Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość NRTH123

świadek brata

Polecane posty

Gość NRTH123

cześć, chciałbym zasięgnąć opinii nie mogę spać bo rozmyślam, czemu brat nie wybrał mnie na świadka na swój ślub. zamiast tego wybrał kolegę swojej narzeczonej. nigdy nie widziałem, żeby byli ze sobą jakoś specjalnie związani. nie wiem co o tym sądzić, szczerze mówiąc, próbowałem udawać że jest OK ale chyba się tym przejmuję. on ma tylko jednego brata (mnie) i to jego pierwszy ślub, więc myślałem, że naturalnie byłbym świadkiem porozmawiam pewnie z nim o tym, ale muszę przemyśleć co mu powiedzieć i o co spytać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekscesy
Zapytaj po prostu bez obecności przyszłej żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokokokokalinka
smutne. Ja jak brałam ślub wzięłam za świadkową moja siostrę, jedyną jaką mam. Została też chrzestną mojego ynka. Nie martw się, zapytaj go. Może chrzestnym kiedyś zostaniesz, trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NRTH123
Dzięki właśnie do niego zadzwoniłem, przejął się, powiedział, że nie wiedział że to ma jakiekolwiek znaczenie, i że zadecydowali w zeszłym tygodniu przy piwku bez większego przemyślenia trochę ręce opadają.. no ale przynajmniej wiem, że nie zrobił tego celowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daj spokoj, świadkowanie to tylko świadkowanie.. no big deal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NRTH123
też taka była moja pierwsza myśl, ale coś mnie tknęło i porozmawiałem z kilkoma osobami które miały śluby i wszyscy byli zdziwieni że nie wybrał brata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolekkk
nie wiedział że to ma jakiekolwiek znaczenie? Jak będziesz brał ślub, to zapamiętaj to zdanie i też weź jakiegoś kumpla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co ? Nie rób żadnej szopki ;) Ja uważam że młodzi mają prawo sami decydować kogo chcą mieć na świadka...A że jesteś jego jedyną siostrą to co z tego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kbjhj
trochę nieładnie, że wziął kolegę skoro ma brata. Podejrzewam, że to jego narzeczona wymyśliła ale olej to, jemu powinno być głupio nie tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NRTH123
jak mogę być jego siostrą skoro jestem jego bratem :P :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ich wesele
Mój narzeczony też ma brata i też nie bierzemy go pod uwagę. Nie każdy brat musi być świadkiem, wyluzuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NRTH123
a czemu nie bierzecie go pod uwagę? to powinien być wybór twojego narzeczonego a nie twój. tak to jest jak baby mieszają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trom
"Mój narzeczony też ma brata i też nie bierzemy go pod uwagę" - Wiesz co brak slow, Mam nadzieje ze rodzina twojego narzeczonego sie polapie w tym jaka jestes "rodzinna" i ciebie tez przestana brac pod uwage.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tirowiec Jarek
Nie martwcie się chłopaki, mnie też nie chcieli ani na świadka, ani na chrzestnego, jakoś im kierowca nie bardzo był w smak, woleli magistrów,że po gównianych studiach nieważne. I tak minęło kilka lat, magistry bezrobotne byłyby, żebym im pracy nie dał. A mam już niezły tabor samochodowy śmigający po całej Europie. Teraz jestem zapraszany na wszystkie imprezy, ba chcieliby usadowić mnie na honorowym miejscu, ale już nie mam ochoty. Jednego chrześniaka mam, sąsiadka urodziła panieńskie dziecko i poprosiła mnie, bo rodzina się na nią wypięła. Nie odmówiłem, teraz mam fajnego 9-letniego kumpla na męskie pogaduchy, z moim babińcem nie mam szans chociażby na obserwację gwiazd przez teleskop [jeden z ostatnich moich prezentów] Wiem, że rodzinę to denerwuje, wujek wydaje pieniądze na"obce dzieci", siostrzeńca i bratanice olewa. A ja za rodziną powtarzam:" Jak Kuba bogu, tak Bóg Kubie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tirowiec Jarek
Bogu też z wielkiej litery miało być, jestem co prawda tirowcem,"łacinę" znam, ale język polski nie jest mi obcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ich wesele
A czy ja napisałam, ze to ja nie biorę go pod uwagę i że narzucam coś narzeczonemu? Nie bierzemy go pod uwagę i to jest nasza wspólna decyzja. Narzeczony nie żyje z bratem w zażyłych stosunkach, dlatego woli wziąć przyjaciela. Czy świadkowie zawsze muszą być z rodziny? Czasem przyjaciel jest bliższy niż brat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet jak nie żyje w super stosunkach z bratem to jednak rodzina. I widać jak bardo narzucasz swoje zdanie facetowi. Ja też mam nadzieje, że jego rodzina sie wypnie na Ciebie. Najpierw mysli się o rodzinie, a później o znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tirowiec Jarek
Czasami przyjaciel jest bliższy, zgadzam się z tą opinią, ale... czy potrafimy odróżnić przyjaciela od kolegi?, znajomego? Powszechna jest opinia, że aby nazwać kogoś przyjacielem trzeba z nim beczkę soli zjeść..., a i wówczas nie ma się pewności. Ja "przetestowałem" jedną przyjaźń, nie sprawdziła się, ale jednocześnie otrzymałem wsparcie z innej strony, bezinteresowną, będziesz miał, oddasz. Nie spodziewałem się, a jednak są ludzie, którzy potrafią podzielić się tym co mają. Dług oddałem, a na pytanie jak mogę się zrewanżować usłyszałem - pomóż innemu w potrzebie. Pomogłem innej istocie, dzisiaj jest szczęśliwą żoną, matką, to była tylko szkolna koleżanka, siedziała w drugiej ławce w środkowym rzędzie. A tak na marginesie, jestem szczęśliwym mężem i ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolos
Ja też miałam podobną sytuację, może w dzieciństwie nie żyłem z bratem najlepiej ale jak dorośliśmy to kontakty się poprawiły, byłem bardzo zaangażowany w przygotowania do ślubu i wesela, jeździłem, pomagałem, doradzałem, ale brat wybrał kolegę na świadka.... na początku się nie przejąłem ale potem było mi trochę przykro, od znajomych i rodziny cały czas słyszałem pytania dlaczego nie jestem świadkiem...? świadek brata jakiś miesiąc przed ślubem dał plamę i brat chciał poprosić kogoś innego... padło na innego kolegę i wtedy już było mi naprawdę przykro... niebawem zostanę wujkiem ale nie spodziewam się ze zostanę chrzestnym, może znowu wybierze kolegę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzaaa---
Dziwne, ja mam 3 siostry więc zrobiliśmy losowanie która z nich będzie moim świadkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hermionaona
kolos w przypadku chrzcin decyduje zasobność portfela a nie sentymenty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas jest podobna sytuacja, z tym, że mój narzeczony wybrał swojego przyjaciela z którym się znają od wczesnych nastoletnich lat i są naprawdę blisko. Dlaczego nie brata? Bo brat jest od niego dużo młodszy. Nie wiadomo czy by się odnalzał w tym całym świadkowaniu, a do tego z tego co widać nie bardzo lubi śluby i wesela. Może u Was też zagrał wiek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Khaleese
Pierwszy ślub? Może właśnie dlatego cię nie poprosił. Bo masz takie podejście do małżeństwa brata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też mam tylko jedną siostrę, która poprosiła mnie, żebym nie brała jej na świadkową. I co mam się obrazić, bo moja rodzona siostra nie chce mi świadkować? To, że ktoś ma rodzeństwo nie znaczy, że musi brać je na świadka jakiś ważnych uroczystości. Jak ktoś nie jest z bratem czy siostrą w najlepszych stosunkach, to ma ich prosić tylko dlatego, że to rodzina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ich wesele
Nie wiem skąd pomysł, że brat którego się nie lubi ma być świadkiem tylko dlatego, że to rodzina. Nie rozumiecie, że nie wszystkie rodziny są takie idealne jak wasze. Na codzień nie utrzymują kontaktów, a na naszym ślubie będą udawać kochające się rodzeństwo - super. Wątpię żeby brat narzeczonego marzył o byciu naszym świadkiem. Skąd w was tyle jadu, że mnie jako obcej osobie życzycie, żeby rodzina się na mnie wypięła? Co wam to da, nie macie swojego życia? Ja wam niczego złego nie życzę. OnaE.22 Ciebie pewnie narzeczony nawet nie zapytał o zdanie, tylko sam wybrał świadka, dlatego tak plujesz jadem na obcych ludzi :-) Nie znasz mnie o oceniasz po dwóch wypwiedziach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ich wesele
ja biore mojego kochanka za świadka, wiec on też musi wziąć faceta a ze ze ze swym bratem żle żyje to rozkazałam mu wziąć mojego brata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ich wesele
juz teraz musi sie słuchac, a co dopiero po ślubie - to ja mam byc najszczesliwsza w tym dniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ich wesele
Poza tym mam pena, ale moj narzeczony o tym wie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×