Co robić w domu całymi dniami?

Mam strasznie dużo wolnego w pracy, za chwilę prawdopodobnie za chwilę pójdę też na l4 jestem w ciąży a moja praca polega na prowadzeniu szkolen w całej polsce, podróżuje po 12 godzina a czasem więcej, do tego mam ze sobą ciężkie kartony, więc niedługo już nie dam rady pracować. Chwilowo nie mam szkoleń, więc całymi dniami siedzę w domu i NIE MAM CO ROBIĆ. Dochodzi depresja, pewnie ona mi nie pomaga, ale brak sensu w każdym kolejnym dniu też swoje robi. Męża nigdy nie ma pracuje od 11 do 14 godzin, często nie wraca na noc. Mam ochotę się powiesić normalnie

Nie mogę zabrać się do podstawowoych czynności, a nawet jeśli bym wszytsko robiła co trzeba (sprzątanie, gotowanie etc) to zajełoby mi to góra 2 godziny w ciągu dnia.... Czuję się cholernie sama i beznadziejnie bezczynna

mieszkam na wsi, więc nie pójdę tak sobie do galerii na zakupy, na spacery samej mi się nie chce łazić, nie widzę w tym sensu :( w ogóle szukanie na siłę czynności jest beznadziejne...

skup się na bachorze nikt się tobą nie przejmuje

Dziecka na świecie jeszcze nie ma, nie mam na czym się skupiać, 13 godzin dziennie nie będę się zastanawiać jak będzie potem:P

Nie wiem jak sobie zająć czas to największy mój problem

to sie wez za sprzatanie pywnicy i strychu,albo ugotuj zupe dla bezdomnych.

Pomyśl tylko ile osób dałoby się pokroić za tyle wolnego czasu ! Ale konkretnie, co możesz robić : nadrobić zaległości w czytaniu, nadrobić zaległości w filmach, zacząć ćwiczyć jogę (dużo ciężarnych sobie chwali), rozwijać umiejętności, uczyć się nowych przepisów kulinarnych, uczyć się nowego języka, spróbować swoich sił rękodziele (jest wiele możliwości, od malowania, wyszywania, ozdabiania przedmiotów domowego użytku, po szycie, robienie na szydełku,robienie biżuterii), dorabiać pisząc artykuły dla portali internetowych, spacerować po okolicy, założyć bloga, zainteresować się jakimś lekkim sportem np pływaniem (o ile lekarz pozwoli), zapisać się na jakiś ciekawy kurs jak choćby zdobienie szkła, odwiedzać i zapraszać do siebie znajomych

wysprzątam i co dalej? to szukanie czynności na siłę, mi chodzi o to co robić codziennie

codziennie chodzic do kosciola i prosic boga o zdrowie bo o rozum za pozno:O

BlueBonnie--> świetne rady... tylko nie na całe miesiące, zresztą objawy depresji dają popalić wszystkie zainteresowania poszły w zapomnienie... książki filmy.., już nie mam siły tego oglądać.. czytać..

rozumu już nie mam deprecha i ciąża mi zabrały ;)

matko swieta skad sie biora takie durne idiotki kretynko jaka depresja???? JESTES W CIAZY!!

pluj i łap nic mądrego głupiej kozie niedoradzę

Kretynko, a jedno wyklucza drugie? Myślisz, że w ciąży nie można mieć depresji? Choruje od półtora roku a w ciąży jestem od 4 miesięcy. Ręce załamuje jak takie teksty słyszę.

Blue--> ,Każde zmartwienie w końcu się zużywa. Tak mawia Wireman.'' -S.King, Ręka Mistrza :D jedna z moich ukochanych książek :)

Kretynka to jestes ty nie ja.Trza bylo sie wyleczyc przed ciaza. jakos po calej Polsce jezdzic mogla bo wielka Pani jestes a zajecia se nie umiesz znalezc? poloz sie czytaj, jedz , sluchaj muzyki relax. kto tu jest kretynka , pytam sie?

DepresyjnaGorączko,dużo się mówi i czyta że niektóre kobiety nie powinny zostawać matkami.Jesli kobieta się nudzi w domu to już jest żle.Chodzenie po Galerii rozwiązuje temat może na tydzień,pózniej tez Cie nudzi a na dodatek trzeba mieć kasę,bo samo chodzenie:) i oglądanie to głupota. Może trzeba uzupełnić zaległości w literaturze,wyjdzie tobie i dziecku na zdrowie.Masz męża,partnera???

zainteresowania mają to do siebie, że nie wypalają się po kilku miesiącach. Musisz tylko 'złapać bakcyla'

takiego wolnego, ja płaczę z braku czasu, tak wiele rzeczy chciałabym robić a tak mało na to czasu....

Kochani, ale to śmieszne zaczyna być;) ja nie mam zaległości w literaturze, ja czytam jakieś 5 książek tygodniowo:) Po prostu od długiego czasu książki, filmy mnie nie cieszą, nie cieszy mnie decoupage, malowanie, masa papierowa, szydełko, nie cieszy mnie ceramika, czyli wszystko to, czym się do tej pory zajmowałam. "Trzeba się było wyleczyć przed ciążą" teraz już mnie rozśmieszyłaś, ponad rok chodziłam na terapię, rok brałam antydepresanty. Z depresji wyjść bardzo ciężko, nie zrozumie ten kto nie chorował. Ciąża nie była planowana poza tym, ale w małżeństwie trzeba się z nią liczyć nie? O sklepach napisałam, bo często słyszę dobre rady "idź na zakupy, połaź po mieście". Nikt nie jest w stanie zrozumieć, że odpoczynek może bardzo bardzo przeszkadzać, jeśli jest go za dużo? Mam codziennie odpoczywać po tym jak odpoczywałam? Takie to męczące?

BlueBonnie--> Ja się tym co piszesz zajmowałam na co dzień, to moja praca :D Prowadziłam warsztaty z tego zakresu, to mnie trzymało przy zdrowych zmysłach, ale jak się coś robi codziennie... wiesz jak jest.

zazdroszczę Ci na maksa--> :D ja sobie też się dziwie, że się nie cieszę, ale ja mam tego czasu bardzo dużo za dużo. Kto ma trochę orientacji w leczeniu depresji wie, że nadmiar wolnego czasu to zabójstwo dla depresyjnych. Dzień powinien składać się z zaplanowanych czynności, a nie ich braku.. inaczej kończy się tak jak ja.. leżąc całymi dniami w łóżku i patrząc w sufit. Jak była praca, to dawałam radę, teraz usycham w łóżku. W sumie wiem, że nie ma dobrej rady.. chyba się chciałam wyżalić po prostu

taaa

Jest tyle wspaniałych rzeczy,które można robić w życiu, a przeważnie człowiekowi nie starcza czasu,żeby spróbować wszystkiego. U ciebie akurat ciąża wyklucza część z nich. Mając dostęp do internetu możesz łatwo się zainspirować i uczyć. Kiedyś skończyłam liceum a nie mogłam znaleźć pracy też wariowałam w domu, szukałam sobie zajęcia i zaczęłam uczyć się języka fińskiego. ot, po prostu mnie zainteresował. Ściągnęłam słownik, podręcznik i wynajdowałam na skype ludzi z finlandii, którzy mi pomagali ogarnąć język. Wyszło w miarę, sporo jeszcze pamiętam. A kiedyś w wakacje zaczęłam się uczyć tolkienowskiego sindarinu :). Może gra na jakimś instrumencie cię pochłonie?

Padło jeszcze takie zdanie "Jesli kobieta się nudzi w domu to już jest żle".. A wy byście się nie nudziły? Same po 15 godzin dziennie, na zadupiu, posprzątam normalnie, obiad zrobię i co dalej? Mam czytać i na zmianę filmy oglądać przez kolejne 10 godzin i tak przez kilka miesięcy? Ile można? Na żadne kursy nie pójdę, nie mam gdzie nie mieszkam w Warszawie, dom kultury zamykają na wakacje a rzeczy typu rękodzieło umiem i na kusy chodzić nie muszę. Ogród wykoszony, warzywa posadzone, wszystko zrobione... a ja nie mam co robić... wiem, że to trudno zrozumieć w Polsce gdzie wszyscy harują po 12 godzin i nie mają minuty dla siebie

BlueBonnie--> Ja niestety wiem, że zacznę się uczyć tzn ściągnę jakieś podręczniki nagrania etc, ale za chwilę zapał mi minie jak ze wszystkim, taka to głupia choroba, za wszystko się człowiek zabiera i nic nie kończy.. Najgorsze, że w perspektywie mam takie 5 miesięcy, potem już będzie zapierdziel przy maluchu, ale nie wiem czy wtedy mi się polepszy.. Moje życie po prostu jest beznadziejne

podnoszę, może ktoś jeszcze się wypowie..

Nie gorączkuj się kobieto,ciesz się że możesz mieć czas dla siebie.Korzystaj z tego.Zobaczysz jak uroszi się dziecko to będziesz na obrotach. Powiedz mi,skoro tak narzekasz teraz to co zrobisz jesli męza nie ma całymi dniami a ty bedziesz musieć być 24/24 z dzieckiem i oprocz tego inne obowiązki? Masz jakąś bliższą rodzinę w swoim miejscu zamieszkania?

:D mam odpoczywać na później? Własnie wiem, że będzie gorzej... nie mam nikogo blisko, i dlatego się gorączkuję bo nie wiem jak sobie z tym poradzić.. nie wiem co mam zrobić, żeby było lepiej.. mam dość takiego życia