Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ppppol

Czy usłyszałyście kiedyś od męża słowa wdzięczności za opiekę nad dziećmi?

Polecane posty

Gość ppppol

Pytanie szczególnie do mam, które "siedzą" w domu z dziećmi. Czy Wasi mężowie choć raz wyrazili wdzięczność za to, że dobrze opiekujecie się Waszymi dziećmi? Ja niestety nigdy czegoś takiego nie usłyszałam. Za to często słyszę, jak mąż mojej siostry często mówi do niej: "brawo mama", "to Twoja zasługa, brawo". Np ich 4-letni synek zajął drugie miejsce w przedszkolu w konkursie recytatorskim, i szwagier najpierw pogratulował synkowi, a zaraz podszedł do mojej siostry i powiedział: "pięknie go nauczyłaś, brawo". Albo np byłam u nich, siostra akurat wróciła z małym z kontroli po ospie, i mówi, że lekarka powiedziała, że bardzo ładnie i szybko wszystko zeszło, że pięknie się wszystko goi, i wtedy szwagier powiedział do niej, że "dbałaś, chuchałaś i dmuchałaś o małego no to nie mogło być inaczej'. Albo np, że chwała jej za to, że ładnie i czysto ubiera ich dzieci, bo jak widzi na wiosce te brudne poobdzierane dzieci to aż żal patrzeć, a "nasze takie zadbane, że aż się chce z nimi na spacer wyjść i pochwalić". I takie podobne... On dużo pracuje, więc dziećmi w większości zajmuje się moja siostra, i aż dziw, że on potrafi to docenić, a nie jojczeć, że siedzi w domu i nic nie robi. Bo to akurat ja usłyszałam nie raz od męża. Ale wdzięczność, pochwałę... Chyba przez gardło by mu nie przeszło. Tak mi się przykro robi, że inny facet potrafi docenić żonę, a ja mogę tylko pomarzyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak doslownie może nie. Ale często wraca do domu z bukietem kwiatow, robi mi kapiel wieczorem i mowi ze nalezy mi sie i ze zmeczona jestem, albo ze mnie podziwia. Mamy blizniaki, synka i corcie 2 letnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakładam, że wiedziałaś za kogo wychodzisz za mąż, więc nie powinna Cię dziwić reakcja męża, czy też jej brak. Każdy człowiek jest inny i raczej nic z tym nie zrobisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppppol
wiem, że nic z tym nie zrobię, zresztą wcale nie zamierzam, bo przecież nie dbam o dzieci dla pochwał męża... Tak tylko chciałam wiedzieć, czy to mi się trafił wyjątek, czy mojej siostrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Ja czesto to słyszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że nie. Mój mąż nie wie nawet, jak się prawi komplementy. 4 lata po ślubie, brak szczerości w małżeństwie, nie śpimy razem przez często budzące się dziecko i mieliśmy starać się o drugie, ale MARZĘ o tym (naprawdę marzę!!), żeby nie móc po prostu mieć już dzieci. Trochę dziwny też nasz związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Często mówi mi takie rzeczy. Co jak co ale ja na swojego męża narzekać nie mogę chyba pod żadnym względem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, mój mąż raczej wytknie błąd niż pochwali... pracujemy oboje, zarabiamy podobnie, domem i dziećmi zajmuję się głównie ja a kiedy np. dziecko coś osiągnie to dziecko wynagrodzi, czasami powie, że zdolne po tatusiu :-) wśród obcych mnie komplementuje, że córki piękne po mamusi itp. ale nie lubię tego, takie to sztuczne i na pokaz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój też nie mówi, a dodatkowo ja pracuję i jeszcze zajmuje się domem, więc nie mam lekko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty wyrazasz wdzięczność dla niego ze tak cudownie na was zarabia???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż też często okazuje mi wdzięczność, czasami słownie, czasami czynami. A najlepszą pochwałą było dla mnie, gdy do krytykującej mnie wiecznie jego matki, a mojej teściowej powiedział: "oj żebyś ty tak dbała o swoje dzieci jak Ania dba o nasze.." :D Mamy dwóch synków, młodszy często w nocy płacze, ma kolki, więc nie raz chodzę z nim po nocach, na rękach noszę, śpiewam piosenki itp i mąż czasami jak się przebudzi to tak patrzy i mówi: "i za to Cię kocham", albo dosłownie, że jestem świetną matką. Na urodzinowym przyjęciu powiedział ostatnio przy wszystkich, że będzie pracował i zarabiał najwięcej jak się da, bym ja mogła być z dziećmi w domu najdłużej jak się da, bo nikt tak dobrze się naszymi dziećmi nie zajmie jak ja. Że sam chciałby mieć tak szczęśliwe dzieciństwo jak nasze dzieci. Albo np ostatnio powiedział, że jest ze mnie meega dumny, że jak lwica bronię naszych dzieci, bo dałam popalić chłopakowi, który bez powodu rzucił się z łapami na naszego synka. Itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dołączam się do pytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masze dziecko ma dopiero 2 mc i juz kilka razy to slyszalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja od mojego męża dostałam order za bohaterstwo, na dodatek postawił mi pomnik w ogródku. Codziennie rano stawia tam świeże kwiaty w ramach wdzięczności za moje wielkie bohaterstwo i poświęcenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Nie raz usłyszałam,że jest dumny ze mnie bo jestem taka cierpliwa do dziecka. Jak wraca z pracy,je obiad,kąpie się itd to po tym zajmuje sie dzieckiem a ja ide sie położyc czy obejrzeć serial do drugiego pokoju. Nie raz mi mówi że mnie podziwia za opieke nad synkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedynaczka4
Bardzo często słyszę słowa uznania od mojego męża, zwłaszcza wtedy gdy wracamy a przychodni po badaniach okresowych.Lekarka wypowiadała się że dzieci rozwijają się doskonale, są zdrowe, a u młodszej brak skali taka duża jak na swój wiek:D Wtedy mąż mi cukruje, oj cukruje:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój też mi mówi, że jestem bardzo dobrą mamą i że mam dużo cierpliwości dla naszego szkraba, który ma już 1,5 roku, a ja siedzę z nim w domu. I nawet twierdzi, że wykonuję naprawdę ciężką pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj mi kupil porsche w nagrode , jak zakończyłam karmienie piersia po 48 miesiacach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty podziękowałas mężowi ze takie super dziecko ci zrobił?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj baby baby. Przecież nieraz się mówi, że mąż nie docenia pracy żony, opieki nad dzieckiem, zajmowania się domem. Autorka ma przykład na żywo, że jest facet, który to docenia (ale to nie jest jej mąż) i chciała wiedzieć jak jest u innych. Czy naprawdę trzeba drwić z tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Widzę wprawdzie że docenia ogólnie mój wkład w prowadzenie domu i opiekę nad dzieckiem, ale nie słyszę tego typu komentarzy, chociaż przyznaję że byłoby to miłe. Z drugiej strony, ja też nie głaszczę go po głowie za to że robi swoje, że się doszkala i przez to ma lepszą pracę, że tak pięknie zrobił remont... najwyżej zwracam uwagę na efekt. Na pewno rozumie że to co robię bywa męczące i że potrzebuję regeneracji albo oderwania się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój też nie docenia i nie prawi żadnych komplementów czy pochwał w temacie. Od obcych często słyszę, że super mam dzieciaki - wychowane, grzeczne. Teraz mój 3-latek (jeszcze nie chodzący do przedszkola) zna już literki, cyferki i różne inne takie i się tym tak nieświadomie chwali, bo jak gdzieś idziemy i są napisy czy cyfry to to wszystko czyta i mi się pyta czy dobrze. A ludzie reagują na to tak, że się go pytają ile ma lat, czy chodzi do przedszkola. A jak on im mówi, że nie, to od razu na mnie patrzą i mówią, ooo, to mamusia cie tak ładnie nauczyła. Tak pozytywnie właśnie. Jak spotykamy się w jakimś większym rodzinnym gronie, to widzę, że mąż pęka z dumy jak dzieci ładnie się zachowują, dużo wiedzą, zaskakują sobą. Ale nigdy mnie za to nie pochwalił. Pewnie myśli, że są takie super, bo mają połowę jego genów :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, mój mąż mnie chwali, bardzo często. Że np jestem delikatna do dzieci, że jest mi wdzięczny, że tak wiele miłości dzieciom okazuję, bo on dużo pracuje i sam nie ma kiedy tego robić. Wczoraj np szykujemy się do przedszkola, w łazience na kolanach trzymam 4-letniego synka, on taki zaspany jeszcze się do mnie tuli, a ja myję mu zęby na półśpiocha, mąż wszedł i mówi: "oj synek synek, ty siedź na tych kolanach jak najdłużej, bo nigdzie Ci nie będzie tak dobrze jak u naszej mamusi" Ostatnio na imprezce się przekomażaliśmy i mąż tak na głos przy wszystkich: "masz szczęście, że fajne dzieci rodzisz, bo już bym składał wniosek o rozwód" czułam się bosko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 13:33 Haha, ale Ci tekstem pojechał. :-) To znaczy że ceni Cię głównie za to, że urodziłaś dzieciaki? Dla mnie nawet jeśli to żart to niesmieszny i nie ma się czym podniecać. :-) A poza tym jesteś dla niego wartościową kobietą, kochanką, przyjaciółka, czy tylko matką jego dzieci? Ja bym się zmartwiła, co by było gdybyś np urodziła chore dziecko? Chore czyli już niefajne, i co wniosek o rozwód? ŻENADA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tej ostatniej: a nie doczytałaś, że oni "się przekomażali"? jak Tobie coś mąż mówi, to też szukać w tym tylko złych stron? Masakra, z taką żyć pod jednym dachem.. Na pewno jesteś okropną marudą. Pewnie nie masz męża, bo żaden by z Tobą nie wytrzymał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, dziękuje mi słowami i gestami. Prywatnie i publicznie. Jest niesamowity, kocham go. Dzięki za ten temat. .. uświadomiłam sobie, że nigdy mu nie powiedziałam jak bardzo jest dla mnie ważne to, że mnie docenia. Zrobię to dzisiaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat jest o wdzięczności za opiekę nad dziećmi, nie za przyjaciółkę, kochankę itp. Więc Ty tam wyżej, nie zmieniaj tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×