Kto w tej kłotni miał racje tak obietywnie?

Mam 25 lat, tak się złożyło, ze teraz nie pracuje, dlatego, ze jeszcze studiuje, pracowałam dorywczo, teraz jestem jeszcze na utrzymaniu rodziców, ale planuje to zmienić za rok po studiach Dzisiaj pokłociłam sie z moja mama o to ,że miałam jakies tam problemy sercowe z moim starszym facetem, ona zaczela na nie krzyczec czy nie wstyd mi sie spotykac ze starszym o 15 lat, a ja nie wytrzymałam i sie jej zapytałam czy jej nie wstyd spotykac sie z zonatym (taka jest prawda i on do nas przyjezdza nie raz) to rzuciła we mnie kanapka ktora jadla i zaczela mnie wyzywać od pasożytów, ze jestem na jej ( nie tylko jej bo mam alimanty od taty) utrzymaniu i ze dawno powinnam pracować. Zgoda, może i powinnam tyle, ze z pewnych wzgledow pozniej koncze studia miedzy innymi zdrowotnych, tak sie zlożyło poprostu. Ale przykro mi sie zrobilo, ze tak powiedziala bo raz ,ze kasy jej nie brakuje, kupuje sobie co chwila nowe ciuchy, wyjezdza na wycieczki itd , po drugie ja chce isc za rok do normalnej pracy i tak zrobie Żle ,ze jej dogadałam czy to jej nie wstyd sie spotykac z zonatym facetem? Ale nie wytrzymałam bo ona wlasnie zaczela sie mnie pytac czy mnie nie wstyd zadawac sie z 15 lat starszym(facet porządny, z dobra praca, ale ona go nie lubi bo jest starszy i powiedziala, ze to wstyd ze sie spotykam " z takim starym zgredem"

up

Fakt, ze masakra, ze mama Cie utrzymuje, ja mimo dziennych studiów dorabialam caly czas, żeby mieć swoja kasę - ale to jedna sprawa, a druga jest taka, ze nic mamie do tego ile Twój facet ma lat i słusznie jej dogadalas, bo to ona rozwala czyjas rodzinę a nie Ty, Ty w tej kwestii nie masz czego sie wstydzić, ona ma.

Kobieta spotykająca się z żonatym to dno. Ty jeszcze studiujesz-sorry, ale do 26r życia ona ma obowiązek Cię utrzymywać jeśli nadal się uczysz. Ty masz rację.

No ja tez sie zle czuje, ze jeszcze jestem na utrzymaniu rodziców, ale to nie jest tak, ze nie planuje tego zmienić czy to lenistwo, zawaliłam 2 lata studiow i tak sie to poprzesuwało, za rok je koncze .Ona sie zapytala z krzykiem gdzie zamierzam znalezc prace, a ja, zgodnie z prawda, ze pewnie tata mi pomoze cos znaleźć ( bo on ma jakies tam znajomosci) ,a ona "to idz do tatusia " z krzykiem... Przykro mi sie zrobilo po tej awanturze nie dosc nie uklada mi sie z facetem, jeszcze ona mi musiala dowalic. Musze za rok sie od niej wyprowadzic koniecznie

skoro tato płaci na ciebie alimenty to mama Cię nie utrzymuje. Może porozmawiaj o tym z tatą i będzie Ci lepiej a on może rozsądniejszy?

Alimanty od taty... Wiesz co.. masz 26 lat, a brzmisz jak nastolatka. Pewnie Twój facet, to jakiś pedofil.

Czemu się źle układa, przecież facet fajny i porządny :)

Ty masz rację, a matka nie.

"alimenty"-literówka. A dlaczego brzmię tu niby jak nastolatka? Taka jest prawda, ze dostaje od taty alimenty, od kilku lat czyli od ich rozwodu

15:25- a szkoda gadać... kłocimy sie ostatnio choć jest porządny to fakt, ale cos nie potrafimy sie dogadac. Nie wiem czy nie bedzie to koniec miedzy nami. A ona jeszcze mi dokopała i juz całkiem mam doła

tu chyba nikt nie miał racji. Zeszłyście na tematy emocjonalne, a to nigdy się dobrze nie kończy. A matka jak to rodzic - fakt utrzymywania dziecka zawsze wywlecze podczas kłotni, bo nie masz na to kontrargumentu.

No cóż, w kłótni raczej ty masz rację, ale czy życiowo to nie mnie osądzać, bo też bym myślała o twoim facecie jako o zgredzie, ale to czy się układa czy nie to nawet nie od wieku zależy, więc mama tak po prostu z doopy wylała swój żal.

Do 26 roku życia są alimenty na uczące się dziecko. Jeśli studiuje dziennie może sobie dorobić pracując parę godzin w tygodniu Ale za tę pieniadze się nie utrzyma. Z resztą albo praca albo nauka. Inaczej by było, jakby miała studia zaoczne. Wtedy można bez problemu pracować. A matka dobry za jej tym 15lat starszym facetem bo sama się wzięła za zonatego. Ha ha ha. Jeszcze nie słyszałam, aby wolny facet, choćby starszy był gorszy od młodszego ale zonatego. Trzeba mieć coś z głową ha ha ha.

15:24- mój tata wie, ze matka jest choleryczką, w koncu tyle lat z nia spędził i mówi żebym się to starała załagodzić. Proponował mi przeprowadzkę do niego, ale dziwnie bym się czuła bo tam mieszka jeszcze jego nowa kobieta, jej córka...napewno z mama nie będę cały czas mieszkać bo czesto sie to konczy klótniami, albo sie mnie wypytuje np co piore, a dlaczego, a po co sprzatam tu, a nie tam, a dlaczego tak myje naczynia ,a nie inaczej i czasem jest z nia trudno. Choc czasem jest ok i sie dogadujemy, ale to do nastepnej klotni o byle co

Z jednej strony faktycznie moglabys juz pracowac, ale z drugiej nazwanie ciebie pasozytm przez matke to bylo bardzo nie fair, nie powinno sie tak mowic do wlasnego dziecka tak uwazam mimo wszystko, ten wiek jeszcze jest dopuszczalny na utrzymywanie ale faktycznie postaraj sie niedlugo o jakas prace bo ona ciagle bedzie czula ze ma nad toba przewage a jak zaczeniesz pracowac moze inaczej bedzie na to patrzec

up