Problem w nowej pracy. Czy szef może mnie za to zwolnić?

Witam, mam problem ponieważ od 2 miesięcy pracuje w zakładzie produkcyjnym ( Art spożywcze) gdzie temperatura na hali w takie dni jak np dzis sięga 45 st . Mój problem polega na tym,że ostatnio podczas tych upałów strasznie mocno leje mi sie krew z nosa. Za każdym razem wtedy,kiedy akurat jestem w pracy. Byłam u laryngologa i stwierdził,że mam słabe naczynka i podczas wysiłku one mi pękają i leje się krew. Miałam przypalane lecz dzis znowu o 12 musiałam iść do domu gdyz dostałam w pracy krwotoku takiego,że zalalam cała podloge w drodze do toalety. Bardzo zależy mi ma tej pracy i nie chce z niej rezygnować. Myślicie,że szef może mnie zwolnić za moje problemy z zdrowiem?

zapchaj tampony w nos i dalej

Moim zdaniem zupełnie nie nadajesz się do tej pracy. Mówiąc wprost - szef zatrzymując cię ryzykuje, że zabrudzisz krwią artykuły spożywcze. Żadna firma tym się zajmująca nie chce mieć na głowie takiego skandalu. Jeśli się dowie o tym co ci dolega - nie zdziwi mnie jeśli wypowie ci umowę.

dbai o zdrowie. i zmień prace bo sie zajedziesz dziewczyno

Dla Was temperatura 45 stopni w pracy to norma? http://www.ozzip.pl/porady-prawne/item/591-minimalna-i-maksymalna-temperatura-w-miejscu-pracy

To dość obrzydliwe, przyznaj sama. Chciałabyś otrzymać okrwawione jedzenie? Masakra. Zmień pracę. Co z tego że ci zależy, niedługo karetką będą cię po robocie do domu podwozić

"o prze­kro­cze­niu normy tem­pe­ra­turowej mamy do czy­nie­nie kiedy przy cięż­kiej pracy fizycz­nej w hali jest ponad 26°C, w przy­padku warun­ków szcze­gól­nych powy­żej 23°C, a nawet 22°C. Przy pracy biu­ro­wej – ponad 30°C." "Tym­cza­sem prze­pisy kodeksu pracy są w tym zakre­sie bar­dzo jed­no­znaczne. Art. 210 tej ustawy stwier­dza, że pra­cow­nik ma nie tylko prawo, ale nawet obo­wią­zek, „w razie gdy warunki nie odpo­wia­dają prze­pi­som bez­pie­czeń­stwa i higieny pracy i stwa­rzają bez­po­śred­nie zagro­że­nia dla zdro­wia i życia pra­cow­nika”, powstrzy­mać się od wyko­ny­wa­nia obo­wiąz­ków, nie­zwłocz­nie powia­da­mia­jąc o tym prze­ło­żo­nego. Wię­cej – jeżeli pra­co­dawca nie usuwa zagro­że­nia, pra­cow­nik ma prawo „odda­lić się z miej­sca zagro­że­nia”. Nie ozna­cza to jed­nak, że może opu­ścić zakład pracy. Wyjąt­kiem jest tu tylko sytu­acja, kiedy obo­wiąz­kiem pra­cow­nika jest rato­wa­nie ludz­kiego życia lub mie­nia. Za czas powstrzy­ma­nia się od pracy przy­słu­guje mu pełne wyna­gro­dze­nie. Warto dodać, że pra­cow­nik nie może pono­sić żad­nych nie­ko­rzyst­nych dla niego kon­se­kwen­cji z powodu powstrzy­ma­nia się od pracy lub odda­le­nia się z miej­sca zagro­że­nia."

45 stopni? jak wy tam wytrzymujecie? i nikt nic szefowi nie mówi na ten temat?!

Taka temperatura na spożywce? To co wy tam robicie?

Nie chce ujawniać jaki to zakład bo jest znany na cały świat.. W każdym razie dla mnie też to jest obrzydliwe... i myślałam w sumie aby wziąć l4 na ten najgorszy czas pod względem upałów... tylko z drugiej strony boję sie brać dłuższe l4 skoro pracuje tam dopiero 2 miesiące.. .

znajdź sobie normalną prace

Rzecz w tym ze xhce tam zostać.. . Finansowo mi bardzo odpowiada i pod innymi względami zresztą podobnie..