Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chłopak mnie nie podnieca

Polecane posty

Gość gość

Cześć, jestem z chłopakiem od roku, bardzo go kocham i miedzy nami jest naprawdę dobrze poza tą jedna sferą. Na początku myślałam, że może muszę się po prostu poczuć pewniej przy nim, że muszę trochę poczekać i jakoś samo się rozwinie wraz z naszą znajomością. Niestety minął rok i jego dotyk podniecił mnie tak naprawdę kilka razy. Po prostu nie czuje nic kiedy mnie dotyka, jakbym sama siebie dotykała. Na pewno nie jest to kwestia mojego braku doświadczenia czy np. jakiegoś ukrytego homoseksualizmu ;p bo do tej pory z innymi facetami było mi bardzo dobrze i wystarczyły najzwyklejsze pocałunki a ja już zapominałam o świecie i czułam "motyle w brzuchu". Orgazm nigdy nie był dla mnie problemem, czasem potrafiłam dojść szybciej niż 15-letni prawiczek :D Jak całuję się z obecnym to czuje tylko ślizgające się usta i tyle, jak się kochamy to po prostu czuję, że się we mnie rusza i po jakimś czasie tak się przyzwyczajam do tego ruchu, że w sumie prawie go nie czuję. Zdarzyło mi się mieć orgazm łechtaczkowy, ale to było strasznie mechaniczne i nie wynikało z jakiegoś szczególnego podniecenia. Poradźcie mi coś bo zależy mi bardzo na tym facecie, poza łóżkiem jest prawie idealnie, z żadnym chłopakiem nie czułam się tak dobrze i naprawdę odpowiada mi on w tak wielu aspektach, że aż się dziwię że na kogoś takiego trafiłam. Czy któraś z Was miała może podobnie i to się z czasem zmieniło? Dodam jeszcze, że chłopak był bardzo niedoświadczony, ale szybko się uczy i teraz jest naprawdę ok, bardzo się stara, zawsze myśli o mnie nie tylko o sobie, robi wiele rzeczy, które kiedyś mnie cieszyły, ale jakoś z nim nie mogę odczuć przyjemności :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kochasz go i tyle, lubisz go, dobrze się przy nim czujesz, ale chemii brak, to bardziej przyjaciel niż partner.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze lezysz jak kloda i czekasz az odwali sam cala robote.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak można iść do łóżka z kimś kto nas nie podnieca? Masochistką jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprobuj z innym dyskretnie, ja tez takie problemy mialam, i jak moj chlopak pojechal do kuzyna do Uk, to umowilam sie z facetem ktorego juz wczesniej znalam.Na poczatku to myslalam ze nie przezyje, bo az cale moje cialo drgalo a ja sie zwijalam z roskoszy,a przytym wrzeszczalam ile sily mialam. Caly czas ja chlopaka nie bylo to sie z nim spotykalam tylko na sex. Gdy chlopak wrocil to pare razy mnie przelecial ale dalej mnie nic nie podniecal, Rozeszlismy a ja po jakims czasie innego poznalam, i pod tym dopiero wrzeszczalam, i mu dawalam jak chcial bo dobrze wemnie pchal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zerwij. Oszukujesz siebie i jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tylko Twoje psychiczne nastawienie i pragnienie innego chłopaka do seksu.Jaak bedziesz miala odpowiednią ilość laatek wtedy gdy będzie Tobie robił minetkę a ty jemu lodzika odpłyniesz tak samo jak on.Potem analka itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy czegoś takiego nie miałam, jak facet mi pasował pod wszystkimi względami i do tego dobrze się przy nim czułam, to podniecał mnie na maxa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba zawialou ciebie desperacja ze zwiazalas siez kims kto na ciebie nie dziala seksualnie co:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak z nim pozostaniesz to i tak go zdradzisz. Po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poszukaj sobie jakiegos chlopaka ktory bedzie ci sie podobal ( i dlugiego zeby mial), to nawet nie bedziesz wiedziala jak pod nim bedzisz wrzeszczala i glebiej bedzisz prosila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak można mówić że się kogoś kocha i nie mieć ochoty na seks z tą osobą? Chyba tylko kobiety tak potrafią :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W d****h im sie przewraca. Jak nie mowi co chwila ze kocha i nie kupuje kwiatow to zle bo nie jest uczuciowy. Jak jest uczuciowy to zle bo nie jest typem samca. Jedyna rada to zaliczac je i miec gdzies ich potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet cię nie podnieca, bo jest dla ciebie zbyt idealny... gdyby nadużywał alkoholu, trzepnął cię w twarz od czasu do czasu, zwyzywał od suk, zdradzał, to pewnie na sam jego widok robiłoby ci się mokro w majtkach, a tak jest zbyt nudny i przewidywalny, nie daje ci odpowiedniej dawki emocji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sobie i jemu s*********z życie.Poszukaj jak tu pisza takiego co by ci dziób opierał i gonił jak psa wtedy się odnajdziesz.A jego uwolnisz od siebie i może będzie miał Taką co go Doceni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a faceci oczekują od kobiety pewnej dawki dramaturgii czy wolą raczej być zaskakiwani w przyjemny sposob?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dawke dramaturgii to mamy co miesiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie przez to, że w łóżku jest jak jest to coraz częściej myślę o tym czy on jest dla mnie... Czy nie powinniśmy się rozstać bo może tylko nam (mi) się wydaje, że jest ok a w rzeczywistości jest inaczej. Tylko, że poza łóżkiem jest naprawdę wspaniale i nigdy z nikim mi tak dobrze nie było. Ktoś napisał, że pewnie leżę jak kłoda. Właśnie bardzo często to ja inicjuje seks, wprowadzam jakieś nowe pozycje, kombinuję z nastrojem (raz wino i świece, raz jakieś publiczne miejsce itd.), lubiłam zawsze przejmować inicjatywę. Brakuje mi bardzo tej przyjemności i właśnie często próbuję z nadzieją, że może tym razem coś zaskoczy i będzie dobrze, ale niestety się za każdym razem zawodzę. Nie chcę się z nim rozstawać bo chyba nie o to chodzi, żeby kończyć związek jak tylko jakiś problem się pojawi. Poza tym w każdej innej kwestii sobie odpowiadamy i nawet myślę o nim jak o ewentualnym przyszłym mężu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×