Czy dac szanse po zdradzie?

zalezy po jakiej zdradzie?

Normalnej Z penetracją pochwy

nie

nie

spotykal sie ze mna, kiedy byl zonaty,to bylo dawno, rozwiodl sie , jestesmy ze soba, planujemy przyszlosc. ale ja ciagle pamietam o dniu , kiedy powiedzial, ze sie rozwiedzie, ze zostane jego zona, a potem...tego samego dnia... ona nie byla mu nigdy wierna, miala regularny zwiazek na boku. tamtego dnia, kiedy poczula(majac juz zreszta nowego kochanka), ze pali sie grunt pod nogami, zaciagnela go... nie po to by ratowac... po to by zniszczyc miedzy nami... ale my juz jestesmy lata ze soba... a ja nie moge zapomniec, ze po tym jak wrocil ode mnie... dal sie jej omamic... i sam sie przyznal...

to jest dziwna sytuacja...bo on byl juz zdecydowany na rozwod... ona zrobila " z siebie taka biedna"....... tyle czasu minelo... nie moge zapomniec...

Naprawdę dziwna sytuacja.Dac.

ja bym nie dala szansy. Malo tego,dluuuugo by pamietali co mi zrobili, taka jestem msciwa:D

tyle czasu minelo...nie moge zapomniec, ze byl tak slaby, ze nie umial ocenic sytuacji, zrozumiec, ze tak sie wtedy dal nabrac...

ja nie umiem sie mscic, nie umiem z tym zyc. a ta osoba jest naprawde zla... sa kobiety zle i sa bardzo zle. ona rozbila niejedno malzenstwo, w momencie kiedy on chcial pojsc swoja droga, probowala mu to utrudnic... tylko dlaczego ja mam to rozumiec i wybaczyc...

Też zdradzić? To do niczegi nie prowadzi.

gorzej jak serce umarło.

do Movering - tzn?

czy wybaczyc to znaczy zapomniec?

nie ma wybaczenia

ja bym weybaczyłą, choć zawsze uwarzałam że to najgorsze co można zrobić drugiemy człekowi, ale teraz kocham i chyba bym wybaczyłą (choć chyba bymźle zrobiła) , bałabym się że zrobi to jeszcze raz. Najgorsze chyba jednak jest to że by mi o tym nie powiedział. Tak to by było podłe i poczułabym się upokorzona i oszukana. Nie chce o tym myśleć

..a ja jakos sobie nie wobrażam wybaczyc zdrade...tzn. sam fakt moze i sobie wyobrazam, tylko co dalej? Jak bym miala zyc z przeswiadczeniem ze zdradzil i strachem ze zrobi to ponownie..? :O

jest takie powiedzienie - ze jak ktos zdradzil raz, to wcale nie musi tego zrobic drugi raz. Jednak jak ktos zdradzil dwa razy to zdradzi i trzeci.Ja jednam jestem albo za slaba albo zbyt dumna zeby wybaczyc cos takiego. Podziwam ludzi ktorzy moga po zdradzie dalej byc z partnerem, ja bym nie dala rady.