Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ewelka127

Zakupy w ciuchlandach..czasami trafi sie okazja..

Polecane posty

dziewczyny czy robicie czasami zalupy w ciuchlandach? Ja juz od dobrych pare lat ubieram się w tych sklepach. Czasami naprawde trafi sie okazja. A j kie są odjechane ciuchy dla dzieci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie, że robię :D Jak tylko mam troszkę czasu to buszuję właśnie po takich sklepach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchajcie kupiłam sobie ostatnoi super kozaczki z nubuku( oczywiscie z ciuchlandu) Teraz sie jednak zastanawim czy to jest bezpiecznie nosić buty po kimś. A moze ten ktos miał grzybice stóp...napiszcie co mam zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anhela
Ja i moje koleżanki ( oczywiście nie wszystkie, bo są takie, które okazują pogardę najwyższego rzędu do noszenia rzeczy "po kims") urządzamy sobie "polowania". Spotykamy się od czasu do czasu, mamy ulubiony second hand, i polujemy. Zasada jest taka, że jak nam wpadnie w oko coś dla kumpeli, to bierzemy a potem pokazujemy. Czasami mamy taki ubaw, że naprawde, a i pożytek jest spory, bo udaje nam się znaleźć oryginalne ciuchy.O korzyści finansowej nie wspomne. Najlepsze jest to, że dziewczyny, które kupują w second handach przyjeżdzają dobrymi samochodami, mają drogą biżuterię i widać po nich, że nie cierpią na brak gotówki. To stałe klientki lumpeksów. Więc nie myślcie sobie, moje drogie, że te odstrzelone laski, które tak często widujecie kupują ciuchy w markowych butikach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anhela
Kiedyś widziałam babkę, która po zapłaceniu w kasie dyskretnie wyciągnęła z torebki nieprzezroczystą reklamówke Nike i przełożyła te rzeczy ze zwykłej, przezroczystej reklamówki w tego własnie Nike, żeby, nie daj Bóg, nikt nie widział, że kupowała w second handzie...Irytujący widok. Acha! na parkingu wsiadła w nowego Scenica... Nic nie mam do zakupów w second handach, sama je robie, ale taka ściema jest po prostu żenująca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :) dzis wyhaczyła super sweter..zgasły róż z fajnej wełenki. Macie racje takie ściemnianie że niby sie nie kupuje w lumpeksach ..to prawdziwa porazka. Ja sie nie wsydzę że ubieram sie lumpeksie. Zawsze jak wracam do domu wstąpie do mojego osiedlowego secend handu i troche poszperam. Juz nawet zaprzyjażniłam sie z sprzedawczynią....to się może przydać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie kupuję w lumpeksach
jakoś mniue to brzydzi. Nie muszę donaszać po ludzich zza oceanu, bo stać mnie na nowe rzeczy, jakie tylko chcę. Modne, oryginalne, dopasowane pod każdym wzgledem. Nie raz widziałam te "zdobycze" i jednak przy moich odpadają... Wolę modne ciuchy dobrej jakości, nie jakiś H&M czy Reserved, ale takie naprawdę nadające się do czegoś. A wyglądam bardzo dobrze i jestem jedna z najlepiej ubranych osób, jakie widuję na ulicach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie kupuję w lumpeksach
Nie mówiąc o tym, że w lumpeksach nie znajdzie się ciuchów Pepe Jeans, Diesel, Max Mara, Esprit, Simple, Mexx, a jeżeli już, to bardzo, bardzo przebrane. Po co wciskać się w dżinsy po kimś, o rozmiar za duże, skoro można sobie wybrać jakie się chce i w dodatku idealnie pasujące? No i ja bym się najwyczajniej w świecie brzydziła nosić dżinsy po jakimś brudasie:o A skąd wiecie, że ktoś, kto nosił jakąś bluzkę nie miał na plecach wstrętnych, ropnych pryszczy:o Albo że nie kupujecie ubrań po kimś z łuszczycą. Albo że nie używał ich najpierw do wycierania sików swojego kota? Może ktoś poszedł w super swetrze na imprezę, wypił za dużo i puścił na niego poawia i dlatego już nie chce go dłużej nosić???:o Ja wolę kupować normalne, nowe ubrania i sama oddaję je innym, jak tylko mi się znudzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie kupuję w lumpeksach
I uważam, że jeżeli ktoś chce chodzić w ubraniach po kimś, to dziwne jest ich sprzedawanie. Jak się pozbywam ubrań, to je piorę, prasuję i oddajem np. mojej sprzątaczce, albo zanoszę do sióstr, żeby mogły je dać jakimś biednym ludziom. A te ubrania z lumpeksów są duuużo gorszej jakośi i w dodatku trzeba za nie płacić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ja nie kupuje w lumpeksach
ale jestes beznadziejna :O Zajmij sie czyms pozytecznym... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak fajnie macie........
jak ktoś nie kupuje szmat po babci gieni z chameryki, to od razu jest beznadziejny:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do ja nie kupuję w lumpeksach----> mylisz się bardzo twierdząc, że w takich sklepach nie można kupić ciuchów Diesel ( 2 tyg. temu kupiłam nowe dżinsy za 30 zł.), Espirit (mam sporo koszulek tej firmy), czy Mexx tak samo. Jeśli nie kupujesz w takich sklepachg skad możesz wiedzieć, że nie można trafić na super okazję? Często kupuję w takich sklepach, głównie z powodu braku większej gotówki na markowe nowe. Nie kupię w lumpeksie bielizny, butów i pościeli a tak poza tym wszystko można wyprać , wygotować i nosić, a najlepsze jest to, ze nikt nie ma takiej samej rzeczy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam uważam że i tak
nikt nie ma takiej samej rzeczy, bo w Polsce niewiele osób nosi dżinsy za 600zł:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do JA NIE KUPUJE W LUMPEKSACH\" ..słuchaj jeśli stac cie na nowe , odjechane, orginalne ciuchy to twoja sprawa. Ale musisz wiedzieć że nie każdy ma tyle kasy żeby kupować bluzeczki po 3oo zl czy jeansy po 600 zł. Jak będzie mnie kiedyś stać ..może wygram w totka to może przestawię się na nowe orginały i kupię spodnie nawet po1000zl. Póki co nie mam nadzianych rodziców a mój mąż zarabia nie aż tyle żebym szastała pieniędzmi na lewo i prawo. Mam pozatym inne wydatki niż drogie ciuchy np studia. Więć jeśli chce fajnie wyglądać i nie chodzic cały rok w jednych portkach czasami zaglądam do lumpeksów...i absolutnie nie widze w tym czegoś obrzydliwego. Te ciuchy w lumpeksach są odkażane a po za tym jest masa rzeczy z orginalnymi metkami sklepowymi czyli są nowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe jest to że
większośćludzi w polsce uważa, że żeby miec pieniądze, to: - trzeba je ukraść - trzeba je wygrać:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anhela
Patrzcie, dziewczyny, jak niewiele trzeba, by poczuć się lepszym niż inni. Wystarczy kupić dżinsy za sześć stówek, topik za dwie i juz można się czuć KIMś... Kasa. Raz jest, raz jej nie ma. Kim będzięcie, Panny Sześciostówkowe Dżinsy, jak Wam skończą się pieniądze....?? Strasznie to płaskie i maluczkie, ale nie mi Wam prorokować. Zycie Was nauczy. Na pewno:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anhela
I ta mania metek...Mexx, Max Mara, etc, etc. Na czoło te metki sobie przylepcie. Wtedy każdy zobaczy, jakie jesteście majętne. Będzie super, nie? Normalnie sam smutek i nostalgia...:-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie smutek i nie nostalgia
tylko JAKOŚĆ ubrań:o Takie z was modnisie,...:o Wiesz, ktos tam pisał, że go nie stać na ubrania, bo mąż mało zarabia a rodzice nie są nadziani.... No to super! tyle tylko, że mi rodzice za nic nie płaca a męża nie mam, na wszystko zarbiam sama. I co? Żałujecie komuś takiemu??? Juz życzycie żeby się noga powinęła, co?:) Nie oglądam się na innych i jak coś chcę, to staram się to zdobyć. Straszne, prawda??? Zamiast latać po lumpeksach co tydzień i znosić do domu szmatki kilogramami, wolę kupić coś porządnego raz w miesiącu. WIecie, ja mam dwaie pary dzinsów, za często w nich nie chodzę, 3 spódnice i mi starcza. Jak się coś znudzi, wymieniam na nowe. Nie chcę kupować już znoszonych ubrań, bo nie mam czasu ani chęci wymieniania ich co miesiąc. Dżinsy kupuję po to, żeby mi służyły 2-3 lata. Chyba, że mi się wybitnie znudzą... A w tym czasie mają wyglądać idealnie. Lubię tez puchate swetry z domieszką mohru. I co???? Mam kupować sfilcowane, stare szmaty??? Przecież taki sweter to juest wyjątkowo delikatna rzecz... Jak kupię używany, będę wyglądać jak własna babcia:o Nie rozumiem tego wiecznego zaglądania w portfel- kto ile zarabia, na co wydaje itd. Zarabia, ile umie a wydaje, ile chce i może! Może to nie do mnie, ale wcale nie czuję się przez to lepsza. Tylko bardziej zaradna. Mam swoje zasady i realizuje coś w życiu- to xle? powinnam siedzieć i użalać się, że mi z nieba nie spadło?????:O I kupuje tez drogie kosmetyki. Raz do roku kupuję sobie perfumy. 50ml za 269zł. I np. kosmetyki kolorowe Clinique, Lancome, Chanel, Guerlain. Tyle, że zakup JEDNEGO podkładu na rok (bo więcej nie używam), jednego pudru itd. nie jest niczym niezwykłym. Nie mam całej szafy kosmetyków, mam tylko i wyłącznie rzeczy potrzebne, a maluję się mało. Muszę jakoś wyglądać. Kupuję więc produkty dobre i długowieczne. Wiem, że jak kupię podkład Clinique, to nie dość, że będzie idelany dla mojej skóry, jest juz przeze mnie sprawdzony, to mogę używać tak długo, jak tylko chcę- nawet dwa lata. Bo nie ma tłuszczu, nic się w nim nie psuje i wszystkie kosmetyki tej marki są bardzo długowieczne. WIęc tak naprawdę w skali roku wydaję na kosmetyki kolorowe i perfumy może 40zł miesięcznie. Nie rozumiem tylko osób, które bez przerwy zaglądają innym do portfela i tych, którzy niby nie mają pieniędzy, ale idą na stadiona kupic sobie 6 błyszczyków po 5 zł, zamiast jednego i porządnego za 40zł. Cena praktycznie ta sama, a jakość o niebo lepsza. Albo zamiast porządnej koszuli za 140zł ktoś idzie na stadion i kupi sobie 4 koszule za 30zł:o Moim zdaniem właśnie takie osoby mają manię posiadania. Po co mi 6 dziadowskich błyszczyków??? Po co m i kilka koszul, które są tandetne???? WOlę jedną rzecz, która naprawdę mi się podoba i jest dobrej jakości. Moja szafa, mój dom, to nie wysypisko. WOlę kupić buty za 500zł niż zaoszczędzić i wybrać te za 250zł. Bo w tych za 500 spokojnie przechodze 3 sezony, a te za 250 po jednym będą wyglądały tak, że je wyrzucę. WIem to i nie robię dziadowskich oszczędności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napewno oplaca się kupować
to co normalnie jest bardzo drogie, np. odzież skórzaną!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odzież skórzana nie jest droga
na wiosnę w Orasyu były skórzane płaszcze po 300zł- bardzo ładne, modne,m dobrze zrbione i solidne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie smutek ,nie nostalgia - mogłabym podpisać się pod Twoim postem:)\\ mało niestety jest osób rozumiejących jakośc :) a za jakośc się płaci a u nas a Pl większośc wyznaje hsło \"dużo , tanio, ...... \" a co do lumpeksów , to nie pomyślałyście kiedyś miłośniczki lumpeksowych spodni , że osoba która je nosiła miała np. chorobę weneryczną ? i co tu da odkażanie ? to i tak jest obrzydliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młaaaaa
do nie smutek nie nostalgia- ok piszesz że zarabiasz i stać Cie - ok tylko powiedz mi po co mam dziecku kupowac spodnie czy koszulke w markowym sklepie za 50-60 zł gdy dokładnie takie same ciuszki ( z metką) tyle że z poprzedniego sezonu moge kupić w lumpexie??/ Nie wspomne już o tym ze te rzeczy założone 5 razy do szkoły i tyleż razy wyprane( bo upaprane farbami, atramebtem itd) wyglądaja dokładnie tak samo?? Ja mam 4 osobową rodzinke nie stac mnie na kupowanie dzinsów za 6 00zł bo wole opłacic mojemu dziecku język. Oczywiście ciuszki markowych firm sa trwalsze niż te kupowane na targu , jednak wydatek 120 zł nba spodenki dla mojego syna w sklepie addidasa to juz dla mnie przesada tym bardziej że takie same ( czytaj orginalne ) kupiłam w ciuchlandii za 10 zł. To by było na tyle pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anhela
Macie rację, dziewczyny. Jakość, a nie ilość, to oczywiste, ja też hołduję tej zasadzie, tyle że...Nikt nie da mi gwarancji, że jak zapłacę za buty 500 zł będą one super jakości. Na buty sobie akurat nie szczędze i nie raz mi się zdarzyło zapłacić za buty parę setek i wkurzać się potem, że taki szajs, bo wyglądaly tak porządnie, a potem okazywało się, że skóra tak farbuje, że jak wyciągne stopę z bucika, to wyglądam, jakbym brodziła stópkami w pyle węglowym. Zniszczone pofarbowane rajstopy (nie dopierzesz ich za diabla), które przeciez też kosztują, i tak dalej. Wysoka cena= jakość to typowy schemat, taki sam jak Polak= pijak, Szkot= chytrus, mnożyc by można... Wracając do lumpeksów, to to, że są tam rzeczy używane wcale nie oznacza, że to uzywany szajs. W samej Warszawie jest przynajmniej kilka second handów, w tkórych można kupić ciuchy Versace, Diora, Prady czy Armaniego. To luksusowe lumpeksy i mają swoją stałą klientelę. Wracając do "normalnych" ciuchlandów...Kupiłam sobie w takim lumpeksie kaszmirowy sweter, w którym chodzę chyba ze trzy lata. Jest nieskazitelny, nawet po trzech zimach, w których w nim brykałam, dalej świetny żakiet Kenzo z jedwabną podszewką, po prostu piękny. Reasumując, nie raz wpadły w rece markowe ciuchy w bardzo dobrym stanie. To, że to second hand to nie znaczy, że sa tam szmaty! Często w lumpeksach można znależć rzeczy nowe, jeszcze z cenami i niezerwanymi metkami.. Każda za nas tutaj ma trochę racji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anhela
Do ARRAKIS: a pomyslałaś, że spodnie,które przymierzasz w sklepie kwadrans przed Tobą mierzyła panna z infekcja pochwy, a przypadkiem stringi, które miała na pupie z lekka jej się obsuneły przy przymiarce i zainfekowane wydzieliny dokładnie wtarła w szew spodni, które przymierzasz?? Argument z chorobami to kula w płot, z wielu względów. Poza tym, wszystkie te chorobotwórcze paskudztwa giną w kontakcie z nawet byle jakim detergentem, że nie wspomnę, że poza ustrojem człowieka po prostu zdychaja z braku "warunków do życia".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anhela
Jeszcze słowo...Ja też kupuję kosmetyki selektywne i niestety, ani ich marka ani cena nie gwarantują jakości. Przykłady? Mam ich sporo. Na przykład podkład Shiseido, który miał porządnie matować, a robi mi ze skóry olej, tusz Estee Lauder, który miał pogrubiać, a skleja rzesy jak butapren....Dotyczy to zarówno pięlegnacji jak i kolorówki. Wkurza mnie to, że kosztowaly tyle pieniędzy, a jakość mają nielepszą niż te za 15 zł. Poczytajcie,wypowiedzi na forum Wizazu, tam dziewczyny piszą o "jakości" tych kosmetyków. Interesująca i pouczająca lektura, na pewno dla mnie, bo nie stać mnie, by kupić trzy tusze pod rząd,każdy za co najmniej sto złotych by potem ze złościa chować je do kosmetyczki. Tyle, jeśli chodzi o "jakość"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laurunia
Każdy ma prawo swojego zdania na każdy temat.Ja osobiście nie lubie "lumpeksów",ani ciuchów z targu.Ale czy to coś złego??Zawsze stawiam na jakość czy kupuję ciuchy,kosmetyki lub meble do domku.Też każdy się ze mnie wyśmiewa że przesadzam że przepłacam ale co z tego? to moja sprawa!!Także nie potępiam ludzi kupujących w lumpeksach-bo niby czemu?każdy ma prawo nosić i kupywać co chce!!!!to jest moje zdanie.A co do spodni dla dziecka z adidasa za 150 zł to co w tym złego? kupuje mojemu dziecku ktore jeszcze nie chodzi buty za 150 zł i nie uważam że to głupie.Dlatego nie powinniśmy oceniać ludzi po tym co kupują lub jak chodzą ubrani.Jedni stwierdzą że głupia bo przepłaca a drudzy że głupia bo oszczedza.Temat studnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laurunia
Meil podany nie jest mój,sorry nie wiem skąd się wzioł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
młaaa podzielam twoja wypowiedz . ja tez mam małe dziecko i jeszcze nie wróciłam do pracy bo opiekuje sie dzieckiem- moja córka ma ponad roczek . Dla tego nie pracuję i mąż łoży na naszą rodzinke a że policja nie zarabia duzo to żyje nam sie jak żyje.wole te pieniądze zainwestowac w swoje studia niz na takie drogie ciuchy. Pozatym nie uważam przez to że jestem niezaradna -jak tu wspomniała wcześniej koleżanka.Tez uważam że kupowanie wszystkich rzeczy dla dziecka to raczej dziwny pomysł :) Można kupic parę sztuk nowych czy bielizne nowa ale takie zwykłe ciuchy na codzień ( które i tak będą zaraz zaplamione zabrudzone) mozna kupic w ciuchlandzie. Pozatym duzo kupuje tez dla małej duzo ciuszków w komisie sa bardzo dobrej jakości i niezniszczone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wiem..........
ja bym dziecku raczej nie kupowałaciuchów z lumpeksów... Jest tyle fajnych, normalnych, modnych ubrań, no i nie sa drogie. Przeciez ubranka dla dzieci sa tańsze niż pozostałe. Spodnie za 40-60zł to przecież nie jest majątek... Ja nie wiem, w jakim wieku macie dzieci, ale już w podstawówce dzieci bardzo zwracają uwagę na wygląd, porównują się. Nie chciałabym, żeby ubranie było powodem, dla którego moje dziecko miałoby się źle czuć. No ale to zależy od zarobków, pozycji społecznej, to prawda. Ale zawsze przypomina mi si.ę cytat z "Ani z Zielonego Wzgórza", która koniecznie chciała mieć bufiaste rękawy:D: "O wiele łatwiej był dobrym, kiedy się ładnie wygląda":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Apropo poprzedniej wypowiedzi: 1. 40-60 zl to jest nie duzo widocznie dla ciebie, jak pomyslisz, to dojdziesz do wniosku, ze dla niektowych jest to duzo pieniedzy 2. dzieci porónują swój wygląd - to prawda, ale była juz mowa o tym, ze w lumpeksie, przy odrobinie statn mozna kupic rzeczy ladne i dobrej jakosci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×