Czy gej może kochać kobietę?

Mam na myśli miłość nie erotyczną, ale taką wielką przyjaźń, która już jest kochaniem?

po przyjacielsku pewnie tak, nie robiłbym sobie nadzieji

Tak jak przyjaciółkę zapewne tak ale jak kobietę na pewno nie..

Bo mam takiego kolegę, który mnie chyba kocha, bo uwielbia bardzo, wielbi po prostu, przyjaźnimy się, ale nie ma w nim ani kszty pociągu seksualnego do mnie, zupełnie nic fizycznego, mimo, że wiele razy mówił mi, jaka jestem atrakcyjna itp. Z tego wnoszę, że jest gejem, tylko sam przed sobą chce to zagłuszyć. Wydaje mi się, że on mnie wręcz desperacko kocha, nie może żyć beze mnie, ale nie czuje do mnie nic fizycznego, jak jesteśmy razem, a było wiele okazji do podjęcia akcji.

Tak fajnie, że tak ich kochasz. Ale ja tu mówię o kochaniu nie tak, jak się kocha wszystkich w rodzinie, tylko o takim wyjątkowym, jak zakochanie (wyłączając strefę fizyczną).

Też myślałam o tym, że może być aseksualny, lecz to chyba odpada, bo lubi oglądać porno, rozmawiać o seksie. Natomiast nigdy mnie nie dotyka, nie patrzy w pożądliwy sposób, jakby był całkowicie zimny na moją kobiecość. Nie wiem zresztą dokładnie na czym polega aseksualność.

No to właśnie w przypadku moim i tego kolegi zdecydowanie jest przyciąganie i fascynacja, taka jak przy typowym zauroczeniu, zakochaniu, lecz z jego strony nie ma pożądania fizycznego. Właściwie z jego słów, komplementów, możnaby pomyśleć, że jest, ale gdy przebywamy razem kompletnie zero, nawet mnie nie dotknie.

Ale on mnie nie dotyka w żadnej formie. Więc? Może gej, może aseksualny może ... No właśnie, co?

Bez pytania, sam mi kiedyś mówił, że nie jest gejem. Zastanawiam się czasem, czy on w ogóle zna sam siebie i wie kim jest w tym względzie...

Dzięki za wnikliwe podpowiedzi. Tak mi się właśnie wydaje, że to ostatnie, ew. że wypiera, a jest gejem. Bo jak żyję nie spotkałam tak absolutnego braku reakcji fizycznej na kobietę u faceta.

pewnie po prostu go nie kręcisz nieekoniecznie, że zaraz gej