chyba jestem skonczona w tej firmie

Co za masakra :( Pracuje w pewnej firmie od niedawna ,jest tam duzo facetów. Od początku niemal wszyscy robili do mnie podchody. Jestem ladna, mam powodzenie więc nawet gdyby to był zakład to nie po to by się posmiac. Ja wszystkich kulturalnie odprawiłam z kwitkiem. Tzn nie upokorzylam, dalam tylko delikatnie do zrozumienia, a nawet wine wzielam na siebie, tak żeby oni tego nie odczuli i wiedzialam, ze to sie zle skonczy tak czy inaczej...Wpedzili mnie w zaklopotanie. Kobiety mnie znienawidzily szczegolnie takie dwie, choc jedna z nich bardziej. to intrygantka niesamowita, cieszy ją rozbijanie jakiś związków, znajomosci bo jej się nie układa.Plotkuje, zachowuje się jak totalna wieśniara bez mózgu,ale w sumie czego po niej oczekiwac. Do tej pory mialam to gdzies, choc od paru tygodni wszyscy zachowywali sie w stosunku do mnie jakos inaczej-wyczulam to. Dzisiaj uslyszalam przypadkiem jak jeden z odrzuconych mowil do drugiego(ktory jest /byl?/mi przychylny) że prowokowałam itp takie obrazliwe teksty ktorych nie bede przytaczac. jakos smutno mi sie zrobilo. dlatego ze to nie prawda, a on mi taka opinie wyrabia przez zranione ego. z drugiej strony nie moge nic zrobic, moge czekac na kolejna okazje . I wtedy ewentualnie wejsc do pomieszczenia,dzisiaj jakos mnie zatkalo. Jak mam sie zachowywac?

normalnie sie zachowuj, przeciez nie bedziesz udowadniac ze nie jestes wielbladem

Ale jak odkrecic te oszczerstwa. Zachowuje sie normalnie, ale wiadomo jak ludzie beda patrzec na mnie, nie beda dociekac czy to prawda.W dodatku chyba wszyscy odrzuceni się "skumali" , więc może być trochę groźnie. Najgorzej jak dojdzie do kierownictwa. Koorva mac , takie koorevki maja spokoj a ja za nic obrywam :/

nie odkrecisz ludzie zawsze podchwytywali plotki nie wnikajac czy jest w nich ziarno prawdy czy nie olej to

jak sie ubierasz do pracy?