Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malezyjska

Mam żal do siebie, męża i ojca w związku z dzieckiem :(

Polecane posty

Gość malezyjska

Witajcie, w zeszłym roku zaszłam w ciąże z długoletnim partnerem (jesteśmy razem 4 lata). Tak, wiem XXI wiek, antykoncepcja, ale zdarzyło się... Zastanawiałam się nad aborcją, gdyż ten człowiek absolutnie nie nadaje się do dorosłego życia jak również nad zerwaniem już po zabiegu. Wówczas do akcji wkroczyli moi rodzice uświadamiając mi, że ojciec też był takim "niebieskim ptakiem", a w kontekście moich narodzin stanął na wysokości zadania i wziął 2 etat (po pracy na produkcji jeszcze jeździł na taxi), pomagał mamie, a dawne znajomości odeszły w zapomnienie - koledzy, mecze, piwko spadły na trzeciorzędny plan. Żywo mnie ojciec przekonywał, że tak zaprogramowany jest chłop, żeby w pierwszej kolejności zadbać o byt rodziny i odciążyć kobietę. No i urodziłam... A teraz przedstawie brutalne zderzenie z rzeczywistością - wynajmujemy kawalerkę z partnerem, ja z 6 miesięcznym dzieckiem, zarabia fatalnie (ja mam więcej z zasiłku macierzyńskiego) wiec zadłużenie na kartach kredytowych rośnie. Dorywczej pracy podjąć nie ma zamiaru "bo nie będę się zarzynał jak twój stary". Po robocie obowiązkowo kumple, boks, siłownia i meczyki w pubie. Sam także ma długi. Na moją sugestie, że chciałabym wyjść, ale przez niego nie mam z kim zostawić dziecka bo się nim nie będzie opiekować odpowiada "a wychodź, jak byłem mały to rodzice mnie zostawiali samego i szli do teatru i jakoś żyje". Mam dosyć tego koszmaru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I bardzo ci kuwa dobrze, skoro wiesz że gość nie nadaje się do życia ale i tak dajesz mu szpary od 4 lat i to bez zabezpieczenia, gdzie sens gdzie logika? Jak masz sieczkę zamiast mózgu to teraz cierp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malezyjska
a wiesz, że antykoncepcja nie jest w 100% skuteczna? Moja córka tego dowodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet jest nieodpowiedzialny i ma Ciebie i dziecko gdzieś. Jeśli ma Cię gdzieś, to też go miej. Idź do rodziców, to jedyna szansa że zmądrzeje. A jak nie, to lepiej Ci będzie z nimi plus podreperujesz budżet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspolczuje nie tobie tylko temu biednemu dziecku... Ma matke idiotke i ojca debila. Co moge ci doradzic, bierz dziecko i daj je na wychowanie swojemu madremu tatusiowi, a ty zostaw tego debila i wracaj do pracy. Jak nie masz slubu to nie bierz, nie daj sie namowic, bo bedziesz jego długi płacic. Zreszta juz teraz mieszkajac z nim, jak ma długi, moga ci wszystko zabrac. Pakuj sie do rodzicow i niech ci ponoga skoro byli tacy madrzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to się wyprowadź do starych skoro się wtrącili, niech ci teraz pomogą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
swoją drogą Twój ojciec to też jakiś naiwniak, skoro uważa, że każdy ma zdrowie jak koń pociągowy by tyrać na 2 roboty jak również jest jednolity kodeks moralny nakazujący chłopu zarzynać się dla potomostwa w imię jakiś wydumanych idei.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żal możesz mieć tylko do siebie. Długie lata siedzisz z facetem, który się nie nadaje do niczego i czego byłaś w pełni świadoma. Zaszlas w ciążę, nie byłaś w stanie podjąć sama decyzji, tylko zrobiłaś co rodzice radzili. Przerzucanie decyzji na innych, a potem pretensje, że są złe jest dziecinne. Tak samo pretensje do faceta, o to że jest, jaki zawsze byl..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeprowadź się z dzieckiem do rodziców (tak cię namawiali więc niech teraz też ponoszą konsekwencje), jeśli są w stanie od czasu do czasu zająć się dzieckiem spróbuj poszukać pracy na pół czy ćwierć etatu żeby choć trochę długów spłacić. Może twoim facetem to trochę wstrząśnie kiedy kiedyś nagle zastanie puste mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuje Wam bardzo za rady. Już próbowałam odejść do rodziców, wróciłam po tygodniu, bo niby w rozmowie zasugerował, że mu żal a po powrocie zastały mnie pudełka po pizzy, kubełkach z kfc, puszki po piwie i rozłożone PS3 z połamany pudełkami po grach - tak właśnie o nas myślał w trakcie gry w fifę z kumplami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak wstrząśnie! Hura w końcu mam wolną chatę! Mogę przyprowadzać panienki i kumpli bo te babsko tylko siedzi i marudzi i jeszcze ten wrzeszczący bachor, dobrze że sobie poszli, ufff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to sama widzisz jaką jesteś idiotką, wracasz burdel na chacie a ty zostajesz zamiast zawinąć się na pięcie. Oddaj dzieciaka do adopcji bo przy takiej rodzince nic dobrego z niego nie wyrośnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co do harówki na 2 etaty ..ojciec koleżanki tak robił . I została półsierotą w wieku 16 lat ..po prostu zaharował sie na śmierć . On miał koło 40 tki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo ogólnie tyrka na 2 etaty to najlepsza droga prowadząca do życia pozagrobowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowokacja. Jak można z kimś być 4 lata kto się nie nadaje do wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego nie możesz się teraz wyprowadzić do rodziców i u nich zostać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ma się rosnące długi i dziecko na utrzymaniu to sory ale idzie się zapierdalać na 2 etaty dopóki się ich nie spłaci. I bez przesady, że się zatyra na śmierć, matka dziecka po macierzyńskim też wróci do roboty i dochody się zwiększą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Antykoncepcja zawodzi? Wolne żarty. My dziecka nie chcemy wiec ja mam wkładkę (99,9% skuteczności) plus prezerwatywa (99 %). Do tego nigdy nie ma wytrysku wewnątrz. I masz gwarancje. Jaka trzeba być egoistka żeby tak pozwalać na ryzyko dziecka gdy nie można mu stworzyć prawdziwego domu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przesadzaj z tą antykoncepcja, jak masz wkładkę to raczej gumka nie jest potrzebna a już wytrysk na zewnątrz w gumce i z wkładką to przesada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak guma peknie to zostaje jeszcze tabletka po stosunku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z której też nie każdy może skorzystać. I to nie ze względu na dostępność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie szukaj głupich wymówek. Prezerwatywa i przerywany to już jest pewniak. Jeśli nie może prezerwatywy to ty wkładasz wkładkę. Jeśli nie możesz hormonów to bierzesz mechaniczna. I żel antyplemnikowy. I masz gwarancje. Ty po prostu jesteś nieodpowiedzialna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tej sytuacji jedyną rozsądną antykoncepcją była szklanka wody, ale na to już za późno. Najlepiej chyba, żebyś przeprowadziła się do rodziców a po macierzyńskim soróbowała się uniezależnić, jeśli trzeba zmienić pracę. Twój partner jest chłopcem i chłopcem pozostanie. Zadbaj o siebie i córkę bo chyba jedyne na co możesz liczyć z jego strony to długi do spłacenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szklanka wody byłaby najrozsądniejsza skoro twój facet to buc a ty mimo to kochałaś się z nim zamiast szanować siebie i go daaaawno zostawić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedyne rozwiazanie to rozstanie. Naprawde nie ma innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tego jak się autorka zabezoieczała akurat nie wiemy i chyba już się nie dowiemy bo to wątek założony 2 tygodnie temu. Pewnie już nawet nie czyta wpisów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:22 Żadnych wyrzeczeń? Seks przerywany to żaden seks. Zawsze szczytujesz podczas penetracji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie rozumiem idei rodzinnych dyskusji o aborcji. Nie podejmuję tu dyskusji czy aborcja jest za czy dobra, ale jeżeli chcę to zrobić, to robię i wie o tym tylko partner, a nie pół wsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, tez mnie to dziwi, ze zmarnowałaś 4 lata z takim typem. Wynajmujecie kawalerkę i on ma mniej dochodu niz Ty z macierzyńskiego?:O To jak żyliscie przed ciąża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez nie rozumiem, dlaczego rozmawiałaś o ewentualnym zabiegu z rodzicami, ale skoro tak - tzn, ze macie chyba dosyć duża zażyłość, wiec tez jestem za tym, żebyś wróciła do nich i niech pomagają, skoro wiedzieli lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×