Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Sytuacja w której owocem romansu jest dziecko

Polecane posty

Gość gość

Mimo to żona zostaje z mężem, z trudem i bólem serca ale mąż wybacza jej, wcześniej sam miał romans i ona wybaczyła. Zna ktoś podobną sytuację? Kochanek nie chce się zrzec dziecka i chce sprawować nad nim opiekę. Jak ma to wyglądać. Sytuacja u mnie w rodzinie (kuzynostwo). kobieta jest w 4 miesiącu ciąży, wiadomo stuprocentowo, że dziecko jest kochanka, mąż również o tym wie. Mają wspólne dzieci, córki lat 13 i 7. Kochanek jest po rozmowie z nią i jej mężem, niejednej rozmowie. Chce aby dziecko go znało. Tylko jak to ma wyglądać, będzie przychodził zabierać dziecko np na spacer, podczas gdy jej mąż np jest w domu. Znacie może podobne sytuacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Źle napisałam... Nie sprawować opiekę, tylko mieć kontakt z tym dzieckiem chce kochanek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale patologia! Puszczała sie z kochaniem i niby jej mezus chce bachora mieć w domu i wychowywać?? :D Prawdziwy facet wyrzuciłby puszczalska szmatę z domu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sęk w tym że on też miał romans kilka lat temu, no i ona mu wybaczyła. Teraz ona miała romans, no ale stało się tak że owocem tego będzie dziecko. Dla mnie to też nie pojęte, dlatego zastanawiam się jak ma to wyglądać w życiu codziennym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To musi być prowokacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu na bank nie chodzi o kuzynostwo tylko o ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż będzie prawnie ojcem dziecka, bo dziecko zrodzone w małżeństwie. Kochanek nie ma żadnych praw do dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko w małżeństwie z góry jest uważane za męża chyba, że to mąż ma wątpliwości. Tak więc kochanek może chcieć a dziecko bedzie miało nazwisko mamy czyli tj rodzeństwo i rodziców, chociaż nie biologicZnego ojca. Nie wiem czy jak kochanek pójdzie do sądu to coś wskora, nie wiem czy można wymusić testy na ojcostwo i mieć jakieś roszczenia, wątpię, ale jeżeli nawet to jako rodzina poradzą sobie. Najwyżej wyjadą gdZieś i już, jak chce to niech ich odwiedza na drugim końcu Polski raz na dwa tygodnie na kilka godzin :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W życiu na miejscu tego męża nie zaakceptowała my tego dzieciaka!!! Mowy nie ma!! A ta piszczalska szpary popuszczania to mogła sie chociaż zabezpieczać. Noe dosyć, ze k***iszszon to jeszcze pustak!! Szkoda tego dziecka!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli mąż chce dalej z nią być i wychowywać to dziecko, to raczej nie złoży o zaprzeczenie ojcostwa, po co mu komplikacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tam cała sytuacja jest bardzo skomplikowana, Są po badaniach. żona się do wszystkiego przyznała, jak dowiedziała się o ciąży, zrobili obszerne badania, koszt tego był spory. Chcieli też mieć pewność kto jest faktycznym ojcem dziecka. Takie badanie można zrobić nawet przed urodzeniem się dziecka, lecz sporo to kosztuje. Sytuacja nie jest moja. Dużo na ten temat nie wiem, tyle co sam powiedział, a podpytywać mi nie wypada. Wiem tyle, że cały czas w trójkę rozmawiają, na pewno dla tego męża nie jest to łatwe, ale z tego co wiem to przystał na to, aby kochanek był prawnym ojcem dziecka. Mi też sie to w głowie nie mieści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale Sycz kopnelabym w doope na miejscu męża,jak dalej z taką żyć bleee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na miejscu meza umarlabym ze wstydu, nie umialabym zaakceptowac dziecka ze zdrady nie wroze im powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuje temu mężowi no i druga sprawa jak wytłumaczą swoim córkom że to dziecko jest mamusi ale nie tatusia i inny pan jest jego ojcem. Patologia to się dobrze nie skończy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ona sie prula i z mmezem i z kochankiem skoro musieli robic badania kto jej forme zalal. Ale k***a :O TFU Z TAKA SZMATA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
juz tak nie plujcie na nia, wczesniej maz tez ja zdradzil i tez prul sie z zona i kochanka, a wy jak zwykle wsiadacie na kobiete :O Polska jest 100 lat za murzynami tak czy siak, to maz wtj sytuacji postepuje nielogicznie, powinin odeslac zone do kochanka zwlaszcza, ze ten chce sie zajac dzieckiem tak byloby zdrowiej dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daleki jestem od krytyki ale takich przypadków jest mnóstwo ,jeszcze wiecej ojców nie wie że wychowuje nie swoje ,takie czasy nikt nie potępia zdrady tak jak na to zasługuje (jak mają potępiać sami wszak wiekszość zdradza lub ma zamiar) Kiedyś myślałem że to mnie nie dotyczy , rozwiodłem sie kilka lat temu sam wychowuje 2 dzieci , (była z kochankiem) ponad rok temu poznałem kobietę luźny zwiazek niechciałem dzieciom sprowadzać nowej mamy no i zaszła w ciąże chodz mimo ze twierdziła ze sie zabespiecza ale chciałem ieć pewność zrobiłem badania i szok okazało się że jestem bez płodny po wnikliwych badaniach i karty lekarza rodzinnego okazało się że w wieku 29lat zaraziłem sie od własnego dziecka choroba której nie przechodziłem w dziecinstwie a u dorosłych może grożić własnie bezpłodnoscią . lekarz poradził bym rozszerzył badania na dzieci i drugi syn okazał sie nie mój wykłuczyła to całkowicie grupa krwi . ale mam opory do dziś powiedziec o tym synowi nie ma prawie kontaktu z matką a wiek 7lat nie sprzyja by wiedział teraz prawdę . kocham i bedę kochał go jak własne tego papierek nie zmieni. zal tylko ze nastepna kobieta szukała jelenia . nie winie za to kobiet ale nas wszystkich za chorą tolerancje patologi ,zdrady i stanie z boku bo to mnie nie dotyczy , statystyki są bezlitosne co 9-10 facet wychowuje nie swoje żyją w kłamstwie , i w imię dobra dziecka facet buli ale to matka powinna puźniej oddać co do złotówki +odsetki wszystko facetowi który z ty walczy możecie mnie potępić ale tak jest w tym chorym kraju który to zjawisko rośnie a wszyscy mają to w 4literach zamiast to potępiac a kobiety które mają dzieci już z 3 różnymi sterylizować by nie siały patologi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech pierwszy rzucie kamieniem, który jest bez winy, obłudnicy. A gdyby miała kochanka, ale nie wpadła by z nim, to pochwalalibyscie, to forum aż ocieka pochwalam zdrad, seksu bez zobowiązań, pierwszoplanową rola seksu w życiu. Seks czasami powoduje ciążę, wiec akceptując zdrady akceptujcie pozamalzenską ciążę, hipokryci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten mąż to kretyn :0000

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam podobną sytuację. Jak mała z skoku w bok miała dwa lata, jej mama zginęła w wypadku, a tata wychowywał swojego syna i odziedziczoną po zdradzie żony córkę. Nigdy nie powiedział, że mała nie jest jego dzieckiem. Więcej, siebie winił za sytuację, że on się zajmował swoimi sprawami, a nieboszczka żona wtedy usychała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale k,,, ,i jeszcze chce z mężem siedzieć,brak słów,żal męża powinien kopnąć w dooopsko taką szmatę i zero kontaktów,niech idzie do kochasia,tolerancyjny ten mąż,chyba jakaś życiowa ciapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi o Grześka i Judytę?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamietam odcinek Nasz nowy dom, tam tez byl facet z dzieckiem (biologicznie nie byl jego) w dodatku chorym, baba go zostawila i poszla w dluga. A on mowil, ze go kocha i nie odda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem w stanie pojąć, dlaczego tak wielu ludzi, na własne życzenie, niszczy swoje (i bliskich mu osób) życie. Tak trudno jest wytrwać w stabilizacji, normalności, spokoju, przeciętności? Nie twierdzę, że trzeba na siłę tkwić w czymś, co od dawna się psuje i nie widać cienia szans na poprawę, mimo usilnych starań i podejmowanych prób, ale od tego są rozstania/rozwody, a nie - tworzenie historii rodem z "Dlaczego ja?". Najgorsze, że na te błędy rodziców patrzą dzieci, wsiąkając, od małego, ich zachowanie i stosunek do siebie. Jeśli chodzi o temat, to bardzo dziwię się temu mężczyźnie, że chce, do końca życia, patrzeć na nie swoje dziecko. Można mu tylko współczuć. To znaczy - najbardziej temu maluchowi, bo można tylko przypuszczać, w jaki sposób będzie traktowane przez tego mężczyznę. Takie piąte koło u wozu, chcąc - nie chcąc. Mimo, iż ono nie ma winy w niczym. Jak dla mnie, to jest to chora sytuacja. I ta kobieta, i ten mężczyzna są siebie warci. Nie wróżę temu związkowi szczęścia, spokoju i normalności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Idealnie to napisałaś, myślę tak samo. Straszne to jest. nie wyobrażam sobie jak ta rodzina będzie funkcjonować, szkoda tego dzieciątka, choć jeszcze się nie urodziło. Te starsze rodzeństwo, bo przecież mają córki też może je źle traktować. Zastanawiam się jak oni to im wytłumaczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby nie patrzeć, to, jeśli kochanek tej kobiety jest ojcem tego dziecka, ale tak w stuprocentowej pewności, to on ma prawo widywać się z nim. Skoro sam na to wyraził chęć, pragnie mieć z nim kontakt, chce dla niego jak najlepiej - to dobrze o nim świadczy. To jest mocny plus tej patowej sytuacji. Chyba, że robi to z wyrachowania, bo chce pokazać, że za nic ma rodzinę swojej byłej kochanki, stąd sobie wymyślił, że będzie brał udział w jej nagminnym "niszczeniu", gdzie pozostałe dzieci będą widziały, jak sprawa się ma i że dołączył do nich nowy "wujek", który lubi opiekować się ich nowym bratem/siostrą i robi to lepiej, niż ich własny tata. Mój Boże, przecież ta sytuacja jest tak chora, że to się w głowie nie mieści, serio. Zawsze powtarzam - tylko i wyłącznie żal jest dzieci. Z kogo one mają brać przykład, wchodząc w życie? Tata - zdradził, mama - zdradziła. Czy świat musi opierać się tylko i wyłącznie na tym? To normalność, lojalność, przeciętność, spokojne i stabilne życie jest czymś dziwnym, nudnym, złym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wielu ludzi zdradza i widać to nawet tutaj na forum, akurat ona miała pecha i wpadli a wy ją wyzywacie, a większość z was jest o wiele gorsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, daj znac jak bedziesz tutaj, chcialabym sie Ciebie cos spytac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No to jestem, o co spytać chciałaś? Autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie uważam, żeby to było dobre dla dziecka. I całej rodziny. Ale z pewnością ucieszy biologicznego ojca. Dziecko urodzone w związku machinalnie uznawane jest za dziecko małżonka. Jeśli w ogóle miałoby mieć z nim kontakt, to nie z jako ojcem. Kogoś ego jest większe niż myśl o tym w jakich warunkach będzie lepiej dziecko funkcjonowało. Choć znam podobny przypadek - para pobrała się, burzliwie rozst

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×