Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość a ja sie obawiam przyszlosci..

zastanawiam sie nad przyszloscia tego zwiazku

Polecane posty

Gość a ja sie obawiam przyszlosci..

Jestem z maćkiem juz 5 lat:) i do tej pory jest nam dobrze. Nie napisze cudownie, bo jak w kazdym zwiazku sa wzloty i upadki, alecoraz czesciej mysle o naszej przyszloscii próbuje rozmawiac o niej z moim M. Ostatnio usłyszalam cos co bardzo mnie zaniepokoiło- Maciek jest zapalonym informatykiem. Jest ode mnie 3 lata starszy, w tym roku konczy studia i ...chyba obawia sie tego, ze bede naciskala na slub. Troche mi przykro, gdy daje mi do zrozumienia ze sie tego obawia, bo bardzo bym chciala aby mu na tym zalezało. Nie musiałby od razu sie oswiadczac, ale chcialabym czuć, ze on tego pragnie tak jak ja :) Nie wiem, mozliwe ze mnie nie rozumiecie, ale musze sie "wygadac":). Poza tym- finanse (!) Ja staram sie jakos ciagnąć moje studenckie życie - żyje z kredytu studenckiego :/ niestety..no a Maciek zaczął pracowac.Wiadomo- jako kobieta mam wydatki - na jego zdaniem czesto niepotrzebne, zbedne rzeczy (kosmetyki itp)On tego nie krytykuje, ale tez czuje , ze oczekuje ode mnie , ze znajde niezłą prace po studiach - Ja oczywiscie tez tego bardzo chce, ale tez...boje sie troche, bo wiadomo jak to jest z praca.A co jesli przez jakis czas nie uda mi sie jej znalesc, albo..nie wiem...urodze dziecko? M. dal mi do zrozumienia, ze on moze utrzmac dom, ale moich zachcianek finansowac nie bedzie. Bo jak sam powiedzial, ma drogie HObby i nie zamierza z niego rezygnowac. Moja wizja małżenstwa jest troche inna..jesli ktos sie na malzenstwo decyduje, to liczy sie z pewnego rodzaju wspólnota. Skoro mamy wspolne dzieci, klopoty i radosci, to i finanse przeciez chyba tez? Nie wiem...co o tym myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s.s
masz dwie kwestie do rozpatrzenia: czy Wasz zwiazek nie trwa za długo i w zwiazku z tym jest Mu się cieżko zdeklarować, bo przywykł do sytuacji? Druga to ta, o której On mówi - znajdź pracę, zacznij patrzeć realnie na życie, spróbuj robić coś czym mu pokażesz, ze potrafisz robić coś poza studiowaniem. Prawda jest taka, że byłoby Wam ciężko utrzeymać sie z jednej pensji początkującego informatyka. Teraz masz kredyt studencki, który po studiach będziesz musiała spłacać...i co wtedy?? Jeśli naprawdę nie będziesz miała pracy, a kredyt nie zniknie sam...Ja myślę, że powinniście porozmawiać jakie są faktyczne przyczyny Jego uników, czego oczekujecie, jak widzicie wspólną przyszłość...Może On naprawde obawia sie, jak utzrymać dom, kiedy jedno pracuje i jeszcze długi za sobą ciągnąć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etam
ten twoj maciek jest niezlym egoista i zastanawiam sie czy w ogole cie kocha ? przyzwaczail sie do bycia z toba i tyle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1234567890
No trochę to przykre. Z tego , jak piszesz , wynika , że nie jesteś laską , która wymaga nie wiadomo czego i żeby facet na nią zasuwa , pewnie jakbyś sama znalazła pracę , a jemu się podwinęła noga , to byś go wspierała , a nie niecierpliwie stukała nogą "kiedy wreszcie zaczniesz pracować". Różnie w życiu bywa i miło jest miećświadomość , że można na swojego partnera liczyć. To jest chyba podstawa w związku - żeby być teżdla siebie najlepszymi przyjaciółmi. Niekoniecznie taka sytuacja w ogóle musi się zdarzyć , ale mówię - ta świadomość , że nie zostanie się samemu z problemem. Dziwne to zachowanie , może dałaś mu jakiś powód , żeby myślał , że oczekujesz od niego utrzymywania cię cały czas i spełniania swoich zachcianek? Musiucie pogadać , my tu nic chyba nie wymyślimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dlaczego jest egoista ? czy on ma obowiezek ją utrzymywac ? chyba nie!!! sama pisze ze ma potrzeby - kosmetyki itp, wiec bierze od niego pieniadze, w przeciwnym razie nic mu do tego... jak dla mnie to ona chcialaby zyc spokojnie przy boku meza ktory bedzie zarabial mnostwo kasy i wszystko jej kupowal ... co to ma do zwiazku ? niech idzie do pracy - na dziennych studiach tez ludzie pracuja... dlaczego ma splacac potem jej kredyt studencki, skoro zaciagniety byl wtedy kiedy nie byli malzenstwem ? moj facet co prawda jest jego przeciwienstwem co chce to mam( w miare jego mozliwosci):) ale kobieta tez musi pracowac!!! takie czasy teraz!!! a nie liczyc na faceta!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1234567890
dlaczego sięod razu unosisz nikt nie mówi o utrzymywaniu , tylko o niepokoju - skoro on tak stanowczo dzieli na twoje i moje , to ona się ma prawo obawiać , że jak zajdzie w ciążę albo jakiśczas będzie bez pracy , to będzie wysłuchiwać , że jest darmozjadem. Przecież mówi wyraźnie , że zamierza pracować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On tego nie krytykuje, ale tez czuje , ze oczekuje ode mnie , ze znajde niezłą prace po studiach to chyba normalne, mój też chce żebym znalazła dobra prace po studiach ... Nie unosze sie, ale bez przesady - sama napisala ze facet nic nie mówi a wszystko co opisała opiera sie tylko na tym że ona tak czuje... moze go zle odbiera ? Poszlaby do pracy, miala swoje pieniadze i problem rozwiazany... Po co od razu przekreslac faceta, nawet jak jest odrobine skapy... no ale jak komus zalezy na chojnym facecie, to faktycznie - nie ma szans ten zwiazek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etam
"on ma drogie hobby i nie zamierza z niego rezygnowac" na rzecz rodziny...no to pytam sie po co chce miec zone i rodzine ? niech sobie zyje z tym swoim hobby!!!niestety jak sie zeni i zaklada rodzine powinno sie tez troche dla niej poswiecic ! dotyczy to obojga ! 😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki
Facet to typowy egoista,uważaj.Byłam związana z kimś podobnym,bardzo długo,był cudowny,szanował mnie ,wspaniały ojciec/bardzo szybko mi się oświadczył/.Byłam zaślepiona,zakochana.Całe życie musiałam martwić się o pieniądze/pracowałam/,on zarabiał dużo więcej,ale miał potrzeby ,podobnie jak twój,wydawał bez ograniczeń na swoje zainteresowania,a było ich mnóstwo i ciągle przybywało.Ostatecznie ja utrzymywałam dom,dziecko i często jego,na nic nie było mnie stać.Nadal wspominam go z czułością ,ale teraz z perspektywy czasu widzę ile kosztowało mnie to wyrzeczeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1234567890
Powtarzam - z postu wynika , że laska NIE SZUKA SPONSORA i chce pracować. Mnie osobiście nie podobałoby się w takim związku . Gdyby mój facet wpadł w depresję albo z jakiegoś innego powodu nie mógł pracować przez jakis czas , to byłyby pieniądze podzielone nie tylko na potrzeby dziecka i moje , ale i jego. Jasne , z próżnego i salomon nie naleje , ale świadomość , że nie może mi się podwinąć noga , bo mogę liczyć tylko i wyłącznie na siebie , byłaby dla mnie zbyt niemiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1234567890
Sama miałam przez jakiś czas faceta - Niemca. Przyjechał pewnego rauz służbowo do Polski , do Poznania. Nie jestem z Poznania , ale żeby z nim spędzić czas , przyjechałam tam. Moje rzeczy spały w schronisku młodzieżowym , a ja - w pokoju hotelowym z nim i jego kolegą (żołnierze). No i za to schronisko musiałam oczywiście płacić przez 10 nocy , plus żarcie.Z nim widziałam się właściwie dopiero wieczorami. W sumie trochę mnie to kosztowało , a byłam studentką jeszcze. A buc nawet się nie spytał , nie zaproponował (pewnie bym i tak odmówiła , ale chodzi o sam gest) , czy mam pieniądze. Jego gówno obchodziło , on nic nie musiał płacić , bo hotel i żarcie opłacone , a dwa razy musiałam zostać sama w schronisku , bo on koniecznie musiał iść z kumplami na jakieś popijawy albo do klubu go go. Zawsze tylko w głowie miał - ja , ja i ja. Swoje imprezki , swój samochód. Dobrze , że się rozstaliśmy. Ja nie mówię broń Boże , żeby w związku rezygnować ze swoich zainteresowań , ale wypadałoby jakoś wpasować i hobby , i partnera , a nie stawiaćswoje potrzeby i zachcianki zawsze na przedzie. Trudno ufać osobie , która tak postępuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haloo
w sumie ta nasza ostatnia nasza finansowa kłotnia skonczyla sie tak, ze on powiedzial, abym sobie nie wyobrazala , ze on bedzie finansowal moje zachcianki, a ja mu na to, ze w takim razie niech on nie wyobraza sobie ze bedzie kiedys ojcem, skoro bede musiala wybierac: dziecko, albo moje potrzeby.Bo wiadomo, ze wychowujac dziecko nie bede pracowac jakis czas = nie bede mogla zarobic na te zachcianki.. I tyle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczor_donald
No i dobrze powiedziałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam inne zdanie. jak sie zaczełam spotykac z moim facetem kazdy placil za siebie - tzn raz ja raz on, oczywiscie chcial placic za wszystko, ale ja uwazam ze to nieuczciwe... i tak bylo przez 4 lata, dopiero jak zamieszkalismy razem zaczelismy miec wspólne konto... nie wyobrazam sobie, zeby mój facet mial rezygnowac nie wem - z wspinaczki czy innego hobby, dlatego, ze ja chce nowa suknie... co innego gdy nie ma na jedzenie.. moim zdaniem nie ma zadnego powodu dla ktorego facet ma utrzymywac kobiete... oczywiscie jak jest dzecko, to zupelnie co innego!!! 123456789 - jak sie zdecydowalas na spotykanie z tym Niemcem, to znaczy ze bylo cie stac na schronisko itp... ja nie jade np w gory jak nie mam pieniedzy... i napewno nie oczekuje ze ktos za mnie zaplaci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1234567890
Ty to jednaj jesteś ciężka w rozumowaniu. Taka honorowa , taka wyszczekana. Czekaj , aż kiedyś będziesz bez złotówki , czy też wtedy będziesz się cieszyć, że facet żałuje na ciebie każdego grosza. Pieniądze miałam , bo się o nie wcześniej postarałam. Ale mogłam powiedzieć - nie mam pieniędzy , nie przyjadę. To nie była tylko moja przyjemność . Mówię zresztą, że nie chciałam od niego pieniędzy , chodziło mi o PYTANIE z jego strony. O poczucie solidarności. Ale najwidoczniej nie jesteś umysłowo w stanie zrozumieć , o czym mówię , bo prawdopodobnie wydaje ci się , że jesteś niezniszczalna i nikt ci nie podskoczy i od nikogo nigdy nie będziesz zależna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1234567890
I nikt nie mówi o rezygnowaniu z hobby dla nowej sukni , bo każdy ma swój honor i żadna normalna laska nie pozwili , żeby facet na głupie fanaberie wydawał swoje pieniądze , rezygnując jednocześnie z czegoś , co dla niego jest ważne. Gotowość do poświęceń nie jest jednoznaczna z koniecznością poświęceń. Facet ci powie - kupię ci sukienkę a nie pojadę w góry. A ty mu powiedz - nie , jedź w góry , sukienka nie jest mi potrzebna . I każdemu jest przyjemnie. Tak samo - ty mu powiesz - jedź w góry , zasponsoruję ci , nie kupięsobie za to sukienki. A on ci odpowie - kup sobie , nie muszę jechać w góry. I teżjest miło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do 123456789 ---> nie wiem, ale ja nie wychodze za mąż zeby mi było łatwiej ... Zdaje sobie sprawe, ze bede zarabiać mniej niż mój mąż... Skoncze studia, ale nie bede miec zawodu gwarantujacego dobre zarobki... Ale pojde do pracy chocby do sklepu, zeby miec WLASNE PIENIADZE!!! I choc wiem , że mój przyszły mąż nigdy mi nie bedzie żałował pieniedzy na nic, to nie chce byc od niego zalezna!!! Jezeli zajde w ciąże ( mam nadzieje ze bede pracowac jak najdłużej ), to posiedze w domu z dzieckiem tak długo jak bedzie tego wymagac sutytuacja, a potem znowu zaczne pracowac!!! sorry ale nie moge zrozumiec kobiet które uzalezniaja zycie od faceta!!! no bo gdyby byly same, to jak by sobie radziły ? trzeba miec zawod, wyksztalcenie , uczyc sie jezykow i doksztalcac ( jak juz pisalam zawod bede miec dosc marny, ale robie wszystko zeby prace znalezc - ucze sie jezykow, obslugi róznych programów itp, zbieram doswiadczenie w trakcie studiów)... I choc jestem na studiach dziennych postarałam sie o wyjazd za granice - tam zarobilam na moje utrzymanie na ponad rok, prawo jazdy, przyjemnosci i nie musialam prosic nikogo o pomoc - ciezko sie na to napracowalam ale nie ma nic za darmo) ja nie dopuszczam mysli ze bede siedziec w domu na utrzymaniu meza - bo choc to wygodne, to ja nie bylabym szczesliwa... i wiem ze moj przyszly mąż taze, on nie chce miec zony ktora spedza swoj czas ze scierką w rece, przy garach... on chce zebym miala swoje zainteresowania i jakies hobby ... Dla mnie to oczywiste, że jak jednak nie bede miec pracy, bo bede siedziec z dzieckiem w domu. to moj maz na pewno nie odmowi mi niczego ... w koncu bede sie meczyc 9 miesiecy i cos mi sie od zycia nalezy !!! juz mowil ze dobrzeby bylo, zebym wtedy siezapisalam na aerobik, jakies masaze, wrocila szybko do formy, ze czas na wychowanie dziecka nie musi polegac na siedzeniu z dzieckiem, praniu i gotowaniu... Podejrzewam ze wtedy zapisze sie na dodatkowy jezyk, zeby nie siedziec nic nie robiac... on chce zebym ja byla szczesliwa :) a ja chce zebym dla niego zawsze byla atrakcyjna partnetka do rozmow ( i nie tylko :))... ja sie facetowi nie dziwie, moze to nie chodzi nawet o pieniadze ale moze on nie chce zeby jego zona byla nudna kura domowa ?! a co do kwestii, ze on unika tematu sślubu - to cóz albo malzenstwo nie jest mu potrzebne, uwaza ze mozna sie kochac i zyc wspolnie bez papierka albo po prostu mu na niej nie zalezy:( ale na to nie odpowiem ani ja ani zadna postronna osoba z forum... Ps ale jak autorka topiku twierdzi ze jej facet nie spelnia oczekiwan to faktycznie moze lepiej znalezc sobie bardziej chojnego!!! Takiego ktory nie ma hobby, a zarobione pieniadze przeznacza na zachcianki swojej zony !!! :P Ps a co do tego, ze nie wiadomo czy bede taka madra jak nie bede miec grosz przy duszy ? U mnie w domu róznie bylo, raz lepiej czasami jednak nie bylo wesolo, ale moja mama zawsze pracowala, czesem zarabiala wiecej niz mój tata, ktory takze ciezko pracowal... Zwykle jednak tata zarabial wiecej... ale nigdy w zyciu nie zalowal na nic mojej mamie... nie mam pojecia jednak jak by to wygladalo gdyby moja mama siedziala w domu i nic nie robiala, poza odkurzaniem i gotowaniem... ja swoje zdanie mam - uwazam ze kobieta moze sobie poradzic bez mezczyzny, a oni nie sa po to zeby nas utrzymywac... Jezeli to robia - super, ale nie jest to ich obowiazek!!! i nie nazywajcie ich egoistami dlatego, ze nie wszystkie pieniadze chca na nas przeznaczyc !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do daglezja
Czy naprawdę nie rozumiesz o czym dyskutują dziewczyny? One swoje ty swoje,przecież nie chodzi o to ,żeby facet je utrzymywał.Na jakich studiach jesteś?Jakos ciężko myślisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to o co? przeciez napisala: dal mi do zrozumienia, że owszem bedzie utrzymywał dom ale na moje zbedne rzeczy typu kosmetyki itp nie bedzie wydawal pieniedzy( jakos tak to bylo )... a ona niezadowolona!!! tzn ze te zbedne jak napisala rzeczy tez on jej powinien kupowac... jakby troche pomyslala i poszla do pracy to mialaby kase chociaz na te zbedne rzecxzy !!! ale i tak najbardziej m,nie dziwi fakt, ze byla z nim 5 lat a dopiero teraz - jak nuie chce sie z nia żenic - zaczął jeje przeszkadzac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1234567890
Nie wiem , jaki ty tekst czytałaś , bo ja czytałam niby ten sam , a nie widzę tam , żeby laska się dopominała o rezygnowanie z hobby i kupowania jej zbędnych rzeczy. Zachłystujesz się swoją filozofią i nie czytasz uważnie tego , co piszą inni , a może czytasz , tylko nie rozumiesz. Nie będę wobec tego już tłumaczyć , bo wytłumaczyłam już dostatecznie jasno , o co chodzi. Tak , będziesz pracować , będziesz chodzić na kursy językowe , będziesz się przygotowywaćdo tych kursów , pewnie będziesz jeszcze majsterkować w międzyczasie. Dobrze , że masz pozytywne podejście do zycia , ale jak już będziesz mieć dziecko , które będzie wyło po nocach i chciało być co chwilę karmione , także w nocy , to będziesz padać na twarz i spać w każdej wolnej chwili , a nie uczyć się języków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaki tekst czytałam ? Prosze bardzo : \"M. dal mi do zrozumienia, ze on moze utrzmac dom, ale moich zachcianek finansowac nie bedzie. Bo jak sam powiedzial, ma drogie HObby i nie zamierza z niego rezygnowac. Moja wizja małżenstwa jest troche inna..\" A jezeli chodzi o dziecko , nie wiem moze i bede padac z nóg, ale znam osoby które maja dziecko i studiuja dziennie ... radza sobie.... mieszkają w innym miescie, bez rodziców którzy pomoga, ale radza sobie bo musza, jezeli chca do czegios dojsc nie moga zrezygnowac z nauki... wiec ja sobie poradze, zreszta to chyba normalne ze nie zamierzam siedziec z dzieckiem 24 na dobe, od czego bedzie moj mąz, tez bedzie mi pomagal...wiec nie widze problemu z wyjsciem 3 razy w tygodniu na godzinke jezyka... Zreszta to bedzie dla mnie rozrywka, po całym dniu spedzonym z dzieckiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sliwka L.
a to?---kolezanka ma faceta-narzeczonego,nie pracuje ,jest po studiach,maja sie chajtac...a on jest na jej utrzymaniu,mimo to pracy nie szuka-bo nei chce zarabiac tysiac złotych.N anic grozby i prosby-nie szuka i juz,nie wiezry w znalezienie pracy,a to co ona mu podsuwa kwituje tym,ze to nie dla niego praca(kierunek studiów).Ona go bardzo kocha i mimo awantur narazie to znosi...powysyłął kilka ofert ,na 1 rozmowie był i nic,o innych nie chce juz mówic,ani zadzwonic.I co wy na to? kOło sie zamyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1234567890
Tak tak , i oczywiście kasę na kursy też będziesz miała. Pewnie jeszcze będiesz ją sama zarabiała , bo oprócz niańczenia dziecka i chodzenia na kursy językowe będziesz jeszcze pracowała cały czas. Wydaje ci się , że taka jesteś och ach , a kto to będzie wykładał forsęna twoje ZACHCIANKI? A może jesteś zdania , że twój gość będzie łoil taką kasę , że z jednej pensji utrzyma siebie , dziecko i ciebie i do tego jeszcze nie będzie trzeba zaciskać pasa , tylko tu kurs , a tam wyjazd na kanary ? W ogóle to gratuluję dobrego samopoczucia i pewności siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze inaczej -ja nie zdecyduje sie na dziecko, jezeli nie bedzie mnie na nie stac... po drugie oczywiscie z malym dzieckiem bede siedziec w domu przynajmniej przez pierwsze miesiace... po drugie moja szkola angielskiego kosztuje 160 zl na miesiac wiec nie fortuna... a pozatym sobie na nia odłoże wczesniej i zaplace za rok z góry... a po drugie jak juz napisalam wczesniej - jezeli kobieta siedzi w domu z dzieckiem i nie moze z tego powodu pracowac to zupelnie inna sprawa!!! i tu nie bede miec zadnych obiekcji co do proszenia mojego meza o pieniadze - zreszta prosic sie nie bede musiala:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a na kanary nie zamierzam leciec - jak juz cos to na Dominikane, ele to jeszcze nie teraz :( to bardzo odlegle marzenie niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwww
ej no - facet autorki nawet nie mysli slubie a ona juz kase dzieli? ja przypuszczam że on powiedział że nie chce rezygnować ze swojego hobby na koszt spłacanie kredytu jaiegos jakiejś laski która nawet nie jeste w jego planach rodzinnych - jak na razie. ja chyba bym padła gdyby mój facet powiedzial mi że mam mu płaćić za jego hobbi - skoro on też pracuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×