Dowiedziałem się, że koleżanka z roboty ma więcej wspólnego ze mną niż myślałem

Właśnie dokopałem się do napisanego, przez Nią wierszyka na FB... Opisuje w nim siebie, jako osobę nieśmiałą, wrażliwą, analizującą za bardzo, to co dzieje się wokół niej... Ja też taki poniekąd jestem. Czy to znaczy, że powinienem wyjść z inicjatywą i postarać się ją "zahaczyć" na mieście . . . ?

w jakim celu?

Jak to w jakim celu? Żeby ją zahaczyć na mieście i sprawić, że coś więcej się z tego wykluje . . .

gdyby ona wiedziała że jakiś świr poczytuje jej wierszyki... i dopowiada sobie jakąś historyjkę... to szybko skasowałaby facebooka

wykluwa to sie gaska z jaja stopka: towarzysz stalin tez mial wiele wspolnego z tymi ktorych potem mordowal

Dopowiada historyjkę? To wy sobie dopowiadacie historyjki. Moja intuicja i dedukcja mnie nie mylą . . .