Przegapilam ksiedza

zaczal chodzic od 16. i zaczal od naszego bloku. i niezdarzylam. a czy wy przyjmujecie ksiedza?

nie, nie przyjmuję. Nie zamierzam płacić dla jakiegoś bałwana :)

nie, nie przyjmuję.. nawet nie otwieram ministrantom, którzy często chodzą przed księdzem, albo dzień przed z pytaniem czy go przyjmiemy.. ksiądz byl u nas jeden raz.. chyba 2005 roku, nie pamiętam.. w każdym razie ja studiowałam, mąż pracował i jakąś szkołę policealną robił.. każde z nas do mieszkania zniosło "swój dobytek"..meble, sprzęty, rzeczy osobiste itp.. a ksiądz co powiedział... 'ooo widzę, że macie dwa komputery' ( wówczas dwa wielkie kloce.. wiecie.. pudło, klawiatura, monitor).. strasznie mnie tym wkurzył.. księdza nie przyjmuję, do kościoła nie chodzę.. dziecka nie ochrzciłam.. gdybym mogła cofnąć czas, to wzięłabym tylko ślub cywilny..

tak, przyjmuję co roku. tzn wszyscy przyjmujemy :) u nas gdy w danym czasie nie można przyjąć księdza a chce się go u siebie gościć to wystarczy zgłosić to ksiedzu i wtedy przyjdzie w innym dniu o wybranej godzinie.

Jak jestes wierząca, to możesz przyjąc księdza w innym terminie przecież. My jesteśmy ateistami, mieszkamy w mieście i mimo że u mnie w bloku chodził ksiądz to nigdy nie zapukał:) są zapisy:)

ja akurat zawsze przegapiam nie lubimy sie i chyba to sie nie zmieni