Mój wiersz erotyczny ;)

Ulegając swym instynktom, nie mogąc się oprzeć twojej naturze Klękam jak zahipnotyzowany, widząc ciebie tańczącą na rurze Wbijając w ciebie swe oczy, głodu spragnionymi twojego ciała Pragnę abyś moich dzikich namiętnych jęków pod uszkiem wysłuchiwała Jak czujesz ciepło mojego wejścia, mojego k***ska mocno stojącego Mocnych pchnięć i odgłosów pieprzenia, fiuta mocno obłędnie napalonego Na twoją cudowną cipkę i pupkę, co moje oczy gonią za tym widokiem Już ciebie widzę wspaniale, jak rozkraczasz swoją kobiecość kuszącym o krokiem By pieprzyć cię, jak prawdziwą suczkę, swoją ulubienicę, niegrzeczna dziewczynkę Pragnę już wszystkiego, by brać cię taką jaką widzę, by bez przerwy lizać twoją cipkę Wilgotną, pachnącą, za którą tak latami, miesiącami tęskniłem Za którymi samotnymi spędzonymi nocami tak bez przerwy wyłem Bo byłem bez przerwy głodny, tych cudownych niebiańskich rozkoszy Bo w myślach widząc i czekając, kiedy twoja spragniona cipka się otworzy Żeby poczuć na to, na co czeka, na mokrego k****a, którego pragnie Który cały ją będzie dupczył wszędzie zachłannie Bez tchu, bez przerwy, bez wyczerpania i wytchnienia Chcę słuchać twoich mocnych jęków ciągłego uwielbiania Jak mówisz do mnie, o mój ty jedyny ogierze, Uwielbiam kiedy twój fiut mnie tak mocno bierze W plenerze, w każdym miejscu i o czasie Rznij mnie mocno o mój ty wielki k*****e Niech jęczę i dobrze mi będzie, tu teraz i wszędzie Jestem twoją suką, twoim narkotykiem, twoją słabością Jak to możliwe, że bierzesz mnie z taką łatwością ? Tuż to nie bywałe, by ogier z taką wielką pałą Pieprzył mnie jak ocean z nadchodzącą falą Nie przestawaj, błagam ciebie słysząc i krzycząc Rznij! mnie mocno, nigdy nie przestane ciebie uwielbiać- jęczę wyjąc O tak, właśnie tak, jestem oddana tylko tobie, Nikt nigdy się przenigdy nie dowie Ze ****asz mnie, gdziekolwiek się spotkamy Nawet jak za ręce się ciągle trzymamy Bo jesteśmy na wieczność, ty i ja, stworzeni do jednego Do gorącego namiętnego seksu tak ogromnie uwielbionego Przez nas, bo nikt nam siebie nie odbierze, jesteśmy napaleni zawsze i o czasie By zagłuszyć nasze żądze nawet w wielkim hałasie Wśród nieraz bezmyślnych stworzeń, którzy nie wiedzą nic o tym z dokładnością Jak mnie bierzesz z taką żądzą i czułością Że umieram z rozkoszy i przestać nie mogę, bo widzę cię nawet w snach Jak rycerza i demonicznego kochanka, który się zjawia z pożądania cały we łzach Ze wzruszenia, że mnie widzisz całą nagą i spragnioną, twojego twardego fiuta Chcę się czuć zawsze jak niegrzeczna suka Bo do ciebie należę, a ty do mnie mój wielki Panie Nie mogąc się doczekać jakie to będzie wielkie ssanie Oprzeć się nie dam, bo tak mnie kusisz Nie przeboleje tego, jak mnie rzucisz Oby tak nie było, bom prawdziwą jestem niewolnicą Niegrzeczną grzeszną dziewczynką i bezwstydnicą. Znam twoje słabości, mój ty wielki Panie Niech to będzie wieczne bezkresne trwanie W ostrym pieprzeniu, którego tak spragnieni obydwoje Już czuję jak całują mnie mocno usta głęboko twoje Uwielbiam twój smak, twoją wilgotność i twój zapach Czuję jak czujesz moje seksowne pośladki całe w swoich łapach Ściskając je, właśnie tak jak tego pragnę Więc kochaj się i pieprz mnie ile tylko możesz, tryskając wreszcie na mnie swą spermą I zalej mnie tak mocno i soczyście, bym mogła to zapamiętać teraz i na zawsze.