Nie chcę żyć, mam dość, nienawidzę rodziców, pomocy

Mam 24 lata, pochodzę z bogatej rodziny i to tu jest problem, wieczne oczekiwania. Nie dostałem się na lekarski, brakło mi parę punktów, rodzice stwierdzili, że 200 000 zł dadzą na medycynę niestacjonarną, a na każdy inny kierunek ani grosza. Wybierają mi dziewczyny, przez co jestem samotny, bo boję się przeprowadzić jakiejś do domu, jak idę spać to myślę sobie ile szczęśliwsze jest życiee moich kolegów nawet po pedagogice. Ja za rok kończę studia i rodzice rozglądają się za moją specjalizacją... Chcą kardiochirurga, a mnie to wogole nie interesuje, przez nich nabawilem się nerwicy.

C***A

weź się za robotę, wynajmij sobie pokój i żyj dla siebie, siedzisz ze starymi w gnieździe bo tak Ci wygodnie.

c i o t a

Nie, studiuję w innym mieście niz rodzinny dom

Bardzo chciałabym mieć dziewczynę, ale jestem taki nieśmiały i w sumie już trochę za stary :(

Skoro uważasz, że tak fajnie mają Ci koledzy bez kasiastych rodziców, to zacznij żyć jak oni... siłą nikt Cię nie trzyma w domu rodzinnym. Myślisz, że fajnie jest skończyć goowniane studia, bo na lepsze człowieka nie stać (zresztą nawet poprawie czy medycynie bez koneksji można co najwyżej kawkę parzyć w kancelarii czy w klinice) , później znaleźć goownianą pracę i martwić się, czy zapłacić rachunki, czy kupić kurtkę na zimę? Albo nie mieć za co wynająć mieszkania (nie mówię nawet o kupnie) bo ceny najmu są wyższe niż zarobiona pensja? Nie interesuje Cię kardiochirurgia? A myślisz, że sprzątaczkę interesuje mycie kibli? Sprzedawczyni w osiedlowym sklepie spełnia się podając żulom piwko w niedzielę i święta? A może kasjerkę w markecie pasjonuje jej praca? Ciesz się, że Twoi rodzice chcą Ci pomóc. Chcą dla Ciebie dobrze, a Ty ich nienawidzisz? Zasmakuj biedy to im podziękujesz za to, co dla Ciebie robią.

Akurat lekarze nie potrzebują układów, prawo jest obecnie beznadziejne, ale lekarz nawet po internie zarobi i to dobrze, więc swoje bzdury o parzeniu kawy wsadz między bajki

22.17. popieram. Wygodnie żyć z kasy rodziców, ale dostosowac się, niekoniecznie?:) Wolna droga, zasuwac i zyc po swojemu, bez kasy rodziców.

Ludzie nawet nie wiecie, jakie to życie. Chciałem iść na prawo, a rodzice, że bezrobotnego w domu nie chcą, miałem szansę iść tylko na lekarski lub stomatologie, za którą z utrzymaniem płacą 500 000 niż iść na prawo za darmo tylko za koszty utrzymania, to jest chore

Uciekałem z domu, ale ojciec z matką jeździli za mną samochodem po mieście. No nie wiem, ja czuję, że kierują moim życiem. Chciałem kupić auto, nie zgodzili się na Volkswagen, który mi się bardzo podobał, kupili nowe Volvo, które sami jak stwierdzili najbezpieczniejsze i nie złoży się tak łatwo, nie ufają mi, że jeżdżę wolno, matka ciągle sprawdza mi w nawigacji ile jechałem, bo oczywiście zabiorą mi auto, to jest terror

Up

jak zaczniesz już zarabiać ,to powalcz o wolnośc i niezależność :-) czytałam że osoby mające kontrolujących rodziców nawet gdy już pożegnają starych rodziców czują się kontrolowane,to ciężar,sporo osób to ma

To zostaw rodziców,studia i volvo rusz d**e do pracy i idź na studia jakie chcesz.

Bidulek. A kupno Volvo popieram, bo jest na stalowej ramie, i rzeczywiscie nie złozy się jak scyzoryk w razie wypadku. Powinieneś dokończyć studia, ogarnąć się, wyprowadzić i pracować. Potem pomyśleć o dodatkowych studiach, zgodnych z zainteresowaniami. Pewnie rodzice Ci kupią mieszkanie, jak się uprzesz , więc będziesz na swoim. I za to ich nienawidzisz? Może nie są idealni, ale kochają się i troszczą się o Ciebie. A bez nich zginiesz. Trochę pokory.

Oddaj łatwo powiedzieć, nie mogą po prostu przestać wymyślać?

Do tego strach przeprowadzenia do domu dziewczyny, ona same się boją jak im naopowiadam. Do tego ciągle uszxzypliwosci żebym schudł, ważę 92 kg przy 174 cm, więc nie jest tak, źle, a Ci mnie zapisali na squasha i wynajęli prywatnego trenera. No ludzie

Prosisz się o zawał w młodym wieku. Idź odśnieżać wokół domu, rusz tyłek i nie dogadzaj sobie. Jak do 30tki nie schudniesz, to będziesz przybierać nadal. Zaczną się problemy, bo z powietrza i czystej wody się nie tyje.

autor jest psychicznie chory i to co pisze to wierutne bzdury i prowokacja. jedno przewidzialam-dzis powstanie nowy ( kolejny topik) i tak sie stało. tylko zmienił trochę pewne szczegoły,wiek np ale reszta się zgadza. wczoraj i przewczoraj autor ( ten sam) stworzył podobne topiki tyle ze w poprzednich topikach jest lekarzem, ma 33 lata i mieszka w De. acha jest lekarzem kardiochirurgiem:) to wszystko zmyślone,zgadza się tylko ze jest nieudacznikiem, nieśmiały,ze chce sie zabić i nie ma dziewczyny i zazdrosci kolegom ktorzy mają. zaraz powretuje to znajde zobaczycie jak się wiele rzeczy zgadza. no i ten styl.

http://f.kafeteria.pl/temat/f1/jestem-samotnym-lekarzem-nie-chce-zyc-pomozcie-p_6666249 i http://f.kafeteria.pl/temat/f1/jestem-lekarzem-samotnym-nie-chce-zyc-p_6665557