Moja żona ma obsesję na punkcie sprzątania.

Moja żona ma obsesję na punkcie sprzątania, ale nie chce robić tego sama tylko robi straszne awantury o to, że jest brudno. Zresztą z tym brudno to gruba przesada, bo nie jestem może wzorcowym czyściochem, ale utrzymuję otoczenie w ładzie i składzie. Żadnych porozrzucanych rzeczy, kuchnia zawsze czysta (zresztą jemy na mieście), łazienka i toaleta myta regularnie. Aczkolwiek Ona ma zawsze problem. Co prawda są tematy, które leżą odłogiem jak np. okna, drzwi balkonowe itp. Jedyne co dla mnie jest bez sensu to wycieranie kurzu, chociaż trzeba przyznać, iż kurzy się niemiłosiernie. A na koniec najlepsze, przed każdą wizytą Ona sprząta jak najęta, a jak raz czy dwa razy zdarzyło mi się przyjąć gości bez sprzątania to dostała szału (ale tak naprawdę). Do tego jak jest w tym szale to potrafi wejść na pokoju dziecka i pozrzucać mu zabawki z półek, pokopać to co jest na dywanie i każe naszemu synkowi to sprzątać i to w godzinę, bo będzie na coś tam szlaban. Jak z tym żyć?

Szczerze, nie wytrzymała bym psychicznie z taką babą

Kobieta niech się leczy albo bierze coś na uspokojenie.

Masz w domu pedantkę, żyłam z taką przez kilka lat i wiem jedno - nie zmieni się. Jeśli jednak robi Wam chore awantury o bałagan to walcz i ustaw granicę. Nie ma prawa terroryzować rodziny i wyżywać swoich frustracje na Was. Na moją pedantkę działał porządny op*****l (ale nie że co dzień, ot jak przegieła pałę, to mąż ustawiał ją do pionu - pod nosem gderała dalej ale choć nie przestawiała nas jak meble bo źle kapcie ustawiliśmy). Ciężkie masz życie, oj ciężkie chłopie...

Rozwiązanie jest oczywiste - nowa żona.

Też kiedyś tak miałem ze swoją byłą dziewczyną. Miała jakiś problem z tym sprzątaniem, chyba jakąś nerwicę natręctw. A teraz z tego co wiem jest sama i sobie może sprzątać do woli.

do UK wyślij, tam zrobi kariere sprzątaczki

chora umysłowo, bierz rozwód i dziecko i uciekaj od niej, będzie tylko gorzej z czasem

hahaha , w uk duzo brudasek" ma syf w domach, bedzie miala co sprzatac :D a tak na serio - moj znajomy mial taka zone i ja zostawil, nie dala mu rozwodu, jednak nie mieszkaja razem, on sie wyprowadzil...

Daj jej mopa niech się babka realizuje. A ataki szału można nagrywać, będzie do sądu materiał.

na innym wątku jest to samo tylko z tytułem,że moja siostra ma obsesję.. więc słabe prowo i pisze go kobieta,nie facet !

Żadna prowokacja. Przecież sam to pisałem i na pewno tekst nie może być identyczny z jakimś innym. A problem jest prawdziwy.

Moja też ma takie odpały ale na szczęście to ja noszę spodnie w tym domu.

Też mam obsesje na punkcie porządku. Wyniesiona z domu. Moja rada. Udzielaj się. Wytrzyj kurze z własnej inicjatywy. Ja w ten sposób odreagowuję stres. Mój partner doskonale o tym wie. Pomaga mi. Kiedy wszystko jest posprzątane jestem spokojniejsza. Mnie mocno stresuje praca.

Lubisz frytki, ale nie takie ze sklepu tylko domowej roboty? Aby ułatwić Ci pracę proponuję krajalnicę do frytek w pięknym czerwonym kolorze. W niskiej cenie jest dostępny na stronie internetowej sklepu CoZaCena - www.cozacena.pl . Polecam wszystkim.

Gość gość

jeśli na serio masz obsesje na punkcie porządku to NIE jest z tobą wogóle w porządku .