organizm był zdrowy, oczyszczał się z toksyn i zbędnych śmieci nie może dostawać tyle jedzenia! Organizm dorosłego człoweka wymaga 2 do 3 posiłków w ciągu dnia! w ciągu dnia! bo wieczorem i w nocy powinno się dać organizmowi 12h czasu na regenerację, strawienie wszystkiego i oczyszczenie oraz odpoczynek. A wy co chwilę ładujecie coś w siebie :-O Karolina, 3 posiłki to absolutny max i nie daj sobie wmówić że robisz błąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wez kup sobie ksiazke
Dukana. Na tej diecie spadniesz baaaaardzo szybko z wagi bez glodzenia sie! Ja spadlam z 84,5 do 72 kg w 3 miesiace z hakiem. Kolega z pracy tez w ciagu 5 miesiecy spadl ze 110 na 84 . NIgdy nie chodzilam glodna i jadlam desery - wszystko wg diety dukana. Ksiazka kosztuje ok. 20 zł. dobrze sie czyta, dieta jest mega prosta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wez kup sobie ksiazke
Tylko nie pytaj tutaj o zasady tej diety itd. Wazne jest zeby przeczytala te kilkadziesiąt stron i sama zrozumiała o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×