Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy zabierać grubą koleżankę na imprezę do moich znajomych?

Polecane posty

Gość gość

Moja przyjaciółka jest gruba. Za kilka tygodni szykuje się spora impreza u mojego chłopaka i naszych wspólnych znajomych. Pomyślałam, że zaproszę na nią moją przyjaciółkę, ale chłopak nie chce się zgodzić, mówiąc, że widział jej zdjęcie w internecie i jest nieatrakcyjna w związku z czym jego znajomi mogą mieć problemy z jej akceptacją. To otwarci ludzie, którzy walą prosto z mostu pewne rzeczy, więc mogą powiedzieć wprost coś przykrego na temat jej wagi. Jak postąpić? Kiedyś muszę ją w końcu poznać z moim facetem, ale widzę, że póki co nie ma okazji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z niezłym pustactwem i prostactwem się zadajesz, ale to Twój wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego pustactwem? Mają prawo nie tolerować pewnych osób i ja to szanuję i w pewien sposob rozumiem, bo dbanie o wygląd i prawidłową wagę ciała to nasz obowiązek. Jeżeli ktoś tego nie robi, musi liczyć się z krytyką i komentarzami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doprawdy? To czemu osoba, która według Ciebie nie dopełnia podstawowego OBOWIĄZKU jakim jest dbanie o wygląd (w jej wypadku może potrzebna by była KATORŻNICZA DIETA) jest Twoją PRZYJACIÓŁKĄ - a przynajmniej tak ją określasz, choć wątpię czy faktycznie tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mogę tylko współczuć Twojej koleżance i życzyć jej znalezienia prawdziwej przyjaciółki :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość z 15_52
Szczerze mówiąc jest mi zwyczajnie przykro jak czytam posty jak te autorki. W jakim świecie my do k. nędzy żyjemy? A może koleżanka żeby być przynajmniej średniej postury musiałaby się głodzić, podczas gdy niejeden chudy może wpier/d/alać co mu się żywnie podoba w dowolnych ilościach i nadal jest - no właśnie - chudy? Czyli na pierwszy rzut oka, dba o siebie, bo jest fit. Większość ludzi to fanatyczni wielbiciele pozorów i patologiczni hipokryci z problemem by pomyśleć logicznie czy najzwyczajniej w świecie starać się zrozumieć drugą osobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu autorka rzadko bywa tak, że gruby jest gruby dlatego, że ma to w genach. Moja PRZYJACIÓŁKA - tak, jest nią - ma wyraźny problem ze swoją wagą. Przykładowo, nigdy przy mnie się nie przebiera. Nie zakłada normalnych bluzek z krótkim rękawem. Nie ma faceta, bo twierdzi, że nie chce z nikim być, a ja wiem, że to chodzi o jej wagę - wstydzi się po prostu być z kimś, bo boi się komentarzy. Nie dziwię się zatem, że mój facet jej nie toleruje. To bierze się poniekąd z troski - nie może patrzeć, że ona sama na własne życzenie doprowadziła się do takiego stanu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę, że teraz otwartość równa się chamstwo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To powiedz swojej koleżance, że są mężczyźni, którym okrągłe dziewczyny :), podobają się bardziej od szczupłych :). x Obawiam się, że mylisz pojęcia :(. Człowiek otwarty i szczery, nie oznacza chama, mówiącego innym przykre rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dlaczego pustactwem? Mają prawo nie tolerować pewnych osób i ja to szanuję x Rozum ci odjęło. Co szanujesz? Czyjeś chamstwo? Głośne komentowanie czyjegoś wyglądu, to brak kultury, lub wręcz przejaw chamstwa. Szanujesz chamstwo? Na to wygląda. x i w pewien sposob rozumiem, bo dbanie o wygląd i prawidłową wagę ciała to nasz obowiązek. Jeżeli ktoś tego nie robi, musi liczyć się z krytyką i komentarzami. x To nie jest żadne obowiązek. Kto ci to powiedział? Naprawdę z rozumem krucho. Nie, nie musi się liczyć z krytyką POSTRONNYCH OSÓB, bo one nie mają prawa głośno komentować wyglądu danej osoby. To jest brak kultury. Ktoś ci wmówił, nie wiem w domu, telewizja, że chamstwo jest prawem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoi znajomi nie sa tacy otwarci, za jakich sie uwazaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy oni wiedza w ogole czym jest otwartosc? bo ja watpie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest skutek tej od lat reklamowanej w telewizjach i w ogóle wszędzie "spontaniczności" i "naturalności". Spontanicznie mów co myślisz, to znaczy, że jesteś otwarty. Tolerancja dla pewnych siebie chamów, ale już nie dla ludzi, którzy nie wyglądają jak promowany typ sylwetki w mediach. Żeby nie było. Jestem mężczyzną i nie podobają mi się kobiety, nawet z kilkoma kilogramami więcej. Lubie bardzo szczupłe. Ale do głowy by mi nie przyszło, żeby głośno komentować. Kurfa co za ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes takim samym burakiem jak twoi znajomi... szkoda, że dziewczyna uważa Cię za przyjaciolke, widocznie nie poznała się jeszcze na tobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu autorka Otwartość i szczerość w relacjach to podstawa. Cenię sobie to, że niczego nie udają i jeżeli coś im się nie podoba, to to powiedzą, a nie będą gadać za plecami. Nie podoba im się otyłość i szanuję ich zdanie. Mają prawo mieć swoje własne upodobania. Myśle, że osób myślacych w taki sposób jest wiecej. Otyli ludzie nie są akceptowani i muszą się postarać, aby znaleźć towarzystwo, które będzie ich tolerowało. Mi otyłość średnio przeszkadza - u mojej przyjaciółki jej nie zauważam, ale wiem, że inni nie są tacy jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem otyły i jakoś nie zauważyłem, by ludzie mnie interesujący unikali mojego towarzystwa :). A gdyby jakiś szczery cham, naśmiewał się z mojej otyłości, to szczerze strzeliłbym go w pysk i jego "otwartość" w ilości wybitych zębów posumował :P :P :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie. Ile waży i ma wzrostu twoja przyjaciółka? Pewnie jesteś w stanie to określić. Jest różnica między osobą z nadwagą a otyłą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Otyłość nie jest akceptowana :D Ale zapytam, czy akceptujesz homoseksualistów, Żydów i wyborców PiS? :D Jesteś tak pusta, że ręce opadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty, twój chłopak i całe to towarzystwo jesteście siebie warci. Nie zapraszaj jej, oszczędź jej straty czasu i przebywania z niewychowanymi pustakami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes pusta i nie powinnas nawet myslec o sobie jako jej przyjaciolce. Gdybys nia byla to mialabys gdzies co sadza ludzie ,ktorych nawet nie znasz. Otwartosc to tolerancja,chyba raczej chodzilo Ci o to,ze sa chamami,ktorzy wala prosto z mostu co mowia bo ludzkie uczucia,to ze moga kogos zranic maja gdzies. Chcesz tylko przypodobac sie facetowi,drugiemu pustakowi. Pomyslalas,ze Ty mozesz kiedys przytyc,bo np. Urodzilas dziecko lub zachorujesz ? On wtedy bedzie mial prawo zostawic Cie bo nie wypelniasz obowiazkow dbania o siebie? Wiesz,w szkole sredniej mieszkalam w internacie i dzielilam pokoj z otyla dziewczyna. Miala cala kosmetyczke lekarstw na tarczyce, a jadla mniej od nas...ale ludzie i tak smieli sie,ze zre jak swinia.Nie wiem co przezywala bo zawsze sie usmiechala i nie dawala po sobie poznac jak ja to boli. Dzis ma mega przystojnego meza i coreczke...jej facetowi jakos nie przeszkadza jej choroba oraz to ze do konca zycia bedzie brac leki i przez to ma rozwalona przemiane materii i nie moze schudnac. Pomysl o tym czy na pewno znasz znaczenie slowa przyjazn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×