Depresja.

Kurcze, kiepsko się czuję... Nawet w domu, często czuję się obco... Jakby Świat się zmienił. Nabrał szarych barw, zdarza się, że boję się Świata i ludzi. Panika... Czuję się jakbym umierała albo już umarła. Czuję ciężar, niepokój, strach i lęk... Nie sypiam normalnie. Czuję jakbym miała w czymś zamkniętą głowę... Najchętniej to bym zniknęła, odstrzeliła ją sobie... Ból jest dla mnie przyjemny, a kiedyś? Kiedyś go nienawidziłam...

zglos sie jak najszybciej do psychologa albo psychiatry masz chwilowy dolek zyciowy ale dasz rade najwazniejsze ze jest zdrowie pomysl co maja ludzie bez rak nog albo tych co leza w lozku i nie moga sie podniesc

http://free.amciu.com/news.php

Byłam, mam leki. Boję się tej choroby... Ona jest u mnie bez większego powodu. Wiem, są ludzie co mają gorzej... Chyba zapiszę się na psychoterapię.

Byłam, mam leki. Boję się tej choroby... Ona jest u mnie bez większego powodu. Wiem, są ludzie co mają gorzej... Chyba zapiszę się na psychoterapię.

Jest tu ktoś z depresją???

Też mam depresję :(

Jasne. Nie musi byc oczywisty powod. Kto wie co sie dokladnie dzieje z neuronami? A moze byc kilka czynnikow, miedzy innymi jakies inne fizyczne schorzenie, jednym ze skutkow jest depresja.

Ta pora roku też nam nie sprzyja...

Kurczę, dokładnie... Przy najmniej nie jestem sama. :) <3