Pomozecie?

Witam, niedawno kochalam sie ze swoim chlopakiem , niestety obawiam sie ze moglam zajsc w ciaze. Mialo to miejsce rowny tydzien przed miesiaczka. dostałam miesiączkę (tak jak powinnam) zrobilam nawet test po kilku dniach ktpry wyszedl negatywnie(3 dzien po rozpoczeciu miesiaczki) . Mysle ze nie pomylilam jej z plaminiem poniewaz byly skrzepy, krew i trwa nadal juz 6 dzien, koncowka. Chcialam spytac czy jest mozliwosc zajscia w ciaze? Jestem straszna panikarą i chcialam dowiedziec sie czy ten okres wyklucza ciaze? Czytam niektore wypowiedzi ze dziewczyny maja okres idealnie w dzien kiedy powinny go mieć nagle okazuje sie ze ciaza. Co o tym sadzicie? Czy one zwyczajnie myla to z plamieniem? Prosze nie negowac, zwyczajnie chcialam sie dopytac :)

Wg mnie rzadko się zdarza aby być w ciąży i mieć okres choć jest to możliwe!! Np. moja teściowa gdy była w ciąży tak miała. Wydaje mi się że u Ciebie jest to poprostu okres który wyklucza ciąże, tym bardziej że test jest negatywny.

Nie ma 100% antykoncepcji hormonalnej ani metod naturalnych.Każde bzykanie może być ciążą.To prawo przyrody.

Nie. Skoro dostałaś okres na 100% były to już dni niepłodne. Faza lutealna trwa ok 14 dni. Zacznij wyznaczać sobie fazy cyklu na biezaco lepiej poznasz swój cykl i będziesz wiedzieć w które dni można zajść w ciążę a w które nie.