Prostytucja psuje obyczaje i tradycje. Niestety to prawda.

Spotkania i pierwsze wejrzenia na siebie są częstym zjawiskiem początków znajomości. Oczekiwanie na ponowne ujrzenie owej przypadkowej osoby staje się niemal obsesją, ale jednocześnie nadzieją, że spojrzy dążąc uśmiechem. Tak się stało, że spojrzała, ale była zamyślona, gdzieś głęboko daleko stąd. Czy zgadać, niewiele chyba by to dało. Może następnym razem. Życie,jak się chyba okazuje jest dziełem przypadku dla nas nieznanym. Gdzieś ktoś na,, Górze,, możliwe, że z góry założył nam plan życia a my myślimy, że mamy na swoje owe życie jakiś wpływ. Czy się zgodzicieyze ze mną?