Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

życzliwi ludzie, pomóżcie

Polecane posty

Gość gość

Cześć. Wiele mnie kosztowało zdobycie się na to wyznanie więc proszę o wyrozumiałość i o radę. Nie mam pojęcia od czego zacząć dietę. Nie wiem jakie są prawidłowe zasady zywieniowe :/ chciałabym bardzo schudnac lecz ogranicza mnie jedno. Mieszkam z narzeczonym i niestety z jego rodzina. Tutaj jego mama jest panią . No w sumie nic w tym dziwnego. Najgorsze jest to że zaraz się wszyscy interesują. A czemu nie jesz, gdzie idziesz, co kupilas w sklepie itd. Nawet jeśli próbuje zacząć dietę i nawet uda mi się odmówić śniadania żeby przygotować coś swojego to potem już to nie przejdzie. Nie chce się przyznawać że chce się odchudzic bo stanę się obiektem śmiechu i tutaj jak jedną osoba coś wie to zaraz wszyscy :( i nawet jak dieta nie wyjdzie to dopiero będą mieć ubaw. Chce tego uniknąć. Dlatego proszę was pokierujcie mnie . Jaką dietę mam zastosować? Waze 90 kg i nie chce już być gruba :( proszę o jakąś motywację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość19899
Jedyne wyjście to wyprowadzić się, albo prowadzić własną kuchnię. W głowie mi się nie mieści żeby moja przyszła teściowa gotowała za mnie, interesowała się tym co jem, albo pytała co w sklepie kupiłam. Obawiam się, że to taki typ baby bluszcza i tylko wyprowadzka Wam z narzeczonym pomoże :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz im wprost, że warzysz duzo, źle sie z tym czujesz, źle sie od tego czujesz, masz jakies dolegliwości i boisz się np. cukrzycy i że bedziesz jeść mniej, albo sama sobie coś zrobisz, bo taki masz plan. Nie bój sie niepowodzenia - niech fakt, że wszyscy wiedzą bedzie dodatkową motywacją do trzymania diety i żeby się udało. Co do tego jak się powinno jeść, żeby chudnąc sa różne teorie i o różnych dietach możesz sobie tu poczytać. Ale wszystko zalezy od Ciebie - ustal dlaczego tyjesz, być może zmniejszenie porcji i ograniczenie słodyczy/ przekąsek wystarczy na początek? Jesli nie to bardziej drastyczne metody... ale tak, żeby nie byla to katorga, bo będzie Ci trudno się trzymac jak wszyscy wokół jedza coś na co masz ochotę. Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wymyśl im powod choroby jak sie pytają to powiedz, ze lekarz nakazal Ci dietę. Jestes dorosła porozmawiaj z narzeczonym, co z niego za facet ze pozwala zebys sie zle czuła w takim otoczeniu? A jesli sama nie staniesz sie asertywna to NIGDY nie będziesz szczęśliwa. Dieta: 4-5 posilkow dziennie, przed każdym sklanka wody Zero słodyczy i fast foodow Jest milion zasad zdrowego zywienia i schudniesz na normalnym jedzeniu nie smieciowym jesli codziennie zaczniesz cwiczyc. W necie jest wszystko, jak naprawde bedziesz chciała to sie zawezmiesz. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedz to, co wszyscy tylko połowę - nie będziesz rzucać się w oczy, nie podjadaj, tylko 3-4-5 posiłków dziennie, odstaw słodycze, napoje słodzone i inne badziewiaste przekąski, rusz tyłek- szybkie spacery (np. z pracy, do sklepu itp.), pij dużo wody o herbatek. Ja na samym początku zaczęłam chudnąć, właśnie od uregulowania posiłków; 4 posiłki, bez podjadania, a jak miałam ochotę na cos słodkiego, to tylko w ramach posiłku (nawet jednego cukierka) I wyluzuj trochę, nie przejmuj się tak, tym, co mówią, jeśli to poważny narzeczowy to jesteś na nich skazana, trochę dystansu, nie możesz być całe życie spięta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość19899
Ja bym się zastanowiła nad Twoją przyszłością bo skoro Ty się boisz przejść na dietę to co będzie jak się Wam dziecko urodzi i teściowa będzie ZAWSZE się wtrącać bo pewnie z natury ona wie lepiej. Jeśli nie nauczysz się asertywności to niestety ale MUSISZ stamtąd uciekać bo oni Ci życie zniszczą !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaak to jest dokładnie taki typ człowieka. To jest trochę bardziej skomplikowane bo mieszkają tu jeszcze dwie rodziny(bracia narzeczonego z dziećmi) nie chce im o tym mówić. Pewnie że chciałabym żebyśmy się wyprowadzili ale to też nie jest takie proste bo on pracuje na gospodarce i nie zostawi tego a do miasta nie pójdzie:/ oj zjechalam z tematu. Dziękuje wam za wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uważam że powinnas się postawić. Ps pocieszające jest to że gdy zastosujemy dietę to schodniej szybko bo masz dużą wagę. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość19899
Postawić w jakim sensie? Nie mieszka u siebie, więc albo się podporządkuje albo może się wyprowadzić. Ja mieszkałam z przyszłą teściową pół roku i się wyprowadziłam bo ciężko żebym u kogoś w domu warunki stawiała. Teraz mieszkamy z mężem na swoim i mam święty spokój, a jak to mówią: wolność Tomku w swoim domku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też jestem w podobnej sytuacji:( niestety dopóki się nie wprowadzimy nie ma mowy o diecie. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×