Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Odwiedziny po porodzie

Polecane posty

Gość gość

Jak z tym było u was?Ja od razu powiedziałam mężowi że ma mi nikogo nie przyprowadzać!Odwiedziny moich rodziców i męża mi wystarczą.Nie chcę jakiś tłumów ciotek czy teściowej itp w szpitalu. Po porodzie nie spędza się w szpitalu kilka tygodni tylko parę dni a poza tym uważam że będę zmęczona i nie mam ochoty aby dalsza rodzina oglądała mnie w tym stanie. Wrócimy do domu ogarnę się, małego i proszę bardzo dom odwiedzin otwarty.A co wy na ten temat myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annocha
Miałam podobne podejście ale zmieniłam je jak się mały urodził. Teściową uprzedzałam, że nie chce odwiedzin, ale jak przyjechali moi rodzice to uświadomiłam sobie, że byłam wredna. W czym teście są gorsi od moich rodziców? Są takimi samymi dziadkami jak moi rodzice i tak samo kochają swojego wnuka. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jakie macie układy ale skoro mówisz ze TWOI rodzice mogą was odwiedzić a TESCIOWIE juz nie? Przecież to rodzice twojego męża i tacy sami dziadkowie jak Twoi rodzice. Mojemu mężowi przykro by było gdybym tak rozgraniczyla. Owszem moi rodzice są mi blizsi przecież to normalne ale mąż też ma swoich rodziców ważniejszych zapewne niż twoi rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu Twoi rodzice mogą Cię odwiedzić a tesciowie nie? Rodzice twojego męża są gorsi od twoich? Ciekawe co mąż na to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka : No nie wiem skoro widziało się swoją teściową może z 10 razy w życiu.Nie mam nic do niej ale chodzi raczej o moje samopoczucie a pewnie by zabrała i swoją córkę i babcię partnera a ja nie mam ochoty na takie zbiegowiska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka:Akurat mój mąż nie ma nic przeciwko i rozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też wszystkich poinformowałam że nie ma odwiedzin w szpitalu. Pewnie bym swoją mamę wpuściła ale mieszka za granicą więc problem z głowy :) i tak jak autorka piszę wyżej chodziło o moje samopoczucie a zresztą młodzi rodzice mają prawo cieszyc sie sobą i swoim dzieckiem sami a nie z całą dalszą i blizsza rodziną zaraz po powrocie do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po porodzie leżałam 5 dni, miałam salę jednoosobową, odwiedziło mnie 11 różnych osób ( niektóre jak mama po kilka razy), dostałam prezenty, kwiaty, pokój wyglądał jak w amerykańskim filmie. Wolałam w szpitalu, gdzie tylko leżałam a inni za mnie wszystko robili, niż w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:03 pozazdrościć, u mnie nikt sie nie pojawił poza męzem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na szczęście u mnie na położnictwie nie ma odwiedzin :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie po porodzie tez się zawaliła rodzinka... Ehh straszne to było. Ja leżałam z zakrwawionym kroczem... Wyglądałam i czułam się jakby mnie ktoś zjadł i wypluł a tu nagle kuzynki męża ze swoimi partnerami... Dla mnie to było poniżające mówcie co chcecie ale nie mam ochoty komuś się pokazywać w tym stanie. I jeszcze ZŁOTE RADY jak zajmować się dzieckiem.. A ja marzyłam tylko o tym żeby przytulić dziecko i zasnąć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na szczęście? Jak za komuny... Musisz mieć beznadziejną rodzinę. Nie chciałaś pokazać rodzicom wnuka? Ja do mamy dzwoniłam jeszcze z porodówki, kiedy położna mnie zszywała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie chciałam - to był czas, kiedy obowiązywała zgrzebna szpitalna koszula z trokami przy głębokim dekolcie (przeważnie sięgała do pół uda i miała te troki pourywane, jak nie poprosiłaś o porządną, to dostawałaś taką) oraz płaty ligniny na dole (bez bielizny, nakaz wietrzenia krocza). W takiej "stylizacji" nie chciałam być oglądana przez nikogo prócz najbliższych :P I wbrew pozorom nie było to 20 lat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W szpitalu odwiedzili mnie rodzice z kolezanka ale tylko na 5 minut. (zrobili mi na przekor,bo zaprosilam jak juz sie oswoje z dzieckiem)Ojciec dziecka byl po kilka godzin dziennie. 3 tyg po porodzie zaprosilam rodzicow i tesciow. Pewnie mieli troche zalu ale komfort moj i dziecka byl wazniejszy niz mordega z rodzina.Zreszta tesciowej tak sie spieszylo z odwiedzinami,ze przyjechala 1,5miesiaca pozniej. Relacje mamy poprawne,ale jak to sie mowi "z rodzina dobrze na zdjeciu". Kazdy chcialby przyjechac,posiedziec ale nikt nie bierze pod uwage,ze w domu jest male dziecko i nie ma imprez. Kazdy tylko patrzy,zeby jemu bylo dobrze,a sen moj i dziecka jest tak na prawde malo wazny. No i dodatkowo ciagle tlumaczenie,zeby nie budzic dziecka,nie leciec z wywieszonym jezorem jak ruszy raczka i odlozyc do lozeczka jak zasnie.Nie wiem jak to wytrzymalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy myśli tylko o POKAZANIU dziecka... Sorry ale jak rodzina je zobaczy 2 dni później to świat się nie zawali... Nikt o kobiecie nie myśli. A ja autorkę rozumiem bo mama to dla niej najbliższa rodzina a teściowa sorry ale obca baba. Podczas porodu tyle Przeszłam ze miałam dość obnażania się... Nie potrzebuje tłumu podziwiajacego mnie w tym wątpliwe pięknym stanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w szpitalu miałam dziecko non stop obok wiec po porodzie 15 godzinnym byłam zmęczona jak można się domyślać. Dziecko mi zasnęło na chwile wiec chyba jasne ze chciałam się położyć... A tu nagle rodzinka każdy dziecko chce dotknąć przytulic i nagle się okazuje ze ani dziecko nie śpi ani ja bo przecież najważniejsze żeby ktoś się nacieszył i co kogoś obchodzi że ja chce odpocząć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak na SZCZĘŚCIE . Mama nie ucierpiała na tym, że dziecko zobaczyła po 3dniach a nie 3godzinach od porodu. Ja za to nie miałam ochoty by obcy ludzie (rodzina innej kobiety leżącej ze mną na sali) przyglądali się moim próbom przystawienia dziecka do piersi, leżącą z samą podpaska. No rewelacyjnie się nie czułam bo przez kilka godzin po porodzie nie potrafiłam nawet dojść do toalety o własnych siłach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Robicie z siebie królewny. Może dlatego, że to jedyna okazja, kiedy możecie pokazać swoją władzę? Urodziłam, ach, jestem taka wazna, najważniejsza! Nie chcę gości, bo się przemęczę... No prawie arystokracja, tylko majątku i pochodzenia brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:04 Twoją podpaskę oglądali? To ty z gołą dupą leżałaś???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
juz minely czasy niezapowiedzianych odwiedzin. kiedys sie nie pytalo swiezo upieczonych rodzicow czy mozna przyjsc, po prostu sie przychodzilo. teraz, z tego co zauwazylam, tego sie nie praktykuje. wiadomo, ze najblizsza rodzina typu rodzice, rodzenstwo przychodza od razu. ale dalsza rodzina czy znajomi nie spiesza sie z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja tam chciałam gości bo mi sie nudzilo i fajnie mi było jak wpadali.... i były i tesciowa i mama (pierwszego dnia) i bratowa i kolezanki.... fakt miałam cc ale tez napierdzielało:) czas w szpitalu- bite 5 dni wspominam dlatego bardzo miło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzie ty rodziłaś, że tam nie ma kołder? Nie słyszałaś o podpaskach? Majtkach jednorazowych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak leżałam z samą podpaska bez majtek. Co taka zaskoczona jesteś? Weź ty się czymś zajmij zamiast starać się tylko kogoś obrażać by sobie humor poprawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:11 W sumie nie jestem zaskoczona. Jak lezalam w szpitalu, to jakas kobieta sobie zmieniala podpaskę na środku sali :-/ Może to byłaś ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ja leżałam z koleżanką na sali ale ona była normalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie chcę nikogo w szpitalu poza moim mężem. Mam nadzieję, że wszyscy to uszanują. Poza tym mam zamiar rodzić 50 km od mojego miejsca zamieszkania, więc to też na pewno będzie utrudnienie dla ewentualnych gości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie chciałam nikogo widzieć poza mężem. Zwłaszcza , ze moi teście mają z***b* zwyczaj wożenia się całym autem, to znaczy wszystkie miejsca zajęte. A moja szwagierka ma z***b* zwyczaj wożenia się po ludziach, tylko do siebie jakoś nie potrafi zaprosić ..., ech szkoda gadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie milo wspominam odwiedziny w szpitalu szczegolnie tesciow:/ No Ale bylam tylko rok po slubie wiec chcialam jak najlepiej, czyli nie draznic tesciowej.Przyjechali na drugi dzien po porodzie i siedzieli 3 godziny, koszmar! Pozniej nie bylo lepiej , tesciowa sobie umyslila ze przyjedzie z mezem i odbierze Nas ze szpitala:D Powiedzialam, ze nie chce ze to masaz chwila i maz jej to wyperswadowal.... Jednak moja radosc nie Trwala dlugo, bo przyszli popoludniu" na sledzika". Teraz napewno zrobilabym inaczej, Ale wtedy moj maz nie umial sie jej sprzeciwic a ja tez nie chcialam wyjsc na zolze:/ Niby mialam 29 lat a pozwolilam sobie wejsc na glowe, teraz juz sobie Tak nie pozwalam, delikatnie a stanowczo bronie swojego zdania... Polecam i Wam byc asertywne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do tej co nazywa nas księżniczkami to tak uważam ze urodziłam i mam prawo przynajmniej do prywatności... A co do pochodzenia to nie rozumiem w ogóle argumentu. Bez względu na wszystko mam prawo decydować o sobie i być zmęczona. A co do majtek to pielęgniarki łaziły i kazały siedzieć bez z sama podpaska żeby się goiło. Co do rodziny dziewczyny która leżała obok to fakt że ja wyciągam cycka a jej mąż podchodził i przyglądał się mojej córeczce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jasne bo przecież jak juz urodziłam to mam się zamknąć i pozwolić na wszystko bo najważniejsze żeby rodzinka była zadowolona . Rodziłam prawie dobę w koszmarnych bólach na koniec mnie rozerwalo i znalazłam się w zupełnie nowej sytuacji życiowej - nagle pojawiła się istotka z którą musze się oswoić. Hormony wariuja kto rodził ten wie jak jest... A ja mam się przejmować bo się teściowa obrazi? O nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×