Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nigdy nie miałam orgazmu

Polecane posty

Gość gość

hej.. jestem z moim facetem prawie 2 lata, w lozku jest mi z nim niesamowicie przyjemnie, bardzo o mnie dba itd ale wydaje mi sie, ze jeszcze nie mialam orgazmu..czytałam tyle o tym, gdzie orgazm opisany jest jako coś cholernie dobrego, momen kiedy kobieta czuje sie jak w niebie a potem opada z powrotem na ziemie, ja takiego momentu nie mialam... jak się masturbuję i pieszczę łechtaczkę to czasem mi się udaje osiagnąc taki "stan" a z facetem mimo ze jest super w lozku, robie niesamowita palcowke nie mogę tego poczuć. Coś ze mna nie tak? a moze on cos zle robi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mezatka, staz 4 lata. Maz staje na rzesach, jednak jeszcze nigdy nie mialam orgazmu. Masturbuje sie lechtaczkowo i tylko czasami, zeby sie nie przyzwyczaic (to podobno juz calkiem unicestwia szanse na normalne przezywanie szczytowania z mezczyzna). Szczerze, to mi przeszla chec na seks w bardzo duzym stopniu i juz przestaje miec nadzieje na orgazm. Szkoda mi i siebie samej, i meza, niby jestesmy dopasowani w lozku, mamy podobne temperamenty, a tu kicha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zabawki chyba nie sa lekiem na cale to zlo. My na przyklad mamy, ale rzadko uzywamy, bo co prawda dodaja troche smaczku i adrenaliny, lecz nie jakos wyjatkowo. Ciekawi mnie, czy mozna nie miec orgazmu przez cale zycie, a jednak nie zniechecic sie do zwiazku i partnera. Ja jestem z moim dopiero kilka lat i na razie brak orgazmu tak nie skutkuje, ale troche obawiam sie, czy ja kiedys nie zobojetnieje na niego, choc on sie bardzo stara i przyczyna braku orgazmu jest chyba w mojej glowie, innej nie widze. Jesli sa tu jakies panie w juz starszawym wieku, z dlugim stazem i nadal bez orgazmu, prosilabym o Wasze historie. Napiszcie jak wszystko sie potoczylo, czy nadal jestescie z tym samym mezczyzna i dlaczego. Ja mam nadzieje, ze zawsze bede, bo on akurat ode mnie tez dostaj***ardzo duzo w lozku, z ta roznica, ze zawsze ma orgazm. Poza tym takze na innych plaszczyznach jest bardzo dobrym mezem. No i ja przed slubem nie prowadzilam zycia seksualnego w ogole, nawet masturbacji to on mnie nauczyl, wiec mam nadzieje, ze skoro zupelnie nigdy nie mialam orgazmu z kims, to ten fakt z czasem nie wplynie na mnie destruktywnie. No ale pewnosci nie mam i to mnie troche martwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no niby wiem że zabawki nie są odpowiedzią na wszystko, po prostu pomyślałam że to w jakiś sposób by pomogło. Ale to takie permanentne jest to może jakaś wizyta u seksuologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze, seksuolog to nie, raczej nie dowiedzialabym sie wiecej niz sama wyczytalam, tyle ze nic nie pomaga. Gdybym byla oziebla, to wtedy tak, seksuolog moglby pomoc, ale ja tylko nie potrafie miec orgazmu. Tylko i az. Poza tym naleze do osob, ktore wola pozostac z wlasnym problemem niz sie wywnetrzac nt. spraw intymnych. Lecz dziekuje Ci, doceniam porade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj na orgazm łechtaczkowy chyba najlepsza miłość francuska, ja zawsze przy tym mam orgazm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dolacze sie do tematu. Otoz lechtaczkowy orgazm mam tylko, gdy sama sobie robie, a normalnie to ani lechtaczkowego, ani pochwowego. Masakra jakas, duzo z nas tak ma?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze za bardzo sie koncentrujecie podczas seksu na tym, zeby ten orgazm sie pojawil? Najlepiej sie calkowicie rozluznic i myslec o tym jaka przyjemnosc Wam facet sprawia, pokierowac i skupiac sie.. Moze idziecie do lozka z jakims problemem albo glowicie sie nad czyms? Moze warto sporbowac joge na rozluzienie na poczatek? Ja nie mam wiekszego problemu z orgazmem, tyle, ze wiem, ze jak zaczynamy zabawe to czasem wiem, ze beda nici bo czuje, ze cos mnie przytrzymuje. Podobno krzyk i ta swoboda do niego baaaardzo duzo daje ;-) cos sie tam wtedy uwalnia w naszych mozgach. Mnie moj najpierw rozgrzewa, pojedziemy 1-2x i wtedy milosc francuska (ja na gorze) i to kwestia kilku sekund.. 69 to odlatuje jeszcze szybciej ale moj sie boi, ze w ferworze szalenstwa odgryze mu:D.. to lechtaczkowy i dziala no za kazdym razem. Pochwowy, mialam raptem 2-3x ale to juz trzeba sobie trafic w pozycje w danym cyklu, raz pozycja na jezdzca stymuluje najbardziej, innym razem na lyzeczki a np przed okresem od tylu calkiem, i jak sie trafi to jakies zarabiste podniecenie rozpala sie w srodku i orgazm chwila moment sie pojawia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O wlasnie, u mnie to chyba to pierwsze jest powodem - denerwuje sie, ze znow nic z tego nie bedzie i ze mezowi bedzie przykro z tego powodu, bo przeciez naprawde sie stara i ma czym. Jedyny plus to ze ja nie udaje, ze niby orgazm jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do autorki tematau Poczytaj ten temat w ktorym uczestnicze zrozumiesz dlaczego jest tak u Ciebie i jak sobie z tym poradzic Czy w ten sposób dojdę pochwowo? kolezankakafeterianka dziś 181 odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wilku ty wszedzie uczestniczysz i jestes jak baca wiesz wszystko nidlugo wypowiesz sie na temat zbliżania ziemi do księżyca i wyglosisz swoja teorie. A ty masz czas na sen kapiel jedzenie i inne rzeczy potrzebne dla zdrowego faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 02:57 - w punkt normalnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Wilka: Zaczelam czytac, interesujace. A nuz pomoze. Dzieki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Update: No przeczytalam, ale tez jestem rozczarowana Twoim slownictwem, Wilku. Myslalam, ze Ci sie zdarza tak wypowiadac tylko czasami, ale jestes w tym konsekwentny. Bez urazy, ale to jak sluchac kogos kto ma sie za ogiera, a partnerki traktuje przedmiotowo. Trudno mi brac sobie do serca rady kogos, kto prezentuje taka postawe, juz chyba wole nie miec tego orgazmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość11225
Po pierwsze- wizyta u seksuologa!! I nie można wychodzić z założenia, że więcej sama wyczytałam ( bo gdzie- na forach? portalach? jeśli już to polecam literaturę fachową, ale trzeba pamiętać, że nie można samemu prowadzić swojej terapii, chirurg też się sam nie zooperuje ;)). Jedna z Pań napisała, że czasem "masturbuje się lechtaczkowo i tylko czasami, zeby sie nie przyzwyczaic (to podobno juz calkiem unicestwia szanse na normalne przezywanie szczytowania z mezczyzna). " NIC BARDZIEJ MYLNEGO!!!! Po pierwsze- orgazm łechtaczkowy nie jest "gorszy" od pochwowego. Po drugie- dużo kobiet (nie podam procentowo, bo nie pamiętam, ale na pewno ponad połowa) może osiągnąć tylko orgazm łechtaczkowy. Po trzecie- orgazmu i reakcji naszego ciała cały czas się uczymy. Bez poznawania swojego ciała nie ma szans na orgazm. Poza tym doznania zmieniają się wraz ze zmianami hormonów (np. w ciąży, po porodzie, w zależności od cyklu), z wiekiem, lub w zależności od stanu psychicznego a także partnera. A tak na koniec: warto walczyć o satysfakcję z seksu. Jej brak nie tylko będzie negatywnie wpływał na Waszą psychikę, relacje z partnerem ale może prowadzić np. do tzw zespołu wdowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od braku orgazmu chuba jeszcze nikt nie umarl, nie przesadzajcie. Duzo osob tak ma, ale przeciez w lozku moze byc przyjemnie na wiele sposobow, po co na sile dazyc do orgazmu? To jakies zawody czy co? A moze odezwa sie panie, ktore tez nie maja orgazmu pochwowego, ale im to nie spedza snu z powiek i zyja sobie szczesliwie. Bo wierze, ze sa takie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sa, sa. Ja jestem 4 lata po slubie i nie robie tragedii z tego, ze jak na razie nie mam pochwowego. Maz sie w lozku nie obija i wprowadza nowinki, w innych dziedzinach zycia tez jest on OK, to po co mam rwac wlosy z glowy. Na orgazmie zycie sie nie konczy, nie trzeba demonizowac. I jeszcze wam powiem, ze wode z mozgu to robie takie teksty jak tutaj w stylu, ze orgazm musi byc bo cos tam. Dlatego moim zdaniem najlepiej nie czytac takich tematow za duzo, nie wdawac sie za bardzo w dyskusje, nie ulegac presji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×