chciałabym mieć drugie dziecko ale mąż zasłania się finansami

Żyjemy skromnie ale niczego nam nie brakuje. Nie mamy dużego dochodu ale tez nie mamy kredytów. Na życie nam starcza. Mąz jest bardzo gospodarny i oszczędny, dzięki temu do czegoś doszliśmy. Ja pracuję. To małe pieniądze ale zawsze jakies do domu przyniosę. Czas nam leci bo mamy już 35 lat oboje i myslę ostatnio o drugim dziecku. Nie chcę aby moje dziecko było jedynakiem. Mąż jednak zasłania się finansami, że nie podołamy, że po co w biedzie dzieci chować, że już jedno mamy i wiele par ma tylko jedno z róznych powodów. Że może jednak nie... Jak go przekonać. Matką jestem dobra i podołałabym trudom macierzyństwa. Bo mimo trudnej ciązy nie skarżyłam się a potem dziecko dobrze wychowywałam...mamy jeszcze babcie do pomocy. Nie mamy tak źle jak to mąż przedstawia a ja dostałabym macierzyński...

Akurat zgadzam się z twoim mężem. Dziecku trzeba w dzisiejszym świecie coś zapewnić, sama miłością go nie wykarmisz. Myśl logicznie a nie tylko chęcią posiadania drugiego dziecka. Ludzie robią na sile dzieci a potem płacz bo nie ma za co rodziny utrzymać. Dziecko to nie piesek i nie żarty. A koszty życia z roku na rok większe.

Autorko ile masz lat i ile ma twoje starsze dziecko ?

A doczytalam. No to fakt ze jeszcze troche czasu zostalo. Proponuje isc do pracy 1,2 lata i w miedzy czasie starac sie o dziecko. zawsze macierzynski sie przyda a potem mozna dziecko dac babciom. Do pracy trzeba isc a nie yylko wisiec na chlopie. Taka prawda.

a w czym problem bo chyba spoko wszystko jest tylko facet tylko pewnie ma kogos na boku 333 www.youtube.com/watch?v=GuszCNR-5Lo

no ale ja własnie pracuję teraz i naprawdę nie klepiemy biedy bede mieć macierzyński i stać nas na drugie dziecko zwłaszcza że miałby rzeczy po pierwszym bo niczego sie nie pozybyliśmy mamy więc wózek, łóżeczko, wszystko, cała wyprawka jest mama jedna z nami mieszka, mamy duzy dom, każdy ma dochód, mama moja ma emeryture, więc nie chodzimy głodni ani nasze 4 letnie już dziecko niczego nam nie brakuje ja nie widze przeszkód by mieć kolejne maż mówi że się zastanowi...

A jaki macie dochód i gdzie moeszkacie (wieś, małe miasto, duże miasto)?

No właśnie ile macie dochodu konkretnie? Bo bez tych danych trudno cokolwiek oceniać.

Twój maz pewnie nie chce miec wiecej dzieci tylko nie umie ci tego powiedziec albo nie chce sprawiać przykrości .

Już widzę że tobie autorko wystarczy na dwoje dzieci, ale tylko w optymistycznej wersji :) dzieci zdrowe, żadnych problemów i darmowe nianie do opieki. A jeśli to się urwie to co zrobisz? Jedno dziecko to zawsze jedno, połowa kłopotów i wydatków mniej. Pomyśl, że kiedys będą chciały jeździć na wycieczki szkolne, mieć prawo jazdy, iść na studia....i wiele innych. Jesteś pewna że masz na to fundusze i to podwójne bo chcesz dwoje dzieci?

A moze on wlasnie z Toba nie chce miec drugiego dziecka....wiesz mam znajomego,tez maja jedno dziecko,kasy sporo ale on mówi nam otwarcie ze nie chce miec ze swoją żoną juz więcej dzieci bo jej nie kocha....moze tu wcale o kasę nie chodzi lecz wlasnie o jego uczucie do Ciebie a w zasadzie to jego brak .pzdr

ja na twoim miejscu zapytałabym męża czy wgl chce jeszcze z tb być? ja np.chcę mieć czwórkę dzieci i jeśli mój przyszły partner nie wyrazi zgody na początku znaj.to na pewno nie będę jej kontynuowała, nie wyobrażam sb poprzestać na dwójce dzieci, nawet jeśli zdrowie i nie pozwoli zajść w ciąże to postaram się o in vitro. Odejdź od niego jeśli kategorycznie ci odmówi.

Ja nie pijam kawy, Ty jakaś chora jesteś ;). Ma zostawić męża, bo on chce mieć tylko jedno dziecko?? Związek to kompromis, w każdej kwestii, również dzieci.