czy warto kupić pizdę?

Spodobała mi się sztuczna peezda z sex-shopu. Niestety, nie znam się na pipkach bo jestem prawiczkiem więc pytam obeznanych: Warto taką kupić? Czy ona jest tak samo dobra jak łiła prawdziwej kobiety? Jak to jest naprawdę z tą ciasnością?

Nie, kup sobie mazdę.

Jeśli chodzi o odlewy c**ek takie jak można kupić na allegro to niczym się nie różnią od prawdziwej waginy, poza tym, że nie śmierdzą. Polecam!

Ja też polecam szczerze, jadę już na takiej 10ty rok. Po co mi kobieta?

ale z was zalosne c***y cha cha

Ja też rupotam sztuczną od 5 lat. Nie marudzi, nie chce kasy, nie miesiączkuje, mogę ją mieć kiedy chcę. Po co mi żywa? Jestem bardzo zadowolony ze swojej Kaśki (tak ją nazwałem) i polecam każdemu.

najfajniejsze są takie pipa z tyłkiem razem realnych rozmiarów, a jak chcesz urealnić to kup na targu śledzia surowego i posmaruj nim kapsko

same zalety, ta peezda nigdy nie marudzi, że ma okres albo ból głowy i zawsze jest gotowa do współpracy

rety co za przegrance :D kup a za 5 lat się zorientuj ze już nie masz szans na kobiete i dalej wylewaj jad jak większość na tym forum:o

taka peezda, która nic nie chce od faceta po zdrowym bzykaniu jest na wagę złota

Gdybym miał wybierać czy sztuczna czy naturalna - oczywiście, że sztuczna! Gdy kupowałem swoją Viki jeszcze jako dwudziestoletni młokos, sam byłem sceptycznie nastawiony do tego pomysłu, który podsunął mi kolega ****ający wówczas swoją sztuczną przyjaciółkę. Jednak dziś, po 12 latach bzykania Viki, która okazała się nadzwyczaj solidnym wyrobem (w końcu jest made in Germany) uważam, że tylko sztuczne! Tak, jak pisali poprzednicy - nie marudzi, nie chce pieniędzy, nie boli jej głowa, nie miesiączkuje i jest zawsze gotowa, a jak posmaruję ją żelem to i wilgotna! I można ją też zdradzać, nie ukrywam, że posiadam również pełnowymiarową, wspaniałą gumową lalę którą zakupiłem 2 lata temu...to są moje dwie Panie których nie zamienię na żadne żywe a gdy się rozpadną to po prostu kupię nowe :)

lepsza taka niż dzivvka-nie zarazisz się niczym :)

panowie a jak czyscicie takiego sztucznego kapciora po tylu wydupceniach i spuszczeniach sie w toto? Tam to dopiero musi byc smrodzisko po waszych serach ;-)

normalnie - wkładam do środka wąż od prysznica (wcześniej odkręcam słuchawkę) i nalewam wody, później wylewam, czasem poprzedzam operację solidnym namydleniem waginy więc nic nie śmierdzi :)

peezda używana jest dobrze wyprana i wypłukana wysuszona i wysmarowana czeka przygotowana

hahaha ani jak tak to tak! I jeszcze rumpsac mozecie do konca bez obawy ze wam w ciaze zajdzie!

O właśnie, to też bardzo ważny argument za sztuczną kapciorą :)

powiem wam, ze sztuczny siusior to tez niczego sobie gadzet - jedziesz sobie po swojemu, nie musisz sie wiercic i sugerowac: "eee troche wolniej, szybciej troche, ej troche mnie boli, nie nie lubie od tylu! nie lubie brac twojego kutafona do geby!

i nie trzeba myśleć i kombinować, jak tej sztucznej peezdzie założyć majtki cnoty , gdy facet znika i jedzie na wiele godzin do roboty

bizon czemu piszesz jako gość?

i tak cię rozpoznam ;)

pszegrancy zyciowi zjeby jeszcze imiona nadaja

a kto to bizon jest?

A nie wolelibyście panowie iść czasem po prostu na d****i? One też nie marudzą i w ciążę nie zachodzą no tylko fakt,są dosyć drogie. Ale współżyć tylko z gumową piczką sobie nie wyobrażam, chociaż sam taką posiadam i regularnie z niej korzystam, ale raz na jakiś czas robię sobie też wypad na płatną miłość ;)

kafeterianin :D

Moja gumowa kapciora ma juz solidny przebieg ale dbam o nia jak o najwiekszy skarb. Puram ja kilka razy dziennie, zlewam sie w nia litrami a ona wciaz jest jak nowa:). Moja kochana Dolores:)

r****czyna hehe!

Póki co wolę rękę trochę przypal mieć takie coś jeszcze ktoś znajdzie. Kobiety pod tymi względami mają lepiej czy one mają kiedyś gorzej?

zebrały sie kaferyjne prawiczki w jednym miejscu :D topik typowego kafeteriana hehe

Na jakim zelu puracie swoje kapciory?. Ja jadę na zwykłej wazelinie:)