Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gosiaczek32

czy dieta wegańska jest zdrowa?

Polecane posty

Jak ktoś żre same roślinki nieumiejętnie, to może nabawić się anemii z niedoboru żelaza, które jest słabo wchłanialne z roślin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniuś
Nie jest - bo trzeba ją oprzeć o suplementy a dieta oparta o suple nie może być zdrowa. Może być co najwyżej odpowiednia, ale też nie dla osób które: - są kobietami (zwiększone zapotrzebowanie na żelazo), zwłaszcza ciężarnymi lub karmiącymi - są młode (zwiększone zapotrzebowanie na prawie wszystkie witaminy, białko i minerały) - są stare (problemy z wchłanianiem) - uprawiają sport, w szczególności sporty siłowe i sporty walki (zjedz 200 g pełnowartościowego białka roślinnego, absurd) - chcą zrzucić parę kilo (niemożność ułożenia standardowej diety redukcyjnej) lub chcą dostosować dietę do swoich indywidualnych potrzeb (dieta roślinna 80/10/10 praktycznie nie daje tu żadnych możliwości manewru) - źle tolerują węglowodany i/lub mniejszą niż w standardowych dietach ilość tłuszczy oraz białka - są nadwrażliwe na błonnik i inne zawarte w roślinach substancje anty odżywcze (fitoestrogeny, inhibitory trypsyny, kwas fitynowy, szczawiany etc.) - mają problemy zdrowotne, w szczególności choroby autoimmunologiczne, problemy z tarczycą, insuliną czy układem pokarmowym - i wiele innych Łatwiej byłoby powiedzieć, dla kogo ta dieta może być odpowiednia: dla młodych mężczyzn o znakomitym zdrowiu, którzy doskonale tolerują węglowodany a ich organizmy świetnie sobie radzą np. z konwersją beta-karotenu na retinol. Tylko ile jest takich osób? Najwyżej kilka % (znałem bardzo wiele osób, które już nie wydoliły na "zwykłej" diecie high carb). Dlatego około 80% osób stosujących taką dietę rezygnuje z niej ze względu na problemy ze zdrowiem. Trzeba mocno się nakombinować, by zapewnić MINIMUM składników odżywczych, z racji tego, że rośliny mają mniejszą gęstość odżywczą niż jajka, sery czy mięso. Przykłady: białko roślinne ma gorszy profil aminokwasowy, więc trzeba go zjeść więcej (o jakieś 50%) i minimum z dwóch źródeł by mieć to samo co w zwykłym jajku, żelazo niehemowe jest gorsze, więc trzeba go zjeść więcej i tak dalej i tak dalej - aż w końcu okazuje się, że mamy za dużo kalorii czy błonnika - błędne koło, więc trzeba sięgać po suple by je przerwać. Do tego taka dieta jest koszmarnie trudna w utrzymaniu - odpada 99% gotowych potraw, barów czy restauracji (prawie wszystko zawiera coś od zwierząt), trzeba mieć pod ręką dobrze zaopatrzony sklep i poświęcić sporo czasu w kuchni, walczyć z monotonią i pokusami zjedzenia czegoś innego. Niezbędne jest prowadzenie dziennika żywieniowego i regularne badanie się, bo w dietach tego typu walczy się o MINIMUM niezbędne dla zdrowia, o pokryciu zapotrzebowania na poziomie 300-500% (oczywiście tylko tych substancji, których wyższy poziom jest pożądany) jak w dietach sportowców można zapomnieć. Jest bardzo duża różnica pomiędzy zapewnieniem organizmowi minimum niezbędnego do utrzymania w ryzach poziomu np. hemoglobiny a jej wysokim poziomem niezbędnym u każdego, kto chce się mienić zdrowym i wysportowanym. Co innego zjeść tyle, by nie chorować a co innego tyle, żeby po kilku latach wyrwać 200 kg. Polecam każdemu najpierw standardową dietę zbilansowaną a dopiero potem eksperymenty - chcecie się uczyć na swoich błędach? Proszę bardzo, byle z głową! Polecam też poczytać fora dla zwolenników tego typu diet - zmagania się np. z anemią to tam chleb powszedni. Warto też wiedzieć, że nie ma JEDNEJ diety dla wszystkich, bo to rzecz mocno indywidualna i w dużej mierze uwarunkowana genetycznie - jakiś procent populacji ZAWSZE będzie miał problem choćby ze wspomnianą już wyżej konwersją beta-karotenu i właśnie dlatego natura nas zabezpieczyła dając wiele źródeł - eliminacja większości z nich zawsze wiąże się z ryzykiem, że nasz organizm po prostu sobie nie poradzi. Oczywiście ta dieta pojawiła się tylko i wyłącznie w wyniku zapotrzebowania ideologicznego i poza nim nie ma żadnych racjonalnych przesłanek do jej stosowania (podobnie jak w przypadku każdej innej "cudownej" czy ekstremalnej diety). Pozdrawiam i życzę sukcesów w sporcie i odżywianiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heniuś, Jestem obecnie na diecie wegetariańskiej i nie ze względu na ideologie, lecz ze względu na problemy trawienne mięsa, pozostawiając jedynie jogurty, kefiry, maślankę naturalne, mleko, sery białe, pleśniowe, żółte ( te produkty tylko sporadycznie ). Od dzieciństwa miałam problemy z trawieniem mleka i produktów mlecznych,a do jedzenia mięsa byłam zmuszana, choć jeszcze wtedy nie miałam takich problemów z trawieniem mięsa (ryby i owoce morza są dla mnie nie do przełknięcia ze względu na zapach), więc z niego zrezygnowałam, pozostawiając produkty mleczne, które toleruje lepiej oraz jajka przepiórcze. Dlatego zastanawiam się czy całkiem nie zrezygnować z produktów zwierzęcych. Mam urozmaiconą dietę roślinną i nie spożywam jej w ogromnych ilościach, a wyniki badań są dobre :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniuś
No to tym bardziej tego nie rozumiem, lepiej rozwiązać bieżące problemy (np. spróbować lekkostrawnego gorącego kurczaka, jeść zupę na mięsie, przyrządzić ryby i owoce morza inaczej oraz "przemycać" je do różnych potraw, zrobić badania na alergie, nietolerancje etc.) a nie stwarzać sobie kolejne. Już teraz trzeba uzupełnić menu o EPA i DHA i zadbać o dodatkowe źródło witamin i minerałów, dalsza eliminacja wartościowych produktów to znów konieczność przyjmowania dodatkowo na pewno wit. D i B12 oraz prawdopodobnie wapnia czy żelaza, niewykluczone, że też fosforu i selenu (zależy od rodzaju produktów roślinnych na których oprzemy dietę, ciężko powiedzieć bez konkretnego jadłospisu). Tracimy też dobre źródła witamin z grupy B i A a jak nie chcemy protein w proszku to musimy włączyć rośliny strączkowe (najlepsze roślinne źródło białka) a to może znów spotęgować problemy z trawieniem - nietolerancja na ten typ produktów jest w naszej populacji dość powszechna. I proponuję skorzystać z jakiegoś kalkulatora by policzyć, czy na pewno zjadamy wszystkiego w odpowiednich ilościach (uwzględniając oczywiście słabszą przyswajalność z roślinnych zamienników) i zrobić rozszerzone badania by upewnić się, czy nie ma jakiegoś problemu - konsultować lub nauczyć się interpretować wyniki badań, bo mieszczenie się w normie na 90% nie oznacza rewelacji. Człowiek zdrowy z medycznego punktu widzenia może być fizyczną kaleką z perspektywy zdrowego trybu życia (w którym sport jest niezbędny). Celem zdrowego stylu życia nie powinno być mieszczenie się wskaźników w normach, lecz ich windowanie na jak najlepszy poziom. Pozdrawiam i życzę rozwiązania problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm..... gotowane na parze, gotowane w wodzie mięso nawet te lekkostrawne dla każdego zdrowego człowieka,a u mnie tworzy niestety problem :-( plasterek chudej szynki - problem z zatwardzeniem 2-3 dni, gotowane lekkostrawne mięso do max 200gr - problem od 5-7 dni. Próbowałam zrobić gotowane pulpety z chudego mięsa z dodatkiem mąki pszennej i problem taki sam. Szynka z kurczaka, pasztet z królika, polędwiczka cielęca - własnej roboty = problem z zatwardzeniem od 5- 7dni. Zamiast tego roślinny strączkowe, orzechy, nasiona, suszone owoce, owoce, warzywa, zioła do przyprawiania, herbata, zioła do zaparzenia, jagody, grzyby, oliwa z oliwek, olej orzechowy, płatki owsiane, zarodki otrębów, mąka pełnoziarnista, miód, soki owocowe, warzywne, dżemy własnej roboty bez żelatyny, kasze, ryż, sok z aloesu klarowny raz w roku, korzenie : imbir, kurkuma i inne. Kakao, Kawa inka, Kawa mielona ( max 1 dziennie po południu). Ogrom produktów roślinnych jest bardzo duży, który jest w moim menu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Henius, opowiadasz głupoty. Jedynym suplementem jaki trzeba spożywać na diecie wegańskiej jest witamina b12 bo nie mam jej w roślinach. Wszystkie inne skłasniki pokarmowe są tylko faktycznie trzeba je umiejętnie zbilansować. Mi pomógł dietetyk, którego zresztą polecam https://www.facebook.com/hhlife.4u/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniuś
Wszystkie produkty (a przynajmniej te o których wiem) powodujące spadek perystaltyki jelit nawet nie stały koło mięsa, nigdy nie słyszałem, żeby mięso powodowało zaparcia a już na pewno nie w ilości jednego plasterka. Zgaduję, że to musi być jakaś poważna alergia pokarmowa, trzeba zrobić badania, takie rzeczy można dziś bez problemu leczyć, po co się tak męczyć? I "ogrom produktów" nie gwarantuje dostarczenia niezbędnych składników odżywczych, zwłaszcza w sytuacji problemów z alergią pokarmową. Najpierw robimy badania a potem układamy dietę wg wyników tychże badań. I nie polecam różnej maści dietetyków (szczególnie takich jak to coś powyżej), to są raczej "sprzedawcy diet i supli z netu" po 100 za sztukę, są mocni tylko w spamie i na portalach społecznościowych - co potwierdza zarówno powyższy wpis, jak i ten profil na fb (brak danych firmy, własnej strony czy adresu email) - w necie aż się roi od takich szarlatanów, więc lepiej na nich uważać, wyślecie im kasę i g... zobaczycie a potem szukaj wiatru w polu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daniel45
Moim zdaniem dieta wegańska nie jest zdrowa dla naszego organizmu.Jeżeli planuje Pani stracić na wadzę to polecam suplement diety IQacai,osobiście dzięki niemu schudłem 6 kg w parę tygodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a z czego ty chcesz wymieniać komórki mięśni, stawów, śluzówek, naczyń krwionośnych? Z fasoli???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kakaluk
Ja tam stosuje się do diety wege od jakiegoś czasu i lepiej się czuje. Rozpiskę i jedzenie zamawiam z http://happyfood.com.pl/, bardzo smaczne mają i niedrogo. Bardzo polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka sobie pani
Od 3 tygodni jestem na diecie weganskiej, nawet bardziej redtrykcyjnej bo jem tylko warzywa, owoce, orzechy, migdaly, siemie lniane, rzadko oliwa. Nie przechodze na weganizm ale postanowilam zrobic taki eksperyment aby odstawic mieso, nabial, zboza, cukier i kawe na jakis czas i zobaczyc czy cos to zmieni. Przez te 3 tygodnie schudlam 3,5 kg ale nic wiecej nie odczuwam tzn.czuje sie tak samo jak 3 tygodnie temu, ale moze to jeszcze za krotko, aby byly jakies inne efekty np.wiecej energii. Pociagne jeszcze kilka tygodni i zrobie standardowe badania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielono mi

Jestem weganka od 2 lat, o tych wszystkich niedoborach nie ma mowy, wyniki mam genialna, lekarz pytał jak ja to robie, moja dieta jest bardzo urozmaicona. Wiec co jedzą weganie? Wejdźcie do sklepu i omińcie działy z mięsem i nabiałem, ryby, słodycze ( nie wszystkie) cala reszta jest dla nas wegan, wiec nadal sporo zostają. Co do niedoborów np żelaza dotyczy to również osób, które spożywają mięsa. Dodam ze mam znacznie więcej energi niż moi rówieśnicy Kolejny plus to waga, 35 lat mogę jeść 2 razy więcej niz wcześniej a przemiana materii robi swoje waga idealna. Polska nie jest jeszcze tak rozwiniętym krajem, jeżeli chodzi o rzetelne informacje sporo negatywnych komentarzy jest od osoby, które nigdy na tej diecie nie byly wiec dlaczego się wypowiadają? Czy trudno ja zbilansować ? Jeżeli lubicie jeść monotonnie, to każda dieta jest szkodliwa. Pozdrawiam Was serdecznie

dla zainteresowanych poszerzaniem horyzontow

https://www.youtube.com/watch?v=2_dKmx7hmE4

https://www.youtube.com/watch?v=ymWjXnnrGXM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pola

Dla mnie to zdrowa dieta ale musi być dobrze zbilansowana dlatego ja korzystam z diety pudełkowej z wygodnejDiety .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×