Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CzarnaPanna

Dzisiaj mija rok od śmierci mojego narzeczonego

Polecane posty

Gość CzarnaPanna

Tak bardzo do kochałam... kocham nadal. Mieliśmy już wyznaczony termin ślubu, wpłacone zaliczki na salę i suknia ślubna była już szyta. Ale przez jakiegoś debila zginął w WYPADKU! Nie potrafie sobie z tym poradzić, ciągle tylko o nim myślę. Pierwsze cztery miesiące po jego śmierci przeżyłam tylko dzięki tabletkom nasennym i pomocy rodziców. Moje życie nie ma sensu bez niego, nawet gdy to pisze to płacze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak bardzo ci współczuję... nie wyobrażam sobie być w takiej sytuacji... to jest nie wyobrażalne.. szok ! i te myśli pewnie co by było teraz i wasza wspólna przyszłość... wiem że będzie trudno ale musisz układać sobie życie na nowo on by tego chciał i patrzy na ciebie i jest przy tobie na pewno.. a powiedz mi jak sobie teraz radzisz? spotykaj się dużo ze znajomymi największym lekiem jest być "wśród ludzi"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CzarnaPanna
Nie mam siły nawet spotykać się ze znajomymi wszyscy są szczęśliwi i uśmiechnięci, koleżanki zachodzą w ciążę, biorą śluby. A ja już nawet nie mam celu w życiu. On był i będzie całym moim światem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie to tak dopiero by cię to męczyło patrząc na to wszystko u koleżanek, myślę że powinnaś iść na jakąś dobrą terapie to psychologa czy coś takiego.. idę spać idź się także połóż pomyśl że jest cały czas przy tobie jutro będę od rana dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×