Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

co sadzicie o biciu dzieci

Polecane posty

Gość gość

Normalne małżeństwo - pieniądze są, wakacje są, wspólne weekendy, wyjścia do kina, porządek w domu, ciepłe obiady - wszystko co powinno. Mają synka, na oko 4 lata. Często przy otwartych oknach słyszę jak matka się drze " jesteś ty normalny? Zostaw! Nie ruszaj! Sprzątaj" itd. Często dostaje klapsa. Ogólnie, dziecko rozgarniete, w sumie grzeczne, tylko głośne trochę. Jakoś dziwnie mi się na to patrzy kurde, szkoda mi dzieciaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgłoś to do opieki społecznej, nie bądź bierna jak wiekszosc Polakow ktorzy widzą patologie, podglądają, a potem mowią że to nie ich sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, że dziecku krzywda się nie dzieje. To nie jest patologia. Nie ma alkoholu, awantur. Są wartości i zwracanie uwagi na kindersztube. Taki model wychowania sprzed 20-30 lat. Ja też dostawalam klapsy i większość koleżanek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co z tego ze nie ma alkoholu ? Jest znęcanie się psychiczne ! Mnie tak rodzice wychowywali, konserwatywnie religijnie, zniszczyli mi młodość, do tej pory mam problemy z samooceną, ciezko mi wyrazac wlasne zdanie, miec poglądy inne niz reszta, ich wychowanie spowodowało że nienawidze kosciola, gardze katolicyzmem, wręcz czuje obrzydzenie jak widze księdza, zakonnice, nawet w telewizji. Moja matka jest juz po 60tce, sfiksowała na punkcie religii kompletnie, ojciec na stare lata zmądrzał na szczescie. Czasami zalowałam, ze nie wychowałam sie w domu dziecka albo rodzinie zastępczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćania
to jest patologia-wlasnie to jest przerazajace -to zakorzenione w Polsce myslenie-ja dostałam klapsa i wyrosłam na normalnego człowieka- ja dostałam klapsa i zyje a co miałas niewyrosnąc?umrzec? oczywiscie, że dzieci przeżywaja takie rzeczy, ale to nie oznacza, że to jest dla nich dobre i ,,nic im sie nie dzieje" dzieje sie i to bardzo cos złego, klaps to jest przemoc i nie wazne czy tata(lub mama) jest bezrobotnym ochlejem czy prezesem banku bijac swoje dzieci krzywdzisz je to nie ejst metoda wychowawcza, a słabosc rodzica i jego porażka wychowawcza jest milion innych metod, kar, nagród - najłatwiej jest dać klapsa a niebicie dzieci nie równa sie z bezstresowemu wychowaniu- mozna stosowac kary niecielesne i miec grzeczne dziec-wystarczy cierpliwosc i dobre checi was tez szefowie w pracy bija jak czegos nie zrobicie na czas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie kiedys moja corka 16 letnia tak wyprowadzila z rownowagi tak mi ublizala w taki szal wpadla ze dostala z liscia . Teraz jak siedzimy to sie z tego smieje i przyznaje ze miala wtedy jak to ona mowi jazdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mojej mamie mówię że za mało mnie biła i swoje dziecko też strzelę po tyłku jak np mnie uderzy bo mamusie się cieszą jak mały leje je po pysku albo jak będzie się wyrywał przy przejściu przez ulicę,albo jak będzie dokuczał zwierzętom klaps nie zaszkodzi widać teraz te wychowane dzieci bezstresowo i bez klapsa,normalnie dzicz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bije ten, kto nie potrafi i komu się nie chce tłumaczyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ja myślę: dziecko jest rozgarnięte właśnie dlatego że czasem dostanie opieprz i czasem klapsa. Bicie to sadyzm. Ale klaps to nie bicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a widziałaś jak dostaje klapsa czy sie domyslasz? Dzieci sa cwane. Np mój synek dużo "uczy się" od innych dzieci na placu zabaw i potem nasladuje w domu do nas rodziców (do innych dzieci nie ma smialosci). I np gdy coś przeskrobie lubi się "podrzec", ale jak przesądza (zaczyna rzucać rzeczami, machac rękami i nogami we wszystkie strony) to muszę go wyprowadzić np do innego pokoju. I gdy go prowadzę to często krzyczy "ała", mimo że nie sprawiam mu bólu. Ale "podchwycił" ostatnio na placu zabaw od dziecka, które mama wyprowadzala i krzyczalo "ala" (choć to dziecko miało powody jak widziałam , jak jego matka to robi :-/). Co mam zrobić.. Nic. Ale nieraz też ktoś może słyszeć jak moje dziecko krzyczy ała i Bóg wie co sobie pomyśleć.. :-|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widziałam. W sumie, zwracali mu kilka razy uwagę że ma czegoś nie robić, i nie słuchał. Moja córka w sumie była grzeczna, to on był prowodyrem, ale moja za nim zaczela wrzeszczeć. Ten klaps nie robił wrażenia żadnego na nim. Ja swojego nie bije, zdarza mi się krzyknąć, w sumie dosyć często.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Krzyk to też przemoc. Zwłaszcza częsty jak piszesz. To jest znęcanie się psychiczne. Dziecko wychowywane w lęku bo matka drze gębę jak niezrownowazona psychopatka :o Rzeklabym, ze to jest gorsze niż ten lekki klaps od czasu do czasu... Ja mojego dziecka nie bije, klapsow nie dostaje. A potrafi tak dac w kość, ze głowa mała ten mój gagatek :D krzyczę w ostateczności. Najczęściej żeby go ocucic z szału. Ale ja jestem w stosunku do dziecka cierpliwa i gadam gadam gadam...aż do skutku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja kuzynka kiedys nagminnie chodzila nad staw z dzieciakami , staw nie byl do kapieli byp porosniety i bardzo duzo dzieci sie tam topilo nawet te co plywac potrafily bo latwo sie bylo zaplatac w jakies wodorosty lilje i uj wie co , no coz za PRLu parkow wodnych i basenow wszedzie nie bylo dzieciaki radzily sobie z upalem jak mogly moj wujek prosil zeby nie chodzila , krzyczal zeby nie chodzila , utopilo sie kolejne dziecko , blagal , tlumaczyl wlosy z glowy rwal , nic nie pomagalo az w koncu jak ja zlapal jak ja zlal az sie posrala i posikala w gacie - od tamtego czasu juz tam nie poszla mysle sobie ze dzieki temu wp*****lowi moze ona dzisiaj zyje, kto wie? nie jestem za biciem dzieci , swoich nigdy nie uderzylam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mogl zrobic inne rzeczy a on ja zwyczajnie pobil-pobic dziecko tak ze sie posikało z bolu?! to nie jest normalne:/ mogl ja wziasc do domu i dac kare-zakaz wychodzenia na dwor na rydzien zabrac cos nie ma co usprawiedliwiac przemocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj ojciec bil nas strasznie, ja bylam spokojnym grzecznym dzieckiem ale i tak znalazl powody, jak bil braci to przy okazji mnie 'na zapas' jak mowil. Mam jedno dziecko i nigdy przenigdy bym jej nie uderzyla ani nie pozwolila nikomu uderzyc. 2 lata psychoterapii pomoglo mi stanac na nogach i zaczac normalne zycie po tym co z moja psychika uczynil ojciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co by to dalo gdyby nie wyszla przez tydxien ? Po tygodnou poszla by nad stawek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×