Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czytając forum nasuwa się wniosek, że zwierzaki czasem mają lepiej niż dzieci

Polecane posty

Gość gość

Tak sobie podczytuję i generalnie tutaj chamstwo i jad chyba największy. I jeśli chodzi o jakieś karygodne rzeczy (zle traktowanie dzieci) jestem w stanie to zrozumieć, ale reszta? :O I to jest poziom matek, wychowujących kolejne istnienia? To jedno, a druga sprawa właśnie WARUNKI i TRAKTOWANIE dzieci. Naprawdę, mam wrażenie, że wiele osób stara się bardziej przy swoich zwierzakach niż niektóre matki. x Upychanie w ciasnych pokoikach i bezmyślne rozmnażanie się, olewanie, dawanie śmieciowego żarcia ( i jeszcze bycie dumnym z tego), nieraz bezmyślność i gotowanie dziecka podczas upałów (a i nie tylko), z góry zakładanie, że pójdzie się na łatwiznę, niekoniecznie lepsza dla dziecka (mleko mm - rozumiem, że niektóre muszą tak, ale to znaczna mniejszość), zamiast isć do lekarza do lecą się na kafe spytać, nieraz w poważnych sprawach :O wyłączanie ojców z opieki nad dzieciem, olewanie potrzeb dziecka (społecznych, emocjonalnych), za to próbowanie na siłę przyspieszenia rozwoju fizycznego jakieś sadzanie na siłę itp. x Mi się zawsze wydawało, że dziecko to jedna z NAJWAŻNIEJSZYCH decyzji w życiu, i że naprawdę trzeba być odpowiedzialnym, mieć wszystko przemyślane. Nie chodzi o luksusy czy doktorat z pedagogiki, ale minimum wiedzy i możliwości. x Wystarczy zobaczyć warunki adopcji jakiegoś zwierzaka z fundacji, poczytać fora hobbystyczne i zobaczyć ile tam ludzie poświęcają na "głupie" zwierze, nieraz krótko żyjące. A tutaj nieraz dziecko jest na zasadzie "jakoś to będzie, wiele nie potrzeba" itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Różnica między posiadaniem dziecka i zwierzaka polega na tym, że posiadanie dziecka dyktuje instynkt macierzyński, "instynkt" stadny i normy społeczne. Bardzo rzadko ludzie w pełni świadomie i z własnej woli decydują się na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie myl instynktu rozrodczego z macierzyńskim. To instynkt rozrodczy powoduje bezmyślne powoływanie na świat potomstwa. Instynkt rodzicielski każe się tym potomstwem jak najlepiej zajmować, ale z pustego i Salomon nie naleje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko życia nie znasz widać ,to co tutaj odpisałaś to jest luksus życiowy i dla dzieci i dla rodziców. Nie widziałaś nigdy biedy .zachlanych rodziców a dzieci jak śmieci porzucone to jest prawdziwa bieda.Tutaj chociaż taktyka jedna z drugą coś napisze ma z czego gdzie i ma jakiś umysł trzeźwy w miarę bo nie ch leje. Dzieciak zje chociaż mordadele nic złego bo są tacy co nie widzieli nawet tego .Wiec może zamiast rozkminiac jakieś p*****ly zabierz się za życie jak nie swoje to komuś pomóż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś jasne, zawsze można znaleźć gorzej... ale tu nie jest mowa o patologii czy krajach trzeciego świata, ale o w miarę świadomych i niby wykształconych jako tako ludziach... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo wsadzaja dzieciaka w chodzik na caly dzien :o nie wspomne o faszerowaniu słodyczami i czarne opiłki zamiast zebow bo jak to myc 2 ząbki u niemowlaka? I skoro tak chetnie wcina czekoladki to czemu nie dawac? Albo posadza 3latka na caly dzien przed bajkami i maja spokoj :o a ze dzieciak sie robi głupi leniwy i otepialy od tych bajek to nikogo nie obchodzi :o żenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ert33
Autor pisze: Mi się zawsze wydawało, że dziecko to jedna z NAJWAŻNIEJSZYCH decyzji w życiu, i że naprawdę trzeba być odpowiedzialnym, mieć wszystko przemyślane. Nie chodzi o luksusy czy doktorat z pedagogiki, ale minimum wiedzy i możliwości. x własnie : "mi sie wydawalo " y dyskutowac na jakis temat trzeba posiadac wiedze i/lub doswiadczenie a tobie brak jednego i drugiego , niestety młodym wiele sie wydaje a zycie pokazuje cos innego , pogadamy za lat 20-30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja popieram autorkę, do ciąży i macierzyństwa też podchodziłam poważnie, nie starałam suę iść na łatwiznę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"y dyskutowac na jakis temat trzeba posiadac wiedze i/lub doswiadczenie a tobie brak jednego i drugiego , niestety młodym wiele sie wydaje a zycie pokazuje cos innego , pogadamy za lat 20-30" x Co nagle stwierdzę, ze dziecko to pikuś i nie wymaga uwagi, odpowiedzialności itd? :O To ja nie chcę dojrzewać, skoro koło 50 mam mieć TAKĄ wiedzę i TAKIE doświadczenie. x gość wczoraj A nawet jak widziałam to co? Widziałam też np. ludzi "na poziomie", nauczycieli, urzędników którzy się zachlewali i zasypiali koło kibla. Chodziłam uczyć dziewczynkę która w 1 klasie nie zdawała (zgadnijcie czemu właśnie) itd. I to teoretycznie były "normalne" rodziny. I to, że to widziałam to mam nagle stwierdzić, że wtedy jest w porządku traktować dziecko jak jakiś kolejny element życia, którym można się zająć jak się ma ochotę a potem "niech samo się chowa"? x Może i racja, że instynkt rodzicielski a rozrodczy to dwie różne bajki, co nie zawsze idą w parze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko wysuwasz bardzo dziwne, zupełnie nielogiczne wnioski. Upychanie w ciasnych pokojach, sadzanie dziecka na silę czy ubieranie zbyt ciepło wcale nie wyklucza, że to jedna z najważniejszych decyzji w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - tatuaż to też ważna decyzja, ale jest różnica między zrobieniem sobie go na czole a na plecach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×