Któraś przygarnie? ...

Czy jest tutaj jakaś kobieta, która chciałaby przygarnąć 25-letniego chłopaka? A tak na serio, to są jakieś szanse, że któraś kobieta będzie chciała się związać z kimś kto nie był jeszcze w żadnym związku? Pewnie ktoś taki u większość dziewczyn ma zerowe szanse, co nie? ;(

już po tobie gościu, nie masz na co liczyć bo żadna nie zwiąże się z kimś kto nie ma doświadczenia w związku. za duże ryzyko. ja bym się nie związała z kimś takim. Przykro mi ale musisz nadal jechać na ręcznym ;-P

Dzięki za szczerość. No ok, spodziewałem się takiej odpowiedzi :(

Ja bym się związała. Nie przeszkadza mi brak doświadczenia i to, że facet jest nieśmiały. No chyba, że mówimy o szpetnym kolesiu.

Mówisz? czyli może jest dla mnie jakaś nadzieja ;P

Dlaczego nigdy nie próbowałeś się związać? Dla mnie nie byłoby to przeszkodą :)

Jasne, że jest. Musisz się tylko przełamać. Nawet jest coś w tym podniecającego.

misulka188888 dziś Ciężko powiedzieć, raczej przez brak pewności siebie... xxx gość dziś No tak, najlepiej byłoby się przełamać, ale tak się zastanawiam czy jakaś dziewczyny by mnie nie rzuciła gdyby się dowiedziała, że jest pierwszą... Z drugiej strony gdyby kochała to by została, ale trudno też wymagać aby była taką "owcą doświadczalną" ;P

Źle do tego podchodzisz. Moglibyście nie wychodzić z łóżka ;) Dlaczego widzisz wszystko w czarnych barwach?

gość dziś hehe, mówisz, że to jest podniecające - w sensie brak doświadczenia w związku? No nie wiem, masz dziwny fetysz ;P Oczywiście bez urazy, śmieję się tylko ;) Nie wiem czy jestem aż takim "ogierem" aby dać radę siedzieć cały czas w łóżku ;P haha ;D A teraz tak serio odpowiadając na Twoje pytanie, to ja staram się nie widzieć wszystkiego w czarnych barwach, po prostu staram się być obiektywny - skoro w wieku 25 lat nie mam za sobą żadnego związku (nie to abym chciał mieć ich jak najwięcej) to raczej coś musi być nie tak ze mną... wydaje mi się, że to jest chyba logiczne ;P

A co jest podniecającego w facecie, który zalicza wszystko co na drzewo nie ucieka? ;) Będzie pierwsza. Nie chodzi o to, żebyś był ogierem. Może być z Tobą coś nie tak, ale możesz być po prostu nieśmiałym facetem. To nic złego.

Masz 25 lat, a nie 40. Teraz możesz jeszcze coś zmienić.

gość dziś Pewnie masz rację. hmm... nie poszukujesz kogoś do stałego związku? ;) xxx gość dziś Tak wiem, ale sam tego niestety nie zmienię, przydałaby się druga osoba ;P

Akurat nie;) Jesteś facetem więc rusz dupkę i poderwij jakąś dziewczynę np. na przystanku. Sama nie przyjdzie.

Spoko :) Dzieki za rade ale już to widzę jak zagadkę na przystanku do obcej dziewczyny :P

Tak poznałam swojego faceta;) Powodzenia.

Takie podrywanie pierwszej lepszej dziewczyny na przystanku u mnie się nie uda. Ja takich zdolności nie posiadam i zaraz bym nie wiedział o czym gadać. Zresztą jest za duże ryzyko, że wyjdę na debila ;P Chociaż wczoraj byłem na teście kwalifikacyjnym do pracy w pewnej firmie i przyszła na niego też dziewczyna dwa lata młodsza. Po teście oboje poszliśmy na ten sam przystanek więc po drodze trochę porozmawialiśmy. No powiem szczerze, że była ładna i sympatyczna ale oczywiście nie mogło być inaczej i okazało się, że jest już zaręczona ;P

Nie rozumiem, dlaczego panuje takie przekonanie, że jeśli ktoś nigdy nie był w związku (no np. do 30) to od razu coś z nim musi być nie tak? Nie każdy ma szczęście w miłości. Jedni przebierają w partnerach, inni nie mogą nikogo sensownego znaleźć. Rozumiem, że lepiej związać się z byle kim żeby tylko ludzie nie gadali i społeczeństwo nie uważało takiej osoby za dziwadło? Autorze, nie przejmuj się. Nie tylko Ty masz taki problem. Ważna jest jednak motywacja. Chcesz związku dla samego związku, bo potrzebujesz miłości czy po prostu masz ochotę pogrzeszyć albo nie chcesz żeby np. rodzina się czepiała, że jesteś sam. Dlaczego pytam? Do związku potrzebne są dwie osoby,a bardzo często ludzie krzywdzą drugą stronę, bo wiążą się z pierwszym/ą lepszym/ą byle z kimś być albo po to żeby rozładować napięcie.

gość dziś Chciałbym się z kimś związać bo po prostu brakuje mi miłości, chciałbym móc czuć, że jest ktoś na kim mi zależy oraz że komuś zależy na mnie, ktoś z kim łączyłoby mnie jakieś uczucie i chciałby mieć tą świadomość, że nie muszę już się za nikim rozglądać bo już ktoś jest w moim życiu. Jasne, że takie stanu nie osiągnie się od razu bo mimo, że nie byłem w związku to zdaję sobie sprawę z tego, że związek buduje się miesiącami i dopiero wtedy można odczuwać, że faktycznie jest się w kimś zakochanym po uszy i ktoś kocha nas również mocno. Nie chodzi tutaj o problemy z czepiającą się rodziną, bo zamierzam się z kimś wiązać z powodu jakiejś presji. Uważam, że rodzina nie ma nic do gadania jeśli chodzi o sprawy miłosne, ale zdaję sobie sprawę, że też chcieliby abym już kogoś miał. Aby się z kimś związać trzeba samemu tego chcieć i być tego pewnym w 100% bo potem są zdrady i rozwody. Nie szukam też kogoś aby sobie poużywać. Gdyby mi chodziło o sam seks to bym nie owijał w bawełnę tylko pisał wprost, że szukam kogoś na nocną przygodę. Nie zamierzam się bawić uczuciami jakiejś kobiety i pod pretekstem pięknej miłości zaciągnąć ją do łóżka... mam jeszcze trochę honoru... Owszem wydaje mi się, że seks jest również ważny w związku i na pewno chciałbym trafić na kobietę która nie uważałaby, że seks jest tylko od święta. Jednak na pewno nie zamierzam iść z kimś do łóżka po kilku tygodniach znajomości. Na początku chcę kogoś dobrze poznać i dopiero wtedy myśleć o ewentualnym seksie. Nie chcę krzywdzić żadnej kobiety, ale obawiam się, że mogę to robić podświadomie głównie przez brak doświadczenia w związkach, bo ja praktycznie nic nie wiem o miłości i o tym jak zbudować związek, którego by kobieta nie żałowała i w którym czułaby się naprawdę wyjątkowo...

po/je/ba/nyś

Aha... no ok... w sumie nic nowego, dzisiaj na sympatii napisałem do pewnej dziewczyny z pytaniem czy miałaby ochotę porozmawiać i w odpowiedzi dostałem tylko tyle: "BEZ JAJ! SPADAJ, PASKUDNY BRZYDALU-GÓWNIARZU!" Wiec pewnie masz rację.

nie wierzę że ktoś tak napisał...chyba jakieś fejkowe konto

Serio. Trochę to daje do myślenia. Ale kto by się przejmował tym przejmował? Może to faktycznie jakiś fejk ;) Zresztą na sympatii to I tak ciężko znaleźć kogoś kto chciałby faktycznie pogadać...