Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość22688

kryzys przed slubem

Polecane posty

Gość gość22688

Jesteśmy już 5 lat, przez ten cały czas ja w Polsce on w Anglii widywać inny się co ok 2 mc na miesiąc itd itp. Zawsze było tak ze kłócilismy się nie o coś poważnego a o głupoty ,nerwy ale później znowu było ok . Oświadczył mi sue gdy byłam w 4 mc ciąży, ślub mamy zaplanowany na lipiec tego roku ,od samego początku czy to z salą czy z orkiestra ,czy z kolorem mojej sukni ma jakieś ale ,albo robi problem ,ja załatwiać prawie wszystko , jemu zawsze się nie chce itd czuje jakby tylko mi na tym zależało, ostatnio coraz częściej się kłócimy padają naprawę straszne słowa , co mam robić ?? Czy powinniśmy się rozstać?? Budujemy don, mamy kredyt i co teraz?? patrze na rodziców znajomych jak matki męczą sue z ojcami ,wstydzą się za nich itd ,nie chce mieć tak samo . Nie czuję się kochana,tylko traktowana jak obca osoba typu przynieś podaj pozamiataj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to przesuń termin ślubu, nie musisz się spieszyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
juz i tak byl przesuniety ze wzgledu ze dziecko nam czesto chorowalo..jak teraz odwolamy wszytskie zaliczki pojda na darmo i jesli teraz sie rozstaniemy to pewnie juz bedzie koniec..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaki koniec? jak może się skończyć coś czego nie ma? on ma swoje życie w UK a ty swoje z dzieckiem w Polsce - nigdy się już nie dogadacie a tak z ciekawości - dlaczego nie zabrał cię ze sobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam kilka razy u niego przed ciaza,ale nie mogłam się przyzwyczaić do jego życia praca do wieczora a później piwo i telewizor z kolegami bo mieszkali razem ,a ja sama w pokoju przed telewuzirem,albo z nimi słuchając o robocie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będąc w ciąży uznaliśmy ze będzie lepiej jak na początku będę tutaj bo siostra pomoże mi przy dziecku,on zarobi triche pieniędzy i albo ja do niego albo on tutaj ,skończyło się na tym ze dziecko rośnie a my dalej osobno i coraz gorzej się dogadujemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
piwko, koledzy, wolność za granicą ten ślub to po to, żeby go zatrzymać, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adelkaOD kur
On sobie sielanki robi z kolegami a ty myślisz o ślubie? Kopnij dziada w d..u..pę. Chcesz sobie życie zmarnować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość matrona
Jak ma tam kolegów będzie miał i tu.A tak z powrotem wyjedzie, bo takiego do swobody ciągnie.Wiecznie wam będzie mało pieniędzy. Nie bierz dziada na głowę.Walcz o wysokie alimenta dla dziecka i żyj w spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gwiazda pojechała do niego i myślała, że on w rezydencji mieszka z angielskim kamerdynerem - a tu chłopy na pokojach i picie piwska i wielce zdziwiona nie mogła się przyzwyczaić a nie pomyślałaś idiotko o wynajęciu osobnego mieszkania i pracy dla siebie??? chciałaś z tymi wszystkimi chłopami na kupie mieszkać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do ostatniej wypowiedzi ,szukałam pracy ale co mogłam sama zrobić ,będąc bez samochodu i nie mając nikogo znajomego chociażby żeby pokazał mi gdzieś co jest , bardzo chciałam iść do pracy ale kolegi kuzynka obiecywała mi pracę ,skończyło się tylko na slowacg, jak wróciłam kolega tłumaczył się ze nie pytałam jej to ona myślała ze mi nie zależy u nic nie załatwiła ,a pytałam ja przy każdym spotkaniu czy może coś jest,ale było minęło. Wynajęcie mieszkania we dwoje gdzie jedna osoba prą uje nie jest takie proste ,ci którzy wyjechali na pewno mnie rozumi. Wracając do slubu nie nigdy nie chciałam brać slubu na przymus, dla mnie jeżeli dwie sposoby czegoś chcą mogą wszystko ,jedna nie może kochać za dwoje dlatego jestem w takiej sytuacji jakiej jestem, dzisiaj usłyszałam kiefy zapytałam go czy mam wdxystko odwołać ze ma wyjebane i ucina temat za każdym razem kiedy próbuje rozmawiać, nie poszłam z nim wczoraj do znajomych stwierdził że go wystawiam idiotę z niego robie itd i za to ze wczoraj nie poszlam(byliśmy pokloceni i nie chciałam sztucznie udawać ze wszystko jest ok ) on stwierdził że pożałujesz tego i co się zapytam on odpowiada ze ma wyjebane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wracając do mieszkania i do kamerdynera, wyobraź sobie sytuację od pon do soboty budzisz się rano robisz kanapki , sprzątać po wieczornej imprezie , gotuje aż obiad , robisz coś cokolwiek żeby za ich czas a po kilku dniach jest to coraz gorsze ,można oszalec samemu w domu,zapytasz dlaczego nie chodziłam na spacery ,tak chodzilam na zakupy itd ale byle nie daleko od domu bo rurki mieszkały gdzie się tylko popatrzyło, miałam kiefys sytuacje ze 3 obskoczylo mnie dookoła i nie chcieli mnie puścić. Zaczęłam się z nimi przepychanki i wreszcie uciekłam ,odpuścił i bo akurat grupa ludzi przechodziła alejka. Wieczorem ogrzewanie obiadu dla 4 osób nie licząc mnie i albo pokój i telewizor albo salon i siedzenie na kanapie słuchanie o pracy albo komentarze o telewizji ,po czym do pOkoku i spać bo albo pijany albo taki zmęczony. Nawet nie było kiedy poroznawiac,w ndz budził się ok 11 bo chciał odpocząć , jak tylko wstał.tel za telefonem po kolegach ,ustawa i albo przychodzili kolejni albo z tymi z mieszkania w auto i żeby gdzieś pojechać i "ruszyć się z domu" kończyło się znowu na posiedzeniu gdzieś chwile ja kierowca i do domu spać i dalej nawet nie było ani chwili dla samych siebie.. jeszcze w ciągu dnia nie potrafił zadzwonić ani napisać smsa , a po kolegach dzwonił co chwile jak tam praca co słychać itd itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie tłumacz się bo tylko się ośmieszasz popatrz ile kobiet wyjechało do swoich mężczyzn - ale one tego chciały i ich faceci również odkładali kasę, planowali i realizowali swoje plany ty związałaś się z chorym psychicznie alkoholikiem a sama jesteś śmierdzącym leniem nigdy niczego nie osiągniecie, nic razem nie zrobicie, do niczego nie dojdziecie i tyle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to po co ci taki facet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to po co? nie jest sama, ma faceta - jest w "związku" więc w Polsce, gdzie się gardzi samotnymi kobietami wzrasta jej "wartość" no i po drugie - on czasem przyśle tych parę marnych funtów, które zostały mu po wydaniu reszty jak był po piwo w markecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama sobie odpowiadasz jak Wasze zycie będzie wygladac pp ślubie: kolegow ma tam to będzie mial też tu i tu też beda wazniejsi od Ciebie. Nie ma co sie w takie malzenstwo ladowac! On ma wyj****e, jak to sam mowi, noe tylko na Wasz ślub ale i na Ciebie! Ocknij sie i rozstancie sie! Szybciej sie rozwiedziecie niż wezmiecie ślub!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę ,ze niektóre osoby wykorzystują każda sytuacje byle się 'wyżyć na innych'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od kiedy to napisanie prawdy jest wyżywaniem się na innych??? mają jej napisać "wszystko się ułoży", "będzie" dobrze" i "musisz z nim porozmawiać" tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać właśnie jak dzisiejsze związki wyglądają ,lepiej się rozstać niż porozmawiać i spróbować cis z tym.zrobić , a dzieco?? Kolejne które nie rozumi dlaczego mama nie jest z tata i czy to może nie jego wina. Rozstać się to każdy potrafi ,ale walczyć o coś juz jest gorzej ,bo za duxo to kosztuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a o co ona ma walczyć jak on cały czas ma "w/y/j/e/b/a/n/e"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie o to chodzi ,boje się,ze jak teraz tak jest ,on już się nie zmieni i o tym ,ze będzie lepiej nie mam co marzyć ,gorzej jak będzie jeszcze gorzej... ślub bierze się raz w życiu. To nie jest dla mnie papier czy impreza , to coś na całe życie ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i z takim wrednym chamem chcesz być przez całe życie? z kimś kto cię nie kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko z tego co piszesz to ona ma wyj****e na ciebie i na wszystko przejrzyj na oczy bo bedziesz ciezko zalowala tej decyzji tego slubu. nie widzisz, slepa jestes ??on ma ciebie i dzieck i wasze wspolne zycie w d***e i nie zmieni sie to po slubie uwierz mi. dla niego koledzy sa wazni i beda dopoki nie zrobi sie starym dziadem a tak wszystko inne tylko nie ty.sama piszesz ze potrafil sie obudzic i tel po kolegow i wyjsc na miasto a do ciebie nie pisal i nie dzwonil,przecZytaj co piszesz sama o nim. jezeli nie chcesz miec klopotow stracic zdrowia i nerwow to daj sobie z nim spokoj bo on olewa cie i ma wyj****e jak sam mowi,slub tego nie zmieni tylko pogłebi problem. zabezpiecz dziecko alimenty i daj sobie spokoj bo bedzie tylko gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba musiałam to usłyszeć,żeby do mnie coś dotarło.. ciężko po tylu latach rzucić wszystko ,boję się tylko ze to odbije się na dziecku , nie chce żeby przeżywała to gorzej niż my,a raczej chyba tylko ja ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i tak nic nie zrobisz a ślub weźmiesz no bo co teraz koleżanki i inni ludzie powiedzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×