Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jałowiec

Mężowie, czy wasze żony was nudzą? Żony, czujecie się nudne?

Polecane posty

Gość jałowiec

Moim zdaniem nie może znudzić ktoś kogo się kocha. Może to taka wymówka mężów, żeby poszukać sobie dodatkowych atrakcji w życiu, zamiast zająć się żoną. Znudziłam się mężowi, ale on nie potrafi o tym rozmawiać. Powiedział, że nie posklejamy naszego związku, bo on nie chce. Nie podejmuje też żadnych kroków, żeby związek rozwiązać, czeka aż ja to zrobię. A ja szukam jednak sposobu, żeby było znów cool. Macie jakieś rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
proponuję w ramach rozwiewania malżeńskiej nudy pogonić mlżonka z domu . zlorzyć papiery do sądu i zalorzyć sprawę o alimenty - zaraz wroci męzowi krązenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jałowiec
Pogonić. To nie takie proste, mieszkamy w domu teściów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jałowiec
Wprost mi kiedyś powiedział, że jeżeli chcę się rozwieść to proszę bardzo. Zabolało, ale myślę, że to powiedział specjalnie, żeby mnie zdenerwować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ity jeszcze chcesz zabiegaćo kogoś kto tak sie zachowuje w malżeństwie ? pewnie już ma kogoś na boczku - ale woli nic sama nie zaczynać - bo chce żeby " wina " za rozwód spada na ciebie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jałowiec
Dzięki licencja za odpowiedzi, ale ja raczej szukam sposobu na pozostanie w malżeństwie, jak to poskładać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem co chcesz usyszeć - ale zastanów sie jakie szanse ma zwiazek w którym tylko jedno go chce , jedno jest gotowe pracować i starać sie , jedno jest gotowe pójśc na kompromis ? " do tanga trzeba dwojga " - ten który to wymyśli pwenie też b l w takiej sytuacji . jeśli chcesz marnować życie z kimś tko cie nie chce - prosze bardzo . ale ja zrobilabym terapię wstrżasową - - bo szkoda życie na kogoś kto nie chialby ze mną być .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jałowiec
Jesteśmy nudne bo: sprzątamy, gotujemy, pierzemy, wyręczamy mężów w drobnych naprawach w domu, jesteśmy zawsze na skinienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jałowiec
Czasem za szybko się poddajemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem w małżeństwie już od 10 lat i mogę się zgodzić, że z czasem związek zaczyna być monotonny. Myślę, że to przyzwyczajenie i brak tajemnic w związku sprawia, że wydaje się on nudny. W Twojej sytuacji proponuje dwa wyjścia - albo wzbudzić zazdrość w mężu - znaleźć sobie kogoś albo poświęcić się jakiejś pasji do tego stopnia żeby ukochany zauważył, że nie jest już na pierwszym miejscu, albo wprowadzić w związek coś nowego. Może wspólny wyjazd za granicę, albo nawet coś tak prostego jak wspólne gotowanie ;) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jałowiec
royce - mamy podobny staż, więc jeśli Tobie się udaje nie nudzić męża to mi też może się udać kłopot polega na tym, że my robimy czasem coś razem, np. gotujemy, ale sorry "namiętności" w tym nie ma, choć przyznaję, że to lubię mimo że mąż pokazuje jak jestem ogólnie rzecz biorąc nudna, potrafi zauważyć, że coś zmieniam np. w swoim wyglądzie, może tą drogą pójść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maupa_
Jałowiec pamiętaj, że Twój mąż i Ty jesteście równorzędnymi partnerami. Czasem potrzebny jest zimny prysznic. Twoja terapia rozpieszczania ciepłem nie przyniosła efektu. Spróbuj może chłodniejszej metody - Ty i Twoje pasje na miejscu pierwszym - nie ma obiadu bo cośtam itd... Nie wiem czy to u Ciebie poskutkuje - ale jeśli sama siebie bedziesz szanowała to i inni będą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdecyduj się wreszcie
ja tam założyła bym własne konto - nie wiem, czy pracujesz...? - mieszkasz u JEGO rodziny i TO ON czeka aż Ty pękniesz i zaczniesz rozwód - on zostaje u siebie a Ty? wiadomo - wyprowadzka, tylko gdzie? pracując w domu też masz jakiś wkład w niego. Zacznij sie "dobrze=drogo ubierać, nabierz "manier, drogi perfumy, kosmetyki - może coś go ruszy i się zastanowi? po cholerę ciągle pucować dom? Tylko Ty masz mieć wszystko na głowie? A on grać rolę znudzonego księcia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jałowiec
mam własne konto, pracuję, niestety niektóre zobowiazania są wspólne, więc nie jestem całkiem niezależna finansowo, myślicie pewnie, że jestem jakąś desperatką, tak się też czasem czuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jałowiec
i tak naprawdę, nie jestem jakąś szarą myszką, jestem lubiana kiedy nie mogę iść na jakąś imprezkę słyszę od znajomych "co to będzie za zabawa bez ciebie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maupa_
A może to chwilowy kryzys? Może potrzeba odrobiny urozmaicenia - jak pisze Royce - wyjazd w inne miejsce, nawet gdzieś blisko (może jakieś "Wasze" miejsce) byle tylko pobyć razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jałowiec
ten chwilowy kryzys trwa już kilka miesięcy, niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jałowiec
Mężowie, czemu się nie wypowiadacie? Przecież internet i kafe nie są wam obce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona ___
Jestem 10 lat po ślubie i mamy najlepszy okres w naszym małżeństwie. Mimo, że świetnie sobie daję radę ze wszystkim, co jakiś czas "mam kryzys" i pozwalam mojemu mężowi poczuć jaki jest ważny i że jednak nie jestem taka zaradna bez niego :) A poza tym jestem osobą, z którą nie da się nudzić, energiczną kobietą lubiącą wyzwania jako matka, żona i kochanka. Intryguję go cały czas, dbam o siebie i co roku zmieniam coś aby nie było nudno a przy tym wzbudzam troszkę zazdrości. Uprawiam takie manewry aby wszyscy byli szczęsliwi i zadowoleni a przy tym mam dużo frajdy. No cóż ale taka jestem...szalona, i któż by pomyślał, że mam taką poważną pracę...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szalona żona akurat
wypowiedz nade mną to chyba bujna wyobraźnia co roku coś zmieniam....to napisz przykłądy zamiast pisać ogólniki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona ___
Oczywiście, że bujna wyobraźnia, bo nie byłoby tych zmian ;) I nie muszę jej nikomu udowadniać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szalona żona akurat
zamiast bawić sie w rozgrywki słowne podaj przykłady, tak jak prosiłam no chyba że Twój post na forum miał jedynie udowodnić że wszystkie żony oprócz Ciebie to nudziary....a Ty za to znasz supertricki, ktorymi i tak sie nei podzielisz, nie bo nie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam jakby dwie osobowości
do szalona- ja sadze, ze piszac to udowadniasz, ze ty jestes nudziara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam jakby dwie osobowości
żona- mam podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jałowiec
w takim razie zazdroszczę, ale żadnej solidarności jajników nie będzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 7 letnia zona
wiadomo ze po jakims czasie wspolnego mieszkania tematy do rozmow zaczynaja sie konczyc. ale przeciez zycie malzenskie nie polega na tym zeby spedzac z malzonkiem kazda chwile wolna od pracy. obie strony powinny sobie znalezc wlasne kolka znajomych, zainteresowania, realizowac hobby i spedzac troche czasu osobno dla psychicznego odpoczynku. mysle ze nie trzeba co roku zmieniac fryzury lub wymieniac zawartosci szafy zeby nagle zdobyc zainteresowanie meza. po prostu wystarczy starac sie w miare na biezaco. z drugiej strony trzeba tez dawac mezowi do zrozumienia ze on tez powinien sie starac, bo jesli to staranie idzie tylko z jednej strony to zwiazek nie ma sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona ___
Nikomu niczego nie udowaniam i nie zamierzam. Triki są znane od lat każdej kobiecie tylko w życiu codziennym ważniejszy staje się obiad dwudaniowy dla mężusia niż dbanie o siebie, budowanie poczucia własniej wartości i sprawianie sobie i innym prostych przyjemności. Enumeratywne wyliczanie nie ma sensu, bo to chodzi o podejście do życia, a nie skreślenie na liście kolejnego punktu, który miał uratować moje relacje z mężem i zawiódł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abrakadabra_abra
cześć jałowiec! czyżby temacik umarł?? polecam Ci książkę : Robin Norwood "Kobiety, które kochają za bardzo" oraz Dlaczego mężczyźni kochają zołzy. Mogę się podzielić ebookiem. daj znać ola.mmm@interia.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×