rozstanie z facetem

witam was mam naprawde problem bo nie wiem co mam myslec i robic a wiem ze doradztwo zwlaszcza ludzi z boku na to patrzacych bedzie dla mnie czyms dobrym.bylam pol roku z facetem mamy po 25lat.gdy poznalam go pil kazdy weekend picie z kumpalmi w ciagu tyg.kilka piwek.na poczatku zanajomsci gdy nie bylismy razem naprwde strala sie moiwl ze potrzebuje mnie aby sie zmienic i ustatkowac bo takie zycie ktore ma po prostu go nie bawi.kiedy bylismy ze soba para nie powiem zmienil sie nie pil,moowil jak bardzo zalezy mu na mnie wmowil wrecz ze jego mazeniem jest byc ze mna i zalozyc rodzine,mieszkamy od siebie daleko bo to prawie 100km.dlatego nasze spotkania byly ograniczone...problem pojawil sie bo znow zaczal pic nie mowiac mi nawet o tym a jak sie dowiedzialam od niego ze poszedl do kasyna i przegral tam 2000tys.zl.bylam naprawde zszokowana i wlasnie wtedy przez telefon powiedzialam mu czy przyjedzie na spotkane on oczywiscie ze tak na kolejny dzien powiedzial ze nie bo ma kaca i jest chory,zadzwonilam i zerwalam z nim naprwde wtedy mi nerwy puscily sam powiedzial ze pojechalam po nim na maxa,mowilam ze zycze mu aby w zyciu mu sie powiodlo i aby potrafil dla innej kobiety sie zmienic ale ja nie moge pozwalac na takie zachowanie poczulam sie w tamtym momencie jak zwykla wyciera ktora nic dla niego nie znaczy.po tyg.napisal mi tylko sms ze po tym wszystkim co odemnie uslyszal zrozumial i zyczy mi tego aby w zyciu mi sie powiodlo,ppytajac sie go co zrozumial nic mi nie odpisal.za tydz.kolejny zadzwonil odebralam ale nic nie mowil ,pamietam jak wiele razy mowil ze moj glos kocha i po prostu uwielbia mnie sluchac moze dlatego ten telefon zeby na chwile mnie uslyszec.przez tel.pytajac sie przez sms po co dzwonil nic mi nie odp.i tak dzis mija kolejny tydz.i cisza jak mam odebrac jego zachowanie ja napewno nie przeprosze go jako pierwsza mimo tego ze wiem o tym ze moje slowa naprwde mogly go zabolec.przpraszam za zla skladnie zdan