Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zielony duszek

Ciąża w Białymstoku - lekarz, poród.

Polecane posty

Gość zielony duszek

Dziewczyny, bardzo Was proszę o pomoc. Mieszkam w Łomży, planuję ciążę i poszukuję dobrego lekarza w Białymstoku, który poprowadziłby ciążę. Zależy mi na tym, żeby to była kobieta - dobra, doświadczona, sprawdzona lekarka. Dobrze byłoby, gdyby przyjmowała w klinice, w której będę mogła urodzić przez cesarskie cięcie na życzenie. Bardzo boję się porodu, panikę wywołuje we mnie nawet myśl o znieczuleniu miejscowym (taka straszna ze mnie panikara ;) ), dlatego myślę o narkozie. Gdyby któraś z Was mogła mi pomóc, będę ogromnie wdzięczna. Zależy mi na czasie. Proszę, dajcie jakieś namiary: nazwisko, adres kliniki, ceny, warunki. To dla mnie bardzo, bardzo ważne. Z góry dziękuję wszystkim, którzy zechcą mi pomóc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulica parkowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulica parkowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielony duszek
Kobietki, odezwijcie się :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielony duszek
Pomocy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maja-24l.
Hej! Radze Ci zapytac tutaj: http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=586&w=16167177 Sama jestem w ciazy-5 msc. i mieszkam w Białymstoku, ale chodze do lekarza, ktory akurat nie przyjmuje w szpitalu, ale jestem bardzo zadowolona :), jednak na forum, do ktorego podalam Ci adres mozesz duzo sie dowiedziec. Powodzenia !!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielony duszek
Wielkie dzięki, Majeczko :) Buziaczki :) Życzę zdrówka Tobie i dzidzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zebra 77
Ja też jestem z Białegostoku i jestem okropną panikarą. Przez 6 mies. ciąży nie mogłam przestać myśleć o porodzie. Miałam koszmary, budziłam się w nocy zlana potem. Ale natura jakoś to wykombinowała...coraz mniej się boję...nie wiem jakim cudem. Ja bardziej boję się cesarki (otwarcie jamy brzusznej, gojenie się z komplikacjami...)zresztą na to zawsze jest czas. Postanowiłam że wezmę znieczulenie...ale też nie wiem czy się da bo na moje nieszczęście mam tatuaż na plecach. Hm...w ostateczności około 1400zł i masz cesarkę na Parkowej albo na Zamenhofa. Niestety obawiam się, że i tak dadzą Ci znieczulenie zwnątrzoponowe - dowiadywałam się, moje dwie kumpelki miały na życzenia ale z zewnątrzoponowym - jest ponoć bezpieczniejsze niż narkoza. Mnie osobiście najbardziej przeraża fakt, że może nie być miejsca w prywatnej klinice (w obu mają tylko po jednym łóżku porodowym) no a wtedy będę musiała jechać do państwowego - tam niestety nikt mi nie zrobi cesarki na zawołanie. Mi zostało już tylko kilka tygodni i liczę, że będzie miejsce na Zamenhofa ...a jak nie to Chryste ratuj ale tych co będą odbierać ten poród... Życzę Ci powodzenia i naprawdę im bliżej porodu tym mniejsza panika..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agga32
Dziewczyny! Nie bójciw się! Urodziłam trójkę dzieci w państwowych szpitalach. Z pierwszym pojechałam do Sokółki- 7 lat temu, drugiego urodziłam przy Warszawskiej- było wspaniale i trzeciego 2 msc temu w PSK. Wszyskie trzy wspominam jako najpiękniejsze chwile w moim życiu. Bardzo współczułam dziewczynom, które leżały pod kroplówkami po cesarkach. Jęczały, wyglądały strasznie, nie mogły nakarmić diecka... Polecam poród siłami natury przy znieczuleniu zewnątrzoponowym. I koniecznie z mężem lub inną bliską osobą w sali porodów rodzinnych. Trzeba się skupić na tym żeby urodzić zdrowe dziecko. Nie krzyczeć bo to nie pomaga, a tylko traci się niepotrzebnie siły... Odwagi ! Pozdrowienia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zebra 77
Agga dzięki za słowa otuchy...Mówisz nie krzyczeć? No dobra zobaczymy co się z tym da zrobić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla Twojego dziecka podobnie jak dla Ciebie to ogromny wiłek, ale ono jest bardziej bezbronne niż Ty. Dlatego nie odbieraj mu tlenu krzycząc. Tlen, to naturalne znieczulenie. Glęboko oddychaj to znieczuli Ciebie i Dziecko. Słuchaj bardzo dokładnie położnej, a w czasie skurczy niech Twój mąż masuje Cię mocno w miejscu najsilniejszego bólu. To naprawdę pomaga. Wierzę w Ciebie! Wyślij mi zdjęcia z dzieckiem! Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaa
upup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×