Przez najbliższy tydzień bawie sie bez ograniczeń a potem samobójstwo

Ja już nie mam po co żyć, dzisiaj to już w ogóle sie w tym utwierdziłam. Zwolniłam się dziś z pracy i poszłam naje/bać jakąś prytą na promocji, niedawno się obudziłam i w miarę doszłam do siebie. Umówiłam się z jakimś dziadem na seks za kilka stów to może sobie zapale potem skręta. Chulaj dusza piekła nie ma. A potem rzucę się pod pociąg czy coś.

będzie o jedną kafeteriankę mniej

Nie rób tego czemu nie chcesz leków antydepeesyjnych?

Mądre rzucisz się pod pociąg, maszynista niczemu winiem będzie mieć to na sumieniu, przy okazji tak zahamuje że setki ludzie się poturbują, może nawet ktoś dozna ciężkiego urazu i będzie kaleką do końca życia. Pomysl najpierw.

Skończ już debilu pisać te prowokacje.