Plaża i piękne biusty

Właśnie wróciłem z żoną z Kołobrzegu i przeraziłem się, gdy doszła do mnie smutna prawda. Jestem 34 letnim dobrze zbudowanym wysportowanym mężczyzną, wzbudzam spore zainteresowanie u płci przeciwnej - moja żona ma piękną twarz, szczupłe ciało lecz niestety bardzo małe piersi. Napatrzyłem się na piękne duże biusty i zrozumiałem jak wiele tracę nie mając tego na co dzień w łóżku. Zdałem sobie sprawę, że wolę uprawiać seks z żoną w staniku a często zamykam oczy i wyobrażam sobie kołyszące piersi - to jest dla mnie najmocniejszy bodziec. Obawiam się, że uczucie znacznie osłabło skoro myślę w ten sposób i ciągle się zastanawiam jak do tego doszło, że związałem się z płaską kobietą, skoro od młodego chłopca pociągały mnie duże biusty. Przestroga dla innych - wybierając partnerkę wybierajcie tak aby podobała się fizycznie, bo gdy uczucie osłabnie może pojawić się problem. Obawiam się, że z seksem będzie coraz gorzej, gdyż coraz bardziej marzę o biuściastej kobiecie a małe piersi osłabiają moje podniecenie.

a penisa masz duzego?? :D

Jesteś dupkiem

z małym fiutkiem

tak to jest z facetami albo najpierw doceniają swojej kobiety urodę że zgrabniejsza od innych a potem jest bee bo co z tego że atrakcyjna jak wymyśliłeś sobie nagle że cycki nie takie, albo najpierw włażą kobiecie na poczucie wartości dupa nie taka cycki nie takie a po czasie się budzą że mają d**ę której im będzie nie jeden zazdrościł i jest ona świetna...

Niech zrobi sylikony, bo znowu jak znajdziesz duży biust, to mozę mieć paskudny ryj.

Silikony nie wchodzą w grę, obrzydzają mnie. Pytam teraz poważnie - czy trwając nadal w tym związku nie będę krzywdził siebie i żony? Sam jakoś to zniosę, ale z czasem pewnie będzie coraz gorzej. Może ktoś z Was przechodził przez coś podobnego i napisze jak się to skończyło.

Wypoczywałam też w Kołobrzegu,może to mój biust wpadł Ci w oko,jest duży :)