Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość danka_28

Postapilam jak swinia z rodzicami

Polecane posty

Gość danka_28

Rodzice wyksztalceni. Pochodze z dobrej rodziny. Zawsze jednak bylam traktowana jak mala bebe. Rodzice wyraznie zaznaczali mi, ze bez ich pieniedzy nie bedzie mnie stac na utrzymanie, ze jestem zdana na ich laske. Znosilam to dzielnie do 25 roku zycia. Skonczylam studia, wyjechalam , wrocilam i rzucilam im kasa pod nogi. Nie mam z nimi kontaktu . Czuje sie okropnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość very
napraw to, chęć masz, pomóż sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale o co chodziii
prosimy o rozwiniecie mysli i bardziej klarowne wyrazanie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siet
tez bym tak chciala, bo niestety moi nadal traktujamnie jak dzieciaka i na kzdym kroku matka mi podkresla,ze bez niej byal bym nikim... dodam,ze jestem wykasztalcona, pracuje na dwoch etatach, ale poki co moja praca daje wiecej prestizu niz kasy dlatego jestem uwiazana przy nich hjak pies na lancuhcu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielka mądra głowa
Nie łam się. Poczułaś taki impuls , byłaś na nich zła całe te lata. I to nie było całkiem bez przyczyny. Rodzice nie powinni swojemu dziecku wtłaczać jakiegoś poczucia winy czy może w tym przypadku bardziej poczucia przynależności do siebie. Zrobili cie , to i powinni o ciebie dbać. Nie tylko dawać "kasę" , ale i dokładać starań , żebyś wyrosła na pewnego siebie i swojej wartości człowieka. A nie zakompleksioną sierotkę , która ma poczucie , że nic sobie nie zawdziecza , a wszystko rodzicom. Rodzice na pewno zrozumieli , dlaczego zrobiłaś tak , jak zrobiłaś. Mogłaś im to po prostu powiedziec , ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Po prostu pojedź do nich , pogadaj , wszystko się da naprawic. I nie czuj się winna. Było , minęło , patrz do przodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danka_28
To bylo okropne do 25 roku zycia slyszec jak bardzo jestem zalezna od nich. Moj tato zwykl mawiac: ucz sie bo dobrze wiesz, ze jestes zdana na nasz garnuszek . Studiowalam dobry kierunek. Tez moja praca dawala wiecej prezstizu niz kasy.Jeszcze moi rodzice zwykli rozmawiac o mnie na caly glos w pokoju abym slyszala. Porownywali mnie do siostry ciotecznej , jaka madra, piekna, zdolna. owszem nigdy nie wyzywali mnie , pomagali w czasie choroby ale w sposob niezwykle wyrafinowany, inteligentny , przez wiele lat wpajali obnizone poczucie wartosci. Wiec ostatnia rozmowa z nimi skonczyla sie wielkim moim placzem, agresja... siedzialam jeszcze rok w domu, skonczylam studia( w co oni nie wierzyli).. wyjechalam zmywac gary i rzucilam im cala kasa ktora carobilam w ciagu dwoch lat. Wyprowadzilam sie do innego miasta. A moi rodzice bardzo teraz cierpia i nie rozumieja czemu tak wyszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upsssss
porozmawiaj z nimi ja swoich chyba docenilam za pozno o wiele za pozno:( juz nie zyja:( prosz Cie pogadaj z nimi przeproscie sie naprawde warto!!!pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I dobrze zrobiłas
Tak długo wpajali ci poczucie niższości i bycie kimś gorszym że nawet kiedy sie uniezalezniłaś czujesz się przez to gorsza. Nasi rodzice przez to tylko że nas spłodzili nie maja prawa niszczyc naszego życia i naszego "ja". Jesli wrócisz i przeprosisz oni beda góra a Ty poczujesz się jak szmata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość very
Danka, byc może Twoi rodzice nigdy nie zdawali sobie sprawy jak ich postepowanie i słowa odbierasz, jak bardzo to przeżywasz, ze jest to dla Ciebie bardzo destrukcyjne. Jednak jako rodzice kochali Cie jak mogli najlepiej. Sa ludźmi, jak wszyscy, tez maja swoje ograniczenia. Mysle,że bardzo cierpisz z powodu braku kontaktu, dobrej relacji, jednak by była ona mozliwa musiałabys zdobyć sie na szczerą rozmowę z rodzicami, oni musieliby Cie zrozumieć, zrozumieć krzywdę , którą Ci zrobili i przeprosić Cię za to, wtedy Ty z milością przeprosiłabys ich także. To wariant maximum, lecz zakończenie całej historii niepewne... Może sie taka rozmowa zakończyć pogłębieniem konfliktu. Pradziwe przebaczenie mozesz dać im tylko w sobie. Byc może oni nie chcą wcale głębokiej relacji, lub widzą to wszystko w zupełnie innym świetle. Postaraj się im wybaczyć, w końcu udowodniłaś sama sobie, ze nie jestes taka ostatnia i jak chcesz to potrafisz, udało Ci się. Rodziców nie zmienisz. Ale siebie- tak. Zacznij zyc swoimi sprawami, zacznij zyc dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawdziwe przeciecie pepowinyw doroslym wieku to jest operacja konieczna tak dla rodzicow jak i \"dziecka\", bywa, ze bolesna. Nigdy nie wymaga zerwania wszystkich wiezow. Masz prawo do swojego zycia, do kierowania sie wlasnymi zasadami i marzeniami... Co to ma wspolnego jednak z zupelnym zerwaniem wszystkich wiezow, Jak piszesz, to masz wyrzuty sumienia i zapewne chcesz \"rozgrzeszenia od kogos z boku... jednak cokolwiek tu uslyszysz musisz sobie z tym poradzic sama. zerwanie calkowite wiezow z rodzicami sprawia im bol i niezrozumienie... Nie musza Ciebie rozumiec ale mozesz oczekiwac, ze Ciebie akceptuja, nie musisz ich rozumiec ale mozesz ich akceptowac. Z tego co piszesz, to nie wynika aby Ciebie maltretowali ani fizycznie ani psychicznie. Roznice jakie istnieja sa zupelnie normalne i nawet porzadane... inaczej nie moglibysmy sie rozwijac gdybysmy sie zgadzali w 100% z rodzicami... Radze Ci ponowic kontakty... nie tracac nic ze swojego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielka mądra głowa
Też myślę , że - o ile im przebaczyłaś albo jesteś przynajmniej na to gotowa - powinnaś do nich pojechać , porozmawiać. Być może oni to widzą tak , że oni ci nic złego nie zrobili , a ty ich źle potraktowałaś. Musisz im uświadomić , że się czułaś przez nich krzywdzona , upokarzana , że dawali ci poczucie , że jesteś nikim - takimi czy innymi słowami albo zachowaniami. Muszą wiedziec , o co chodziło. To może być trudna i bolesna rozmowa , ale bez niej nie będzie szczerze i nie będzie konfkilt do końca rozwiązany. I potem jużbędzie na pewno tylko lepiej. O ile rodzice będą oczywiście otwarci na rozmowę . Ale chyba lepiej podjąć to ryzyko , niż po ich śmierci wyrzucać to sobie jeszcze bardziej , że sie nie wykonało w ich stronę żadnego kroku. Powodzenia , mam nadzieję , że ci będzie lżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady mary
Wiiesz, ja jako matka myslę ,że oni cię bardzo kochają i pewnie bali sie Ciebie stracić.Dlatego wmawiali Ci ,że bez nich to sobie nie poradzisz.Wyjasnij im, że jesteś już dużą dziewczynką.Czasami rodzice nie chcą dostrzec tego faktu.Chcieliby zatrzymać czas, a tak sie niestety nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedz im to co tu napisalas
skoro cierpia tzzn ze nie zdawali sobie sprawy z tego jak postepuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laluga
Rzeczwiście postapiłaś jak.... to co ci tak powtarzali, na pewno nie robili tego bez powodu. Najprawdopodobniej chieli cie zmotywowowac i zmobilizować. Jak widac udało im się. Rzucanie kasy niczegbo nie rozwiąże, bo ani w ułamku nie zrekompensuje im tego czym faktycznie cię obdarowali, ile włożyli ensrgii, czego sobie odmawiali LATAMI. Nie zrekompensuje bólu, nieprzespanych nocy i wielu innych rzeczy które robili dla ciebie z miłością. Pięknie im odpłaciłaś , nie ma co :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przepros pogadaj
bedzie ci lzej i im tez. Zycie za krotkie,zeby mnozyc problemy, Im to itak na pewnoi dalo do myslenia. Kto z nas nie robi bledow, Oni napewno sie uciesza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×