Zazdrość, czyli jak wyrwać chwasta??

Sprawa jest taka. Jestem zazdrośnicą, która porównuje się z innymi i widzi w nich to, czego mi samej brakuje. Swoje jakieś "talenty" marnuję równo, bo nie chcę ich używać, nie umiem itp. Siada mi to na psychikę. Ostatnio, jak się wyżalałam koleżance powiedziała mi, że, nazwijmy ją roboczo Irena nigdy nie narzekała i miała wielką wolę walki (koleżanka, która zmarła na białaczkę). Zabolało podwójnie. Bo jestem słaba (narzekam) i bo ktoś jest lepszy (jakby mało mi było porównań w mojej głowie). Jak z tego wyjść? Do psychologów mam opór i nie pójdę. Mam w tej materii złe doświadczenia z przeszłości - nie zaryzykuję psychicznego rozłożenia na części i zostawienia mnie potem samej sobie, jak to miało miejsce.

Ej, no co Wy, nie macie takich problemów?

Najgorszy problem mam teraz z ex. Mimo, iż od naszego rozstania minęło naprawdę dużo czasu widzę, że on się pnie do góry, a ja spadam w dół (ta nieszczęsna kariera, a raczej jej brak dołuje mi wszystko i podsyca zazdrość). Źle mi z tym. Na każdą dziewczynę, z którą się pokazuje patrzę uważnie (wyszukuję informacje) i się z nią porównuję. A w każdym wiadomo, znajdzie się coś lepszego. Czasem myślę, że nie chcę żeby był szczęśliwy za to, co przeżyłam po naszym rozstaniu. Nie myślcie, że ja taka okropna jestem. Ja się właśnie przyznaję do najgłębszych swoich uczuć. I choć usilnie staram się mu wybaczyć (wybaczam ci do cholery), to rana wciąż rwie i w gorszych chwilach przychodzi ta myśl "a dobrze Ci tak, że jesteś sam oby tak pozostało". Słowem, moje dobro tego nie chce, moja zazdrość, mściwość(?) pokazuje swoją ohydną twarz.

...trzeba było napisać dupa w tytule żeby ktoś odpowiedział?!

Każda z nas tak ma . Już takie jesteśmy , że wie cieszymy się z tego co mamy tylko Pragniemy tego co mają inne. Nie tylko ty tak masz wiesz?

A dzięki za uświadomienie. Ale ja nie chcę mu źle życzyć. Wiem, że mam żal, ale wiem też, że mnie samą to trzyma przy nim. A ja mam swoje życie, nawet udane (poza tą cholerną karierą). Ale ta uraza, którą w sobie noszę i zawziętość....

podnoszę, może dziś ktoś, coś...

Tak... ewidentnie zabrakło d/u/p/a w tytule....

Ja tez się nieustannie porownywalam z innymi dziewczynami. To nie jest zdrowe. Człowiek psuje się od środka przez to. Postanowiłam zrobić coś w moim życiu i non stop mam coś zaplanowane, non stop coś realizuję. Udowadniam wszystkim a przede wszystkim sobie, że mogę coś w życiu osiągnąć. Nie warto patrzeć na innych bo oni, tak jak my, zakładają swoje maski na codzień i niby wszystko jest piękne i fajne, to wszyscy mają masę swoich problemów.

odsłuchaj i napisz co czułas jak to słyszałas czy obojetnosc , zdenerwowanie n a moze nienawisc opisz emecje Ruah, Ruah, Ruah https://www.youtube.com/watch?v=RiCq-6i23q0

MaggieMagMag 2015.08.01 Dziękuję, to bardzo mądry post.

w górę

zazdrość to córeczka pychy, pozbądź się arogancji a zazdrość zniknie