wybuchy gazu w kamienicach i lokatorka która stwarza zagrozenie

mieszkam w kamienicy, mam sąsiadkę, która jest starą kobietą, ma powyżej 75 lat i lubi ostro popić, z tą kobietą różnie bywa ale stwarza zagrożenie dla siebie i dla mieszkańców. Ogrzewa się piecykiem gazowym który jest na butlę gazową oraz piecem gazowym, ostatnio odcięli jej prąd bo przez picie nie miała jak zaplacić rachunków. Właściciel kamienicy robi co może żeby MOPS ubezwłasnowolnił ta niezrównoważoną sąsiadkę ale to nie jest takie proste. Eksmitować jej nie może bo ona ma już 75 lat, czynszu sąsiadka nie płaci od roku, mops jest regularnie powiadamiany o jej sytuacji, czasem przychodzą do niej jacyś opiekunowie, którzy ją myją i sprzątają bo ona nie dba o siebie. MOPS nie chce ubezwłasnowolnić tej kobiety, jej sprawa postępowania administracyjnego trwa już dłużej niż rok! Straż miejska ma to w d***e i inne służby też, co można zrobić w tej chorej sytuacji??

ostatnio gazownia napisała pismo do właściciela żeby ten odebrał butle gazowa od tej niezrównoważonej sasiadki ale ta kobieta jest złośliwa i nie zgodziła się oddać butli, nawet jak zaproponowano jej zamianę butli na piecyk elektryczny. Po pertraktacjach z tym cholernym MOPSEM uzgodniono ze oni będą płacić za zaległy prąd. Mamy chyba szczęście ze zima jest łagodna ...

o matko wspolczuje :O nigdy w zyciu nie chcialabym mieszkac w kamienicy. tam zawsze trafi sie tego typu oszołom i uprzykrza ludziom życie, nie mowiac o bezposrednim zagrozeniu życia...